Nie czas na zapomnienie- książka, która poruszy serce


,,Czas ,który mija w oczekiwaniu na spełnienie marzeń , nie jest czasem straconym.''

Wojna zbiera ogromne żniwo. Obraca w pył przepiękne krajobrazy, zabytki, odbiera nadzieję na lepsze jutro, niszczy człowieka zabierając mu bliskich, dach nad głową, a nawet życie. Wzbudza strach, niepewność, doprowadza do łez, ogromnego bólu, roztrzaskuje serce na milion kawałków.

,,(...) Gdy nie umiemy poradzić sobie z frustracją i żalem do świata, nawet najbliżsi stają się w naszych oczach wrogami. A często szczególnie oni''

Skąd w człowieku tyle złości, by zgotować innym tak okrutny los? Jesteśmy przecież tacy sami. Potrafimy kochać, przyjaźnić się, wzruszać, radować, więc dlaczego mnie nienawidzisz? Tylko dlatego, że wyznaję inną religię? Inne poglądy? Inne tradycje? Zapomniałeś o tym, że kiedyś ci pomogłam nie oczekując nic w zamian? Że kiedyś się przyjaźniliśmy i mogłeś zawsze na mnie liczyć? Wszystko odeszło w niepamięć. Zostało wyparte ze świadomości, wymazane jakbyśmy nie mieli ze sobą nic wspólnego. Bez mrugnięcia okiem potrafiłbyś odebrać mi życie nie zważając na to, że kiedyś pałałam do ciebie ogromną sympatią.

,,Życie jest niczym warkocz. Radosne momenty splatają się z tymi, których, jak siwych włosów, chcielibyśmy uniknąć. Czy jednak bez tych trudnych chwil bylibyśmy sobą?''


Jasminie udaje się wyrwać z rąk okrutnej wojny. Wyrusza w drogę naznaczoną licznymi wydarzeniami, które kolejny raz wywrócą świat dziewczyny do góry nogami. Mostar, Dubrownik, Hvar, a w końcu Polska. Na Jaminę czekają niełatwe wybory. Jak poradzić sobie w zaistniałej sytuacji, gdy przy boku nie ma tego jedynego? Gdzie jest Dragan? Czy dziewczyna odnajdzie ukochanego? Na pierwszy plan wysuwa się Olja, która odegra tym razem kluczową rolę w historii powieści. Co z tego wyniknie?

,,Przyjaźń, która zmieniła się w chęć zemsty, miłość przemieniona w nienawiść... Czy istnieje bardziej niszczycielska siła?"

Lektura od początku do końca trzyma w swojej mocy, wzbudza silne emocje, które towarzyszą czytelnikowi, nawet gdy historię bohaterów pozostawił dawno za sobą. Doprowadza do łez, ogromnej złości nad niesprawiedliwością losu. Porusza najczulsze struny w sercu, skłania do refleksji, do zastanowienia się nad tym, co w życiu jest najważniejsze i by o tym nie zapominać. Daje również nadzieję, że po największej burzy zawsze wychodzi słońce. Dynamiczna akcja, ciągła niepewność, strach. Wszystko pędzi w zastraszającym tempie. Czytelnik ani na chwilę nie potrafi się zatrzymać, zaczerpnąć oddechu, gdyż wciąż rozwijająca się fabuła pociąga go razem za sobą.

''Czasem jedna chwila zmienia całe życie. A wystarczyłoby wyjść minutę później z domu albo w nim zostać, skręcić w inną ulicę albo przynajmniej przejść na drugą stronę, obudzić się na czas, zadzwonić... Wystarczyłoby...''


Autorka kolejny raz udowadnia, że postawiona przed nią poprzeczka nie stanowi dla niej żadnej trudności. Historia przedstawiona w powieści jest bardzo realistyczna. Miałam wrażenie jakby tocząca się opowieść rozgrywała tuż obok mnie. Jakbym znalazła się w epicentrum wydarzeń i wszystko obserwowała ze łzami w oczach oraz bólem w sercu. Bohaterowie stali mi się bardzo bliscy. Jak tacy przyjaciele, o których trzeba za wszelką cenę dbać, by nic im się nigdy nie stało. Momentami chciałam wyciągnąć Jasminę i Tarika z książki i zapewnić im schronienie we własnym domu, by nie musieli już nigdy wracać do okrutnego świata, który odcisnął się piętnem na ich duszach, a także podświadomościach. Strasznie przeżywałam lekturę, czułam się bezsilna, gdy nie mogłam nic zrobić, gdy kolejny raz autorka rzuciła bohaterom kłody pod nogi. Pozostała mi tylko gorliwa modlitwa i wiara, że historia moich ukochanych postaci skończy się szczęśliwa.

,,Czasami wydaje nam się, że sięgnęliśmy dna, że bardziej mroczne dni, nie mogą już nadejść, a jednak kolejny odpływ porywa nas silną falą coraz dalej od spokojnego lądu. Jesteśmy przekonani, że świat się na nas uwziął, że urodziliśmy się z genem pecha i już nic nie da się z tym zrobić. A gdybyśmy tak, zamiast walić głową w ścianę, na chwilę zamknęli oczy i przypomnieli sobie, kiedy po raz pierwszy powinęła nam się noga, gdybyśmy wyciągnęli do kogoś rękę na zgodę, albo wybaczyli samemu sobie... Może znaleźlibyśmy rozwiązane?"

Nie mogę się wprost doczekać ostatniej części cyklu ,,Sagi bałkańskiej". Pomimo, że opowiada o strasznych rzeczach, które nie tak dawno miały miejsce w rzeczywistości, to fabułę, którą przedstawiła mi Agnieszka szczerze pokochałam i uważam, że to jest najlepszy cykl książek związanych z tą tematyką, jaką miałam okazję przeczytać w tym nowym roku. Jestem nią zachwycona, zauroczona, ciągle o niej myślę, wciąż ronię łzy. Na zawsze zostanie w mojej podświadomości. Nigdy o nich nie zapomnę, bo takie historie głęboko zakotwiczają się w mojej podświadomości. Gorąco polecam.

Komentarze

Prześlij komentarz