Jak najdalej stąd



,,Nie ma potrzeby prosić się o kłopoty, same cię znajdą wcześniej, niż ci się wydaje."

Każdy z nas posiada jakieś problemy, duże, lub małe, które uprzykrzają nam życie mniej lub bardziej, od których chcielibyśmy uciec jak najdalej. Zostawić bolesne przeżycia daleko za sobą. Zacząć wszystko od nowa, nie mając żadnych przykryć wspomnień na głowie. Po prostu o nich zapomnieć, wymazać z podświadomości. Zamknąć pewien etap i otworzyć się na to co przyniesie los. Bo wiadomo, że po tej drugiej stronie jest lepsze, przyjemniejsze i bardziej wygodniejsze życie, ale czy na pewno? Czy za tą maską kryje się czyste zło, które przysporzy w życiu wiele zmartwień?

Luli od dziecka jest zdana tylko na siebie. Nie ma łatwego życia. Jej rodzice to alkoholicy, którzy ciągle się awanturują, każdą wolną chwilę przebywają w barze ciągnąc niewinne dziecko za sobą. Zaniedbywana chodziła niejednokrotnie głodna, brudna. Jedynie co w życiu się nauczyła to kraść tak by nie zostać przyłapaną. Pewnego dnia jej mama znajduje sobie nowego kochanka, ojciec gdzieś znika, pozostawiona na pastwę losu postanawia uciec. Wierzy, że gdzieś tam czeka na nią upragnione szczęście po które trzeba jedynie sięgnąć. Dlatego postanawia wyjechać do Las Vegas- miasta, które nigdy nie śpi - w poszukiwaniu bogatego sponsora, który zapewni jej to co najbardziej oczekuje. Zabiera ze sobą broń, gotówkę i łapiąc autostopa wyrusza w świat. Ale czy ten świat otworzy przed nią swoje drzwi ku szczęściu? Czy jej życie odmieni się na dobre? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.

,,Są takie rzeczy, które się po prostu wie, jak wtedy, gdy zachodzi słońce i staje się oczywiste, że tego wieczoru wydarzy się coś nowego. Można nie wiedzieć, co to będzie i może się okazać, że to nic ważnego, ale coś wisi w powietrzu albo zbliżająca się noc zapowiada, że tym razem się na to zdecydujesz!"

Co mnie skłoniło by sięgnąć akurat po tę książkę? Właśnie ciekawy opis. Lubię takie powieści z przesłaniem, które czegoś nauczają, dają do myślenia i które skłaniają do refleksji. Niestety ta pozycja nie spełniła za bardzo moich oczekiwań. Jest lekka, przyjemnie się ją czyta pomimo smutnej historii życia bohaterki, jednak książka nie poruszyła mojego serca. Opowieść Julii nie wzruszyła mnie tak jak tego oczekiwałam. Nie potrafiłam się wcielić w sytuację bohaterki. Czułam się jakbym stała z boku i wszystko oglądała za brudną szybą. Nie twierdzę historia ujęta w książce nie należy do najłatwiejszych. Może przytrafić się w prawdziwym życiu, a może, gdzieś tam żyje dziewczyna, która została brutalnie naznaczona przez los?

Podoba mi się fakt poruszania trudnych tematów alkoholizmu, prostytucji, narkotyków, czy pedofilii. Spotykamy to wszystko na porządku dziennym, często nie mamy okazji poznać emocji jakie targają daną osobę, co wtedy przeżywa, jak się z tym czuje i o czym myśli, a dzięki takim książkom mamy okazję zajrzeć w głąb psychiki danej postaci i zrozumieć jej postępowanie. Dzięki lekkiemu stylowi autorki płyniemy przez życie Luli, poznajemy jej historię, zmagania z przeciwnościami losu, kibicujemy by jej opowieść się skończyła i by autorka więcej kłód nie wrzucała jej pod nogi. 

Czy rzeczywiście świat jest w stanie na dobre nas odmienić? Czy gdzieś tam znajduje się miejsce, gdzie będziemy szczęśliwi pozostawiając za sobą przykre wspomnienia? Czy tam nie żyje zło od którego uciekliśmy? Na te i inne pytania odpowie wam właśnie ta książka. Polecam.

Tytuł: Jak najdalej stąd
Autor: 
Portes Andrea
Wydawnictwo: HarperCollins 
Ilość stron: 240

Ocena: 4/6

Komentarze