Zmarnowany rozsądek - pod patronatem CzBK


Czytasz pierwsze pięćdziesiąt stron i już wiesz, że to będzie świetna historia! Która wzbudzi wiele emocji, poruszy serce, doprowadzi do złości i wywoła szeroki uśmiech na twarzy. 

Opowieść wciąga bez reszty, akcja galopuje w zastraszającym tempie i nie ma czasu na nudę. Tyle perypetii, tyle kul pod nogami zgotowała autorka bohaterom, że głowa mała. Widać, że sprawdzała ich wytrzymałość, na ile są w stanie się zdecydować, by wydostać się ze swojej strefy komfortu. Wywraca ich życie do góry nogami i zapewnia czytelnikowi istny rollercoaster emocji!  

Pojawiają się wyraziste postacie, z wadami, jak i zaletami. Nikt nie został pominięty, nawet poboczne postacie są żywe, autentyczne, które można polubić lub nie. Jednak opowieść skupia się głównie na dwóch postaciach - na Oli i Marcelu. Czytelnik może zajrzeć do ich głowy, poznać ich myśli, przeżycia, emocje, co odczuwają w danym momencie, gdy usłyszą wiele gorzkich słów. Towarzyszyć im na każdym kroku w dobrych, jak i złych chwilach. Kibicować w trudnych sytuacjach i złościć, gdy coś nie idzie po ich myśli. Autorka w bardzo fajny sposób łączy i przeplata ich postrzeganie na otaczający świat, przez co łatwo odnaleźć się w czytanej historii. Dzięki temu w pełni można oddać się relaksowi i prowadzić się za rękę wciągającej fabule. 

Iza nie tylko kupiła mnie wspaniałą historią, ale też lekkim piórem, stylem. Przez kolejne strony się po prostu płynie, z ciekawości, jak dalej akcja się potoczy. Czy na korzyść bohaterów, czy wprost przeciwnie i jakie jeszcze zgotuje im trudne decyzje. Do tego ciekawa intryga, która bawi, wzrusza, a zarazem wkurza. Czekam niezmiernie na drugą część! Gorąco polecam!

Komentarze

Prześlij komentarz