Pierwsza na liście


Magdalena Witkiewicz- Pisarka. Pisze o poważnych sprawach w lekkim, czasem nawet bardzo lekkim stylu. Rozśmiesza i wzrusza. Dla dzieci i dla dorosłych. I tylko dla dorosłych również. Jej powieści poprawiają nastrój. Są lekiem na deszcz za oknem i smutniejsze dni i zawsze kończą się dobrze. Niezależnie od tego, jakie przeciwności losu bohaterowie napotykają na swojej drodze, zawsze potem żyją ,,długo i szczęśliwie''.
Na początku poznajemy Ine. Całe dnie przesiaduje w czterech ścianach w spokoju opar dymu przy szczelnie zasłoniętych roletach i pisze artykuły do gazet. Pracuje dla dwóch gazet. Jedna to tygodnik z górnej półki do której pisze by zaspokoić swoje ambicje. Druga to szmatławiec w którym zbiera najnowsze sensacje z życia gwiazd. Przeważnie wszystkie artykuły pisze na ostatnią chwilę. Presja ze strony szefa, który wisi po drugiej stronie słuchawki ciągle popędza ją do produkowania coraz to nowszych artykułów. Któregoś dnia siedząc w szlafroku paląc jednego papierosa za drugim kończąc artykuł do najnowszej gazety ktoś zaczął walić do drzwi. Inie się to nie spodobało, ponieważ zawsze pisze w ciszy, a hałas zza drzwi zaczął ją strasznie drażnić. Za drzwiami stała młoda dziewczyna i to cała mokra, wręcz przemoczona. Bardzo ją zdziwiła wizyta tajemniczej dziewczyny, która oznajmia jej, że jest pierwsza na liście...
Karola
Od dłuższego czasu obserwuje życie Iny. Gdy jej przyjaciel Filip jedzie do Warszawy zabiera się razem z nim. Obserwuje jej dom, a wieczorem wraca do własnego domu. Ciągle jest ciekawa, dlaczego Ina znajduje się pierwsza na liście. Przez te jednodniowe warszawskie wycieczki zaczęła poznawać jej zwyczaje. Prawie nigdy nie wychodziła z domu. Nawet zakupy zamawiała do domu. Któregoś dnia, gdy jeden z sąsiadów wychodził z psem na dwór odważyła się wejść do klatki. Gdyby nie straszna ulewa nigdy by się nie odważyła na taki krok. Zapukała do drzwi Iny, a po dłuższym czasie w końcu jej otworzyła. Wyglądała zupełnie inaczej niż widziała ją na co dzień. Zawsze była odświętnie ubrana, a teraz stała przed nią nie uczesana, bez makijażu, bez dzianinowych ubrań, a w puszystym szlafroku. Sądziła, że Ina przyjmie ją z otwartymi ramionami do ciepłego domu, pożyczy jej jakieś ciuchy i w spokoju pogadają, lecz źle myślała.

Ta najważniejsza kobieta dla jej mamy, zamknęła Karolinie drzwi przed nosem i zostawiła na klatce. Mokrą zziębniętą i bardzo rozczarowaną. W pewnym momencie była przekonana, że to jakaś pomyłka, że to na pewno nie Karolina Rybińska, a nie ta która wysłała ją na deszcz. Rozczarowana miała zamiar dotrzeć na dworzec i stamtąd pojechać do domu pociągiem. Uważała, że jej mama strasznie się pomyliła co do tej kobiety. Gdy ostatni raz spojrzała w jej okno zauważyła jak Ina macha do niej ręką i woła by weszła do środka. Karola miała zamiar odwrócić się na piecie i pójść dalej, ale jednak miała pewne zadanie do zrobienia. Schowała dumę do kieszeni i weszła do domu kobiety pierwszej na liście. 

Jak myślicie dlaczego Ina znajduje się jako pierwsza na liście? Jakie zamiary ma młodziutka Karola względem Iny? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.

Pierwsza na liście od razu musiała wpaść w moje łapki, ponieważ byłam pewna, że kolejny raz Magdalena Witkiewicz napisze wspaniałą książkę. I nie myliłam się. Pierwsza na liście to bardzo intrygujący tytuł. Już od samego początku zastanawiałam się co ten tytuł może oznaczać i w końcu dostałam odpowiedz na swoje pytanie. Książka opisuje historie dwóch kobiet, które się spotykają. Jedna z nich oznajmia tej drugiej, że jest pierwsza na liście i teraz pojawia się pytanie na jakiej konkretniej liście? Sądziłam, że Ina nie wysłucha Karoliny tylko po prostu wyrzuci ją za drzwi, albo po prostu pobije za przeszkodzenie w pracy, ale zostałam miło zaskoczona. Czy Ina na początku mi się nie spodobała? A i owszem nie spodobała mi się. Rozumiem, że była zajęta pracą i w ogóle, ale nie powinna tak traktować nieznajomej dziewczyny. Ale z czasem ta nienawiść do bohaterki zaczęła się zmieniać. Co do Karoliny... Była odważna, że zaczęła szukać kobiety z listy. Widać, że bardzo chciała się dowiedzieć, dlaczego jej mama napisała o Inie na pierwszym miejscu. Poza tym Karola jest w tym samym wieku co ja, więc polubiłam ją jeszcze bardziej. 

Nie wiem czemu, ale zaraz od początku książki zaczęłam utożsamia się z Karolą. Czytałam książkę i czułam się jakby moje losy były tam opisywane. Nie życiowe... Ale jakbym połączyła się z bohaterką stając się z nią jednością. Wszystko z nią przeżywałam smutek z powodu choroby mamy, złość i smutek do ojca, radość, zauroczenie oraz miłość do Filipa... Przy Madzi książkach staje się jednością z bohaterami, dlatego tak bardzo kocham czytać jej historie i mam nadzieję, że będę mogła o wiele więcej 

Tytuł: Pierwsza na liście
Autor: Magdalena Witkiewicz
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 487
Ocena: 6/6


Komentarze

  1. Mnie ta książka wzruszyła i wywołała lawinę wspomnień. Znam "pióro" autorki, ale tym razem całkowicie mnie zaskoczyła.
    http://ksiazkiidy.blox.pl/2015/01/PIERWSZA-NA-LISCIE-Magdalena-Witkiewicz.html

    OdpowiedzUsuń
  2. Czytałam sporo o tej książce i mam na nią ochotę :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Książka wydaje się ciekawa, jednak nie wiem, czy jest w moim stylu ;)
    sklep-z-pamiatkami.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  4. Magdaleny Witkiewicz jeszcze nie poznałam. Mam nadzieje, że w tym roku uda mi sie to zmienić :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz