Wywiad z Mariolą Zaczyńską



1. Jak zaczęła się twoja przygoda z pisaniem?

Właściwie to nie przygoda, to nieodłączna część mojego życia, mój zawód. Myślę zarówno o pisaniu reportaży jak i powieści. To piękne i straszne. Siedzisz w knajpce, pijesz piwo, wokół ludzie... Kłócą się, żartują, ktoś jest smutny. A ty widzisz bohaterów reportażu (Co się kryje za tym melancholijnym spojrzeniem albo za blizną na skroni?) ewentualnie książki (Jak on to powiedział? "Nie mam motywacji"? Ależ to piękna kwestia!).
Natomiast przygodą, niewątpliwie, jest całe moje życie. Boszzz:))) W jakie ja się pakuję historie! Niektórymi doświadczam moich bohaterów.

2. Dlaczego handel zwierząt odgrywa kluczową rolę w twojej powieści ,,Kobieta z impetem”?

Pamiętasz pumę wędrującą po Opolszczyźnie? A aligatora zamarzniętego na Mazurach? Anakondę na polu pod Rzeszowem? Pytona w ogródku w Poznaniu? Media co rusz podają podobne przykłady. Te zwierzęta skąd się biorą. Handel egzotycznymi zwierzętami to biznes tak dochodowy jak handel narkotykami, czy bronią. Społecznie to ważny temat, a literacko - świeży. No i sama wiesz... ja kocham zwierzęta!

3. Skąd wziął się pomysł na stworzenie Festiwalu Literatury Kobiecej ,,Pióro i Pazur”?

Matką pomysłu jest Manula Kalicka, znakomita pisarka i agentka literacka. Ma obsesję na punkcie doskonalenia literatury, oddzielania plew od wartościowych zbóż. Festiwal ma temu służyć: aby polska literatura popularna pisana przez kobiety była coraz lepsza. I tak się dzieje. Z roku na rok do konkursu zgłaszane są coraz lepsze książki. Mamy bardzo surowe i wymagające jury. Brakowało takiej nagrody dla literatury popularnej. Festiwal odbywa się w Siedlcach, które mają logo "Miasto Przyjazne". I tak jest. Siedlce to miejsce na mapie, które warto zaznaczyć. Tu kocha się kulturę, jesteśmy niewątpliwie stolicą kulturalną Wschodniej Polski.


4.  Uważasz się za prawdziwą twardzielkę? Taką jak bohaterki twojej powieści ,,Jak to robią twardzielki”?

Wybudowałam dom, urodziłam syna, zasadziłam drzewo. Wychodzi na to, że jestem. Boszzz! Ale kocham szpilki! Mam zresztą świetne nogi do szpilek, nieskromnie powiem.




5. Co sądzisz o stwierdzeniu, że młodzież czyta coraz mniej książek? Czy zgadzasz się z tym stwierdzeniem?

Zawsze byli tacy, którzy czytali, i tacy, którzy nie czytali. Na pewno kiedyś książki nie miały takiej konkurencji, jak dziś: tablety, gry, komputery. Nic jednak nie zastąpi książki, żaden film, żadna gra. Gdyby w szkołach szczęśliwiej dobierano lektury... Przecież mamy tyle pasjonujących, wciągających, łapiących za gardło książek! Kto raz "przeżyje" książkę, zawsze do niej wróci. Może tu pies pogrzebany?

6. Z czym kojarzy ci się dom rodzinny?

Z traumą dzieciństwa. Ze śmiercią ukochanego ojca straciłam wszystko, co dla dziecka najważniejsze: poczucie bezpieczeństwa, poczucie miłości. Może dlatego jestem twardzielką. Jakoś sobie trzeba było z tym poradzić. Teraz "dom rodzinny" to moje Smocze Pole. Miejsce magiczne, wyśnione, wymarzone.

7. Co według ciebie najłatwiej opisuje się w danej książce, a co najtrudniej? Jaką książkę najdłużej pisałaś i co sprawiło ci największy problem w jej opisaniu?

Najdłużej to piszę obecną, piątą:))) Boszz! Czy ja ją skończę?! Wiesz, jest taki moment, gdy wchodzisz w świat powieści i zaczyna cię ona nieść. Wcześniej tworzysz ten świat, budujesz, burzysz i jeszcze raz tworzysz... Aż nagle wszystko staje się jasne, znajome, oczywiste. I wtedy pisze ci się lekko, szybko, a pomysły zaskakują. Uwielbiam ten moment, ale trzeba na niego mocno zapracować. Tak było przy każdej mojej powieści.




8. Twoje ulubione miejsce na ziemi? Często do niego powracasz?

To, oczywiście, polskie morze. W najtrudniejszych momentach życia jechałam, aby je dotknąć. Nie ma roku, bym nie czerpała sił z jego magicznej mocy. No i moje Smocze Pole... Tu też jest magia i dużo dobrej energii.

9. Gdyby udało ci się przenieść do swojej książki i wcielić się w bohatera, to w którego i dlaczego?

Jestem po części każdym z bohaterów. Sami czerpali ze mnie garściami, nawet te czarne charaktery. Obawiam się, że na starość, skończę jak Alberta, zwariowana staruszka. Na szczęście czytelnicy tak ją pokochali, że miałam specjalne zamówienia na Albertę, wręcz groźby, że w kolejnych powieściach Alberta musi być!

10. Dlaczego umieściłaś akcję powieści ,,Kobieta z impetem” akurat w Siedlcach? Dlaczego to miejsce zaskarbiło sobie twoje serce?


Siedlce są niezwykłe. Każde miejsce tworzą ludzie, a tu mamy ich wyjątkowych. Czy wiesz, że z Siedlec pochodzą znani aktorzy starszego i młodszego pokolenia? Z Siedlcami związani są także pisarze: mieszkał tu choćby Bolesław Prus, a pod Siedlcami - Stefan Żeromski (matka Cezarego Baryki, bohatera "Przedwiośnia" była "rodem z Siedlec" wszak). W Siedlcach spędzała dzieciństwo prof. Maria Janion. Mamy tu znakomitych tancerzy, czy wiesz, że około 12 finalistów You Can Dance to siedlczanie? Mamy też finalistów Must Be The Music i The Voice of Poland. Koszykarki i rugbiści grają w extraklasie, piłkarze w I lidze. Trener Adama Małysza Apoloniusz Tajner regularnie przyjeżdża do Siedlec, bo ma tu najlepszych... narciarzy. Nie może się nadziwić, że na nizinach wyrośli mu zawodnicy olimpijscy, jak Maciek Staręga. Tutaj jest olimpijska kadra w podnoszeniu ciężarów, w tym najbardziej utytułowane w tej dyscyplinie kobiety! Mamy mistrzynie walk wschodnich i kickbokserki. Och, mogę tak długo wymieniać. Nawet co roku, właściwie, mieliśmy finalistki w konkursie piękności Miss Polonia. A ty mnie pytasz, czemu piszę o Siedlcach... :) Przyjedź. Zrozumiesz. 


Komentarze