Ścieżki życia, którymi często podążamy rzadko bywają proste i nigdy nie wiemy, co kryją za zakrętem. Kompas nie jest w stanie doprowadzić nas w miejsce, do którego chcemy dotrzeć, by w końcu otrzymać upragnione szczęście. Często trzeba się natrudzić, zboczyć z utartej ścieżki, zatrzymać się, pomyśleć, nie raz upaść, by po chwili z obdartymi kolanami kroczyć ku przeznaczeniu. Najważniejsze w tym wszystkim jest to, żeby się nie poddawać, gdy nic nie idzie po naszej myśli, a świat jakby sprzeciwił się przeciwko nam. Trzeba zagryźć zęby, podążać wciąż do przodu i przyjmować wszystko to, co nam życie ofiaruje. Bo gdy zboczy się ze ścieżki, natrafi na przeszkody, po których ciężko się podnieść, one uczą nas, pokazują, że jesteśmy silni i zdołamy wszystko przetrać, nawet przeciwności losu. Wystarczy tylko wiara i chęci.
,,Szkoda czasu na zatrzymywanie się na poboczu przed kolejnym zakrętem. Być może za nim czeka już prosta droga?"
,,Pamiętaj, że prawdziwy facet to taki, który zmazuje ci szminkę na ustach, a nie tusz na rzęsach''
Julia to trzydziestopięcioletnia bohaterka powieści. Kiedyś była bardzo szczęśliwą kobietą, jednak z czasem jej życie zaczęło się sypać. Jej mąż codziennie gdzieś znika, nie wraca na noc, zawsze ma wymówkę, dlaczego i tym razem nie wrócił do domu. W końcu kobieta nie wytrzymuje, pakuje najpotrzebniejsze rzeczy, zabiera ze sobą kota Piernika i wyprowadza się do maleńkiego mieszkanka. Postanawia zacząć swoje życie od nowa. Zamyka za sobą przeszłość i otwiera się na nowe doświadczenia, przeżycia.
Od zawsze uwielbia czytać, zatracać się w świecie bohaterów, tę cudowną miłość odziedziczyła po babci. Pracuje w bibliotece, kocha ją również mocno, jak i literaturę. Wieczory spędza z lampką wina i książką w ręce.
,, (...) czasem dobrze jest z kimś pogadać, wyrzucić z siebie wszystko. A niekiedy wystarczy posiedzieć z przyjacielem, pomilczeć i wypić za życie, które się spieprzyło"
Ma najlepszą przyjaciółkę Olę, na której zawsze może polegać, pomogła jej uporać się z rozwodem i przejść przez to jakoś do porządku dziennego. Gdyby nie ona, Julia już dawno zrezygnowałaby z drogi, którą podążała ku szczęściu.
Któregoś dnia do jej życia wkracza ktoś niespodziewany. Co z tego wyniknie? Tego musicie dowiedzieć się sami.
,, (...) takie jest życie człowieka. Szarobure. Jaśnieje tylko dotąd, dopóki świeci w nim lampka nadziei"
Powiem szczerze książka mi się podobała. Miałam na początku opory. Historia przedstawiona jest w formie pamiętnika. Dla mnie to niecodzienny widok w powieściach (rzadko się zdarza, by autor przedstawiał opowieść w taki sposób), ale brnąc coraz bardziej w historię bohaterki zaczęłam się do tej narracji przekonywać.
,,Nie możesz uciekać przed miłością, z góry zakładając, że znów się nie uda. Życie polega na dokonywaniu wyborów".
Julkę polubiłam od samego początku, jest taka sama jak ja. Uwielbia książki, kocha je, pracuje w bibliotece (ja kiedyś też zamierzam). Jej charakter odzwierciedla moją osobowość, emocje. Przywiązałam się do niej i życzyłam jej, by w końcu natrafiła na tą odpowiednią ścieżkę prowadzącą ją ku szczęściu.
,,Wiesz, czasami robisz coś zupełnie przez przypadek i okazuje się, że to najlepsza decyzja w twoim życiu, że zmienia cały twój dotychczasowy świat, wywraca go do góry nogami".
Historię, którą przedstawiła nam autorka mogła przytrafić się każdemu z nas. Jest prawdziwa, skłania do tego, byśmy zatrzymali się na moment i spojrzeli na swoje życie z dystansem. Byśmy zastanowili się nad tym co w życiu jest najważniejsze, jakie wartości. Cała fabuła jest piękna, a zarazem bardzo mądra.
Uważam, że każda kobieta powinna przeczytać ,,Ścieżki życia". Książka jest zabawna, lekka, przyjemna, dobra na plażę, lub gdy za oknem pogoda nie napawa optymizmem. I może to przykrótka opowieść, ale za to ciepła otwierająca oczy i serce na to, co nas otacza. Gorąco polecam.
Tytuł: Ścieżki życia
Autor: Edyta Kowalska
Wydawnictwo: Poligraf
Ilość stron: 152
Ocena: 6/6
Wydawnictwo: Poligraf
Ilość stron: 152
Ocena: 6/6
Uwielbiam spisywane historie w formie pamiętników. O ile są one dobrze spisane lepiej do mnie przemawiają niż wciąż ta sama forma opowiadanych historii. Boję się tylko, że jest to kolejna romantyczno-tragiczna historia, która i tak kończy się dobrze. Ostatnio mam jakąś awersję do takich historii, ale uważam, że na jesienne bądź deszczowe wieczory, na poprawę humoru i ogólny relaks jest to odpowiednia książka :)
OdpowiedzUsuńPamiętnik? Mhm...nie jestem pewno czy to moje klimaty, ale będę miała książkę na uwadze.
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie :) W lipcu blog obchodzi urodziny i z tej okazji będzie sporo konkursów. Pierwszy z nich już na blogu.
http://www.recenzjezpazurem.pl
Diane Rose