Wywiad z Anną Grzyb, która prowadzi stronę ,,Pisaninka"



1. Skąd wziął się pomysł na założenie strony ,,Pisaninka"?I od jakiego czasu go prowadzisz?

Blog zaczęłam prowadzić w październiku 2008 roku. Początkowo pisałam głównie o mojej codzienności, czasem dodając kilka słów na temat tej, czy innej książki, którą przeczytałam i która wywarła na mnie większe wrażenie.

2. Po jakim czasie doczekałaś się na pierwszą współpracę z wydawnictwem?

Współpracę z wydawnictwami rozpoczęłam, o ile dobrze pamiętam, pod koniec 2012 roku. Miałam sporo własnych książek, poza tym często zaglądałam do biblioteki miejskiej, więc nie myślałam o tym, by recenzować dla wydawców. Dopiero dwa lata temu postanowiłam spróbować. Napisałam do kilku wydawnictw. Jako pierwsze odpisało Remi i to bardzo mnie ucieszyło. Miałam od tego momentu dostęp do nowości, a ponieważ nie pracowałam i nie zarabiałam, tym bardziej byłam zadowolona, że nie muszę już kupować książek, o których przeczytaniu marzę.

3. Co czujesz, gdy zasiadasz przed komputerem i piszesz recenzję książki, która jeszcze nie trafiła na półki księgarń?

Tak naprawdę w tej chwili czytam głównie książki przed premierą i oczywiście bardzo mnie to cieszy, że tylu wydawców i autorów obdarza mnie zaufaniem, ale też jest to ogromna praca do wykonania i spora odpowiedzialność. Nigdy nie zapomnę chwili, kiedy pierwszy raz czytałam książkę przed wydaniem. Dopiero co ukończoną. Nie miałam jeszcze czytnika i poświęciłam całą niedzielę, by przeczytać tekst na komputerze. Wieczorem strasznie bolały mnie oczy, ale byłam z siebie dumna i czułam się wyróżniona. Bo książka ta po premierze szybko stała się bestsellerem.

4. Co robisz, gdy książka ci się nie spodoba? Czytasz ją dalej, czy odkładasz na potem by poczekała na swoją kolej?

Czytam. Jeżeli już się czegoś podejmę, staram się z tego zadania wywiązać, choć coraz częściej "nie wyrabiam" się czasowo i dlatego odmawiam, rezygnuję z wielu współprac. Staram się oczywiście wybierać do zaopiniowania książki, które powinny mi przypaść do gustu, ale kilka razy "nacięłam się" i gorzko rozczarowałam.

5. Na Targach książki w Krakowie został poruszony temat o blogach przez blogerów o tym czy ludzie piszą dla siebie, dla ludzi, czy dla statystyk. A ty jak myślisz?

Nie oceniam innych ludzi. Dla mnie ważne jest, bym sama robiła to, co kocham i jeżeli ktoś chce czytać to, co napisałam, cieszy mnie to. Niech każdy pilnuje siebie, robi swoje, a wtedy będzie dobrze. Każdy człowiek jest inny, jeden pisze, bo lubi, inny, bo czuje się samotny, jeszcze inny chce się dowartościować, prowadząc blog. Nie mnie to jednak oceniać.

6. Czym jest dla ciebie pisanie? Odskocznią od codziennych obowiązków, czy raczej pasją?

Chciałabym, by pisanie stałą się moją pracą. Połączeniem pasji z zarobkowaniem. Przez kilka miesięcy, pracowałam dla lokalnej gazety, publikowano moje recenzje, wywiady z autorkami, to było dla mnie spełnieniem marzeń.

7. Chciałabyś kiedyś napisać własną książkę, czy raczej nie?

Próbowałam pisać swoją książkę, ale szczerze mówiąc nie nadaję się do tego. Na pewno nie na tym etapie. Wspaniale czuję się po tej drugiej stronie, jako czytelnik, osoba, która może pomóc w promocji dobrej książki i na tym chciałabym poprzestać, ale nie mówię, że kiedyś nie dojrzeję do tego, by jednak popełnić powieść. Nigdy nic nie wiadomo, a kobieta zmienną jest.

8. Czy nagroda, którą otrzymałaś na Targach książki w Krakowie była twoją pierwszą, czy raczej nie? Jak się czułaś, kiedy wyczytali twoje imię?

To jest pierwsze wyróżnienie mojej strony. Nigdy wcześniej nie otrzymałam nagrody za prowadzenie Pisaninki. Bardzo mnie cieszy fakt, że moi czytelnicy mnie doceniają, to najpiękniejsze dla mnie wyróżnienie. Co czułam? Nie było mnie na sali, gdy wyczytywano moje nazwisko. O mały włos, a nie odebrałabym tej nagrody. Na szczęście jedna z czytelniczek mojej strony wysłała mi sms i przybiegłam na miejsce. Jestem bardzo wdzięczna wszystkim, którzy oddali na mnie swój głos.

9. Czy miałaś już okazję poznać wszystkich pisarzy, których cenisz i którzy poprzez książki trafili do twojego serca?

Nie, niestety nie. Nie poznałam jeszcze Jonathana Carrolla, wielu nie poznam, bo już niestety nie żyją. Ale miałam okazję poznać Romę Ligocką, której twórczość cenię szczególnie. Znam sporo autorek i autorów książek, które wywarły na mnie wrażenie, prywatnie darzę wielką sympatią Ałbenę Grabowską i Ewę Bauer i cieszę się, że mamy ze sobą stały kontakt.

10. Ostatnie pytanie. Co byś powiedziała tym, którzy zaczynają prowadzić bloga z recenzjami?

Często początkujący blogerzy pytają mnie o współpracę z wydawnictwami. Pytam, od kiedy prowadzą blog, radzę, by najpierw opisali książki, które sami kupili lub wypożyczyli z biblioteki. Im więcej piszemy i czytamy, tym bardziej się rozwijamy, poprawia się nasz warsztat, dlatego zanim wyrażą chęć nawiązania współpracy z wydawcą, powinni konsekwentnie prowadzić stronę przez co najmniej kilka miesięcy. Blog to nie tylko rozrywka, ale też pochłaniacz czasu, jeżeli dodajemy na nim recenzje raz na pół roku, nie mamy co oczekiwać, że wydawcy będą zabiegać o nasze opinie. Czytelnik naszej strony również wyczuje, gdy piszemy na odczepnego, byle jak, z przymusu, w prowadzenie strony trzeba włożyć serce, podzielić się emocjami, odczuciami i słuchać rad innych, mądrzejszych od siebie. Ja cały czas słucham i uczę się na błędach.

Jeszcze raz dziękuję Annie Grzyb za ten cudowny wywiad :* A oto jej strona oraz fanpage. Gorąco zapraszam <3








Komentarze

Prześlij komentarz