Avery Fuller- ostatnia z bohaterek książki ,,Tysiąc pięter''


Premiera książki już za dwa dni! Ja swoją opinię na temat lektury przedstawię wam na dniach, a dzisiaj przychodzę z ostatnim opisem postaci! Mam nadzieję, że sięgnięcie po lekturę, bo naprawdę warto!

Cześć kochani! Mam na imię Avery Fuller i mieszkam na tysięcznym piętrze w rodzinnym penthouse. Mieszkanie zajmuje całe najwyższe piętro i jako jedyne w całym budynku ma dwupoziomowy hol. Moi rodzice są niezwykle dumni z tego holu, za to ja go nienawidzę: pusta przestrzeń sprawia, że moje kroki odbijają się głuchym echem, a na każdej płaskiej powierzchni błyszczą lustra. Gdziekolwiek nie spojrzę, wszędzie widzę własne odbicie.

Nienawidzę określenia- że jestem piękna. Przez całe życie, na każdym kroku słyszę te określenie. Od swoich rodziców, chłopaków, nauczycieli. Teraz te straciło na wartości, straciło dla mnie znaczenie. Moi rodzice poświęcili wiele lat i wydali mnóstwo pieniędzy na moje poczęcie. Stworzyli różne kombinacje przeciętnego DNA, by powstała córka z włosami w kolorze miodu, długimi nogami, ciemnoniebieskimi oczami, obdarzoną inteligencją taty i bystrym umysłem mamy. Czasami zastanawiam się jakbym, wyglądała, gdyby rodzice poczęli mnie w sposób naturalny. Mój przyrodni brat Atlas zawsze ze mnie żartuje, że moją jedyną niedoskonałością jest upór. Bardzo chce żeby to była prawda.

Moim ulubionym miejscem, gdzie mogę ukryć się przed całym światem jest dach Wieży. Nikomu nie wspominałam o swoim odkryciu, bo przebywanie na zewnątrz budynku jest surowo zabronione. Natrafiłam na te miejsce zupełnie przypadkiem, kiedy przed laty bawiłam się z Atlasem w chowanego. Nie wyobrażam sobie, bym mogła zrezygnować z tego miejsca, nawet jeśli mój przyrodni brat to odkryje. Uwielbiam wiatr, który chłosta mi twarz, szarpie włosy, wyciska łzy z oczu i huczy tak głośno, że zagłusza moje własne szalone myśli. Jeśli chcecie poznać dalsze losy mojej osoby zachęcam was do zajrzenia do historii ,,Tysiąc pięter''.

Komentarze