Historia powieści osadzona jest w japońskim obozie, gdzie jeńcy wojenni są wykorzystywani przy budowie Kolei Śmierci w Brimie. Tam też znajduje się nasz główny bohater Dorrigo Evans- chirurg. Jest uwięziony w azjatyckiej dżungli, skazany na codzienną walkę ocalania podlegających mu żołnierzy przed głodem, cholerą, czy chociażby katowaniem. Te piekło nie spędza mu snu z powiek, widział wiele zła, doświadczył różnego rodzaju okrucieństwa, o których nikt nigdy nie chciałby wiedzieć. Na domiar złego sam walczy z burzliwymi wydarzeniami z przeszłości, które powracają jak bumerang. Ale pewnego dnia otrzymuje list, który zmieni jego życie na zawsze.
Po przeczytaniu opisu na okładce sądziłam, że powieść zachwyci mnie pod każdym względem, wciągnie wir wydarzeń, odkryje piękną, ciekawą historię, która zaprze dech w piersiach, która pozostanie w moim sercu na długo. Opis jednak błędnie mnie wprowadził. Powieść jest pięknie napisana, zawiera w sobie wiele dopracowanych detali, autor doskonale lawiruje słownictwem, wie co chce nam przekazać poprzez swój tekst. Czytelnik zagłębiając się w powieść czuł jak historia Dorrigo powoli wnika w zakamarki jego podświadomości pochłaniając w swój świat. Wiele osób chwali książkę Richarda Flanagana, jednak jego powieść mnie nie zachwyciła. Dlaczego? Nie potrafiłam się w nią w ogóle wgryźć. Zamiast umilić mi czas, strasznie mnie nużyła, zniechęcała do dalszego zagłębiania się w treść. Często nie potrafiłam odnaleźć się w czytanej powieści. Wszystkie wydarzenia z życia Dorriga plątały mi się w głowie, nie wiedziałam, gdzie mam tak naprawdę się skupić. Po pięćdziesięciu stronach musiałam książkę odłożyć, nie byłam w stanie jej dalej przeczytać. Może jeszcze nie dorosłam do takiego typu literatury, jaką jest powieść ,,Ścieżki Północy". Chyba nie potrafiłam jej zrozumieć. Dla mnie była za bardzo ciężka, skomplikowana, strasznie się przy niej męczyłam. Książka jest dla mnie przyjemnością, odskocznią od codziennych obowiązków, czasoumilaczem, Jeżeli dana powieść nie sprawi, że mnie zachwyci jest odkładana na półkę, pomimo tego, że pięknie jest napisana a do tego oprawiona. Może z czasem do niej powrócę, nie twierdzę, że nie jest dobra, ma coś takiego w sobie, że człowieka przyciąga, jednak mnie stanowczo od siebie odepchnęła. Mam nadzieję, że ta powieść odnajdzie swoich miłośników, ja na ten moment mówię jej stanowczo nie.
Tytuł: Ścieżki północy
Autor: Richard Flanagan
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 480
Ocena: 3/6
Komentarze
Prześlij komentarz