Każdy z nas spotkał w życiu osobę, która skrzywdziła go w jakimś stopniu. Zdradziła nas, uprzykrzała życie, biła i wyzywała. W naszym wnętrzu rośnie ogromny żal, ból, a przede wszystkim chęć zemsty. Większość osób skrzywdzonych pragnie odpłacić sprawcy pięknym za nadobne. Udowodnić mu, że nie pozwolą się tak nikomu traktować. Sama wiele razy zawiodłam się na osobach bardzo mi bliskich. Pragnęłam zemścić się, sprawić im ogromny ból, uczynić coś, by poczuli to samo, co ja, by przekonali się, jak to jest być ofiarą. Ale czy w rzeczywistości posunęłabym się do takiego czynu? Wymyśliłabym misterny plan zniszczenia ich? Czy byłabym z tego dumna, zadowolona, że zadałam komuś krzywdę tylko dlatego, iż sama tego doświadczyłam? Oko za oko, ząb za ząb nieprawdaż? A ty? Co byś zrobił/a w takiej sytuacji? Posunąłbyś/Posunęłabyś się do ostateczności?
Na wyspie Jar znajdują się cztery niewielkie miasteczka: Thomastown, Middlebury, White Haven oraz Canobie Bluffs. Na co dzień na wyspie żyje zaledwie około tysiąca stałych mieszkańców. Jedynie w lecie na wyspę przybywa kilka tysięcy urlopowiczów. Jest w tym miejscu coś takiego, co sprawia, że przybywający tu ludzie zapominają o całym świecie. Na tym polega urok wysepki. Ludzie chcą spędzać tam wakacje, doceniają to, że na wyspie Jar nie ma żadnych sieciówek, centrów handlowych, ani restauracji sprzedających fast foody. Jest coś jeszcze, co czyni Jar wyjątkowym miejscem - to, że stanowi ona prawdziwą wyspę. Ze stałym lądem nie łączą jej żadne mosty. Jedyna droga prowadząca do Jar i pozwalająca się stamtąd wydostać to przeprawa promem. Jest też małe lotnisko, z którego korzystają tylko bogacze. Czy skusicie się na podróż do tego pięknego miejsca?
Mary- Jako siedemnastolatka wraca na wyspę. Od dłuższego czasu zastanawia się czy pozna ją pewna osoba. W przeciwnym razie cała ta podróż nie będzie miała sensu.
Lillia- Od pewnego czasu jej siostra dziwnie się zachowuje, ma tajemnice, sekrety o których nie chce mówić, potajemnie wymyka się z domu.
Kat- W dniu swoich urodzin przekonuje się jak bardzo boli cios prosto w serce.
Trzy dziewczyny, z trzech różnych światów. Ich drogi pewnego dnia się krzyżują. Co z tego wszystkiego wyniknie? Musicie się o tym przekonać.
Zarówno opis jak i okładka książki popchnęły mnie w ramiona powieści. Czułam, że historia bohaterek na długo odciśnie się w mojej pamięci. Po przeczytaniu kilku pierwszych rozdziałów przepadłam. Nie mogłam wprost się od niej oderwać. Wciąż pochłaniałam kolejne linijki tekstu, by się dowiedzieć jak potoczy się historia bohaterek, które z zainteresowaniem obserwowałam. I gdy tylko zamknęłam książkę na usta cisnęło się tylko jedno pytanie: - Dlaczego zakończyło się w takim momencie? Chciałabym się dowiedzieć, co będzie dalej. Do następnego wydania nie wytrzymam z emocji.
Książka opowiada o życiu trzech dziewcząt. Każda z nich po każdym rozdziale staje się narratorką historii dzięki temu można poznać nie tylko ich codzienne obowiązki, ale także myśli, przeżycia, emocje. Mamy wgląd w ich psychikę, mogłam wszystko zobaczyć ich oczami, poczuć ich ból, razem z nimi przeżywać rozmaite przygody. Jak to w życiu bywa nic nie jest łatwe. Autorki zgotowały bohaterkom rozmaite przeszkody, które muszą przekonać. Ale czy im się uda? Czy się dogadają? A co jeżeli wszystko zacznie wymykać się spod kontroli? Walącej się kostki domina nie sposób zatrzymać bez żadnych strat.
Nie spodziewałam się, że powieść, aż tak bardzo mnie zachwyci. Chłonęłam wszystko jak gąbka, nie potrafiłam książki odłożyć ani na moment, tak bardzo ciekawiło mnie jak potoczą się losy bohaterek, że zdarzało mi się zapomnieć jak się oddycha. Do teraz czuję jak wszystkie emocje we mnie buzują. ,,Ból za ból" wydaje się taką niepozorną opowieścią, jednakże gdy czytelnik zatraci się w lekturze zauważy jej ogromny potencjał i to, że historia mogła mieć gdzieś swoje miejsce w rzeczywistości.
Jednymi słowy polecam po tysiąckroć! Nie mogę się doczekać kolejnej części. Mam nadzieję, że jeszcze w tym roku się ukaże, gdyż należę do grupy niecierpliwych. Nie lubię długo czekać.
Tytuł: Ból za ból
Autor: Jenny Han, Siobhan Vivian
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 350
Ocena: 6/6
Po Twojej recenzji odniosłam wrażenie, że fabuła tej książki została zbudowana na schemacie podobnym z "Byliśmy łgarzami", którą zresztą miałam okazję czytać ;) Jedna młodzieżówka tego typu zdecydowanie mi wystarczy ;)
OdpowiedzUsuńO Boziu, Boziu, Boziu!!!
OdpowiedzUsuńJuż się nie mogę doczekać lektury!!!
Na pewno przeczytam! Coś takiego to w sam raz dla mnie <3