Laura


Już wcześniej miałam styczność z cyklem ,,Miasteczko Palokaski". Niestety niezbyt udaną, swoją przygodę zaczęłam od drugiej części. Dowiedziałam się o przyczynie zaginięcia bohaterki, a także o jej finiszu. Jednakże kierowana ciekawością postanowiłam wrócić do poprzedniej części, by zapoznać się z jej fabułą.

Mia ma trzydzieści siedem lat. W ciągu ostatnich lat pracuje jako konsultantka w policji, bierze udział w organizowaniu grupy do spraw mediów społecznościowych. Pewnego dnia postanawia jednak zmienić pewien etap w swoim życiu, rzuca dotychczasową pracę i przenosi się do swojego dawnego liceum w Palokaski. Zostaje szkolnym psychologiem. Niestety w pierwszym dniu szkoły nie zostaje przyjęta tak ciepło, jak to sobie wyobrażała. Uczniowie, a także nauczyciele przeżywają nagłe zaginięcie Laury Anderson. 

W sobotę wieczorem duża grupa uczniów świętuje pożegnanie lata na plaży w Palokaski. Dziewczyna od tamtego momentu nie wraca do domu. Policja nie natrafia na żaden ślad, gdzie może podziewać się Laura. Rodzice dziewczyny próbują szukać swej córki za pomocą internetu i otwierają prawdziwą Puszkę Pandory. Seks ze starszymi mężczyznami, narkotyki, handel organami. Czy to prawda, aby Laura, miła, cicha, grzeczna, nieśmiała dziewczyna sprawiała, aż tyle kłopotów?

Policja stoi w miejscu, media społecznościowe aż huczą od plotek co się mogło stać z dziewczyną i kto mógłby być powiązany z całą tą sprawą. Mia postanawia wziąć sprawy w swoje ręce i rozwikłać zagadkę, gdyż wiele lat temu w ten sam sposób, bez żadnego śladu zaginęła jej siostra Venla. Czy Laura zostanie odnaleziona? Czy policja natrafi na jakiś trop, który zaprowadzi ich do rozwikłania zagadki? 

Od kilku dni zastanawiałam się nad napisaniem recenzji do tej konkretnej powieści. Sądziłam, że ta część będzie tak samo ciekawa jak Noora (link: http://czytamybokochamy.blogspot.com/2015/07/noora.html) jednak grubo się pomyliłam. Zaczynając czytać nie byłam przygotowana na nudę przez duże N. Może i moje wymagania nie były za bardzo wygórowane względem tej powieści, jednak byłam nastawiona na coś o wiele lepszego. Już po kilku stronach odechciało mi się dalej czytać. Dla mnie książka stała się zwyczajną obyczajówką. Poznałam historię Mii, towarzyszyłam jej w codziennym życiu, a także miałam wgląd w jej psychikę. Niestety kluczowy temat zaginięcia Laury zszedł na dalszy plan. Akcja powieści w ogóle mnie nie wciągnęła, nowo odkrywane tajemnice zaczęły coraz bardziej męczyć i irytować, a sama zagadka podnosiła ciśnienie ze złości.

,,Laura" jak dla mnie nie posiada typowych cech kryminalnych. To zwykła obyczajówka, która zamiast przerażać, strasznie nudzi. Jej fabuła jest nazbyt rozwlekła, skupia się na mało istotnych rzeczach zamiast na tych, które są kluczowe dla całej historii jak np. zaginięcie dziewczyny. Autorzy mieli może bardzo ciekawy pomysł na fabułę. W sumie pozycja nie jest aż tak bardzo zła, jeżeli czytelnik nie nastawi się na ciekawy kryminał, który zapewni mu wiele niezapomnianych wrażeń. Kolejne rozdziały są bardzo przewidywalne, nużące, nie napawają ani gęsią skórką, ani nie wbijają w fotel.

Kieruję pokłony w kierunku autorów jedynie za to, że potrafili się między sobą dogadać i stworzyć jedną spójną historię, którą da się bez problemu przeczytać. Niestety w powieść nie potrafiłam się wgryźć, nie zaciekawiła mnie tak jak tego oczekiwałam. Momentami przy czytaniu zasypiałam. Brakowało w historii ogromnego pokładu energii, który naładowałby mnie do tego by szybciej przeczytać książkę. Sięgnę po dalsze części, gdyż jestem ciekawa jak zakończył się cykl ,,Miasteczka Palokaski", jednak moje nastawienie do tego, że jeszcze mnie czymś zaskoczy jest zgoła niskie. Jeżeli chcecie zapoznać się z książką osobiście zachęcać was do przeczytania byście sami mogli wyrobić sobie o niej zdanie.

Tytuł: Laura
Autor: Johansson J. K.
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 292

Ocena: 2+/6

Komentarze