Gregor i Klątwa Stałocieplnych



Na twojej głowie spoczywa los istot z Podziemia. Od ciebie zależy czy wrócisz do nich by zrealizować kolejną przepowiednię. Czy się tego podołasz? 

Podziemie- ponury świat znajdujący się pod Nowy Jorkiem. Mieszkają tam olbrzymie, gadające szczury, nietoperze, pająki, karaluchy i wiele innych przerośniętych stworzeń. Są tam też ludzie o jasnej karnacji, fioletowych oczach, którzy w XVII wieku osiedlili się pod ziemią i zbudowali tam kamienne miasto o nazwie Regalia. Właśnie do tego miejsca trafił Gregor z Botką. 

Po zrealizowaniu przepowiedni przyszedł czas na trochę wytchnienia, jednak nie na długo. Tym razem na głowę jedenastoletniego bohatera spada kolejny przerażający utwór poetycki, który będzie musiał zrealizować za wszelką cenę by uratować najbliższych. Jednak i tym razem powrót do tego świata nie będzie zbyt łatwy. Jego mama kolejny raz nie pozwoli mu tam powrócić, więc w chwili, gdy otrzymuje ważną wiadomość od Vicusa o jak najszybsze spotkanie, jego mama decyduje się pójść tam razem z nimi nie bacząc na protesty innych. Gdy przybywają do Podziemia okazuje się, że przepowiednia nie będzie łatwa do zrealizowania. Zaraza powoli rozprzestrzenia się po niezwykłym świecie, dosięga nie tylko ludzi, ale także zwierzęta. Kiedy choroba łapie w swoje szpony bliską osobę Gregora, chłopiec uzmysławia sobie jaką rolę ma do odegrania w Przepowiedni Krwi. Musi zrobić co w jego mocy, by powstrzymać bron biologiczną, która zagraża stałocieplnym mieszkańcom Podziemia. 

Kolejny raz trafiamy z Gregorem i Botką do ponurego świata jakim jest Podziemię i tym razem mamy szansę towarzyszyć im przy tej niezwykłej, niebezpiecznej przygodzie, która decyduje o życiu i śmierci. Obok tej książki nie można przejść obojętnie. Porywa nas w niesamowitą historię, która trzyma w napięciu od początku do końca. Pobudza naszą wyobraźnię, zmusza do myślenia, do towarzyszenia bohaterom przez całą powieść. Kibicujemy im by ich opowieść skończyła się szczęśliwym zakończeniem, jednak autorka nie ułatwia nam tego zadania. Wciąż i wciąż podrzuca im różne kłody pod nogi uniemożliwiając postaciom spokojną drogę ku radości i spełnieniu. Akcja biegnie w zawrotnym tempie, nie jesteśmy w stanie oderwać się od powieści. Bohaterowie jak zwykle świetnie wykreowani, a cały fantastyczny świat dopracowany w najmniejszych szczegółach. 

Uwielbiam przygody Gregora. Jego historię jestem przeczytać w mgnieniu oka. Od pierwszej części pokochałam tego chłopaka, potrafił mnie wiele razy zaskoczyć swoją pomysłowością, odwagą, siłą, determinacją. Podziwiam go za każdym razem, gdy musi zmierzyć się z kolejną przepowiednią i nie bacząc na niebezpieczeństwa zgadza się pomóc mieszkańcom Podziemia. Podoba mi się pomysł powracania do wcześniejszych wydarzeń jakie miały miejsce w każdej części przygód naszego bohatera. To bardzo ułatwia w odnalezieniu się w treści jeżeli czytelnik dawno temu miał styczność z wcześniejszymi książkami. Plusem całej powieści jest także niekończąca się akcja, która ani na moment nie zwalnia. Dzięki temu jestem w stanie przeczytać powieść autorki nawet w jeden dzień co jest nie lada wyzwaniem w napiętym grafiku dnia. Suzanne zawładnęła moim sercem swoim lekkim piórem, ciekawą wyobraźnią, która często zaskakuje, a także pomysłowością. Nie mogę się doczekać kolejnej powieści spod pióra autorki. Wiem, że i tym razem mnie nie zawiedzie.

Tytuł: Gregor i Klątwa Stałocieplnych
Autor: Suzanne Colins
Wydawnictwo: IUVI
Ilość stron: 384

Ocena: 6/6

Komentarze