Ostatnie pięć dni




Mara to oddana żona Toma, a także mama adopcyjna małej Lakshmi. Cztery lata temu odkryli u niej chorobę która niszczy komórki mózgu i od tamtej pory obiecała sobie, że wybierze datę w której pożegna się z najbliższymi. Do tego konkretnego dnia będzie żyć pełną parą, sama decydować o dniach, które jej pozostały, oraz smakować każdą chwilę jakby miała być tą ostatnią. Przez cztery lata oznaczała po kolei punkty na długiej liście ,,Co musi zrobić przed śmiercią", a gdy pozostaje jej pięć ostatnich dni do wyznaczonej daty postanawia podjąć dramatyczną decyzję wypicia ,,koktajlu gazowego".

Pomimo wsparcia bliskich nie potrafiła pogodzić się z rozwijającą się chorobą, która każdego dnia odbierała jej promyczek nadziei na lepsze jutro. Dlatego postanawia przez te pięć swoich ostatnich dni pożegnać najbliższych, których kocha i przygotować ich na najgorsze. 


Scott jest nauczycielem języka angielskiego w gimnazjum, oraz trenerem koszykówki. Na rok został zastępczym tatusiem ośmioletniego chłopczyka Curtisa. Przez ten okres bardzo zbliżył się do niego i pokochał całym sercem, ale wszystko co dobre musi się szybko skończyć. Scottowi i Curtisowi pozostało pięć pięknych dni razem nim na dobre się z nim pożegna i wróci do biologicznej matki. Scott wie, że wszystko dla niego jest lepsze od rozdzielenia z matką, ale nie wyobraża sobie by ten ,,Mały człowiek" miał zniknąć teraz z jego życia. Dlatego postanawia jak najlepiej spędzić te dni by chłopiec je nie zapomniał do końca życia.


Scott i Mara trafiają na forum dyskusyjne, gdzie pod nickami odkrywają swoje własne życie, przemyślenia, żale, radości. Na tym portalu zawarli między sobą przyjaźń pomimo, że oboje mieszkają tysiące kilometrów od siebie. Czy uda im się spotkać na żywo? Co się stanie, gdy miną te pięć dni? Jak poradzą sobie bohaterowie z okolicznościami? Na te pytania i inne odpowie wam książka ,,Ostatnie pięć dni".


Żyjemy szczęśliwie, w zgodzie z naturą, z naszą nie idealną rodziną do czasu, aż pewne wydarzenia odbierają nam tą radość zwykłego, przeciętnego życia. Wtedy czas szybciej leci, a my uświadamiamy sobie, że za chwilę musimy pożegnać się z życiem jaki dotąd prowadziliśmy. I pomimo, że nadal prowadzimy życie tak jakby nic się nie stało, to nas nie dotyczyło to i tak to COŚ nas nie ominie i odbierze nam całą radość na lepsze jutro, mimo, że tego bardzo nie chcemy. Marę oraz Scotta czekają bardzo trudne dni pogodzenia się z mijanym czasem. Pomimo, że każdy z nich zmaga się z innymi problemami oboje mają za pięć dni stracić całą radość z życia. 


Historia Mary i Scotta jest bardzo piękna, oraz smutna. Pokazuje jak bardzo trudno jest pogodzić się z przemijaniem czasu, gdy na końcu czeka nas najgorsza opcja z możliwych. I pomimo tego, że nie chcemy tracić ukochanej osoby trzeba pozwolić jej odejść nawet jak serce nam na to nie pozwala. Czy pięć dni to dużo czy mało? Z mojego punktu widzenia to bardzo mało by zakończyć wszystkie sprawy jakie zalegają w moim życiu. A jak poradzili sobie główni bohaterowie? Tego musicie dowiedzieć się po przeczytaniu książki.


Julie Lawson Timmer stworzyła bardzo piękną i wzruszającą książkę pełną różnych emocji, które przeplatają się w powieści. Pomimo, że przeżywamy z bohaterami kolejne dramatyczne chwile w ich życiu to odnajdziemy w historii chwile przepełnione ciepłymi wspomnieniami. Dlaczego nasza nadzieja stopniowo umiera w momencie ostatnich szczęśliwych dni? Autorka przekazuje nam prawdziwe fakty z życia bardzo dobrze wykreowała postacie, a także historie jakie przytrafiły się bohaterom. Posiada lekkie pióro, oraz ciekawy styl pisania, dzięki czemu z przyjemnością zagłębiałam się w dalsze rozdziały tej powieści. Wierzę, że historia Mary i Scotta pozostanie w moim sercu na zawsze, gdyż ,,Ostatnie pięć dni" dogłębnie poruszyła najczulsze struny mej duszy. Bardzo gorąco polecam ! 


Tytuł: Ostatnie pięć dni
Autor: Timmer Julie Lawson
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 432
Ocena: 6/6

Komentarze

  1. ojej!
    wzruszyłaś mnie bardzo...
    nawet nie myślałam że ta książka jest taka dobra

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz