Chłopak na zastępstwo- Czy kłamstwo jest dobrym rozwiązaniem?


Jak wiadomo kłamstwo ma krótkie nogi. Ale kto z nas w życiu powiedziałby prawdę, jeśli właśnie na jej ukryciu zależałoby nam przede wszystkim? Jednak ciągłe omijanie tego, co nieuniknione nie uchroni nas przed ostatecznym. Możemy się plątać w zeznaniach, kręcić, ale przyjdzie taki moment, gdzie się potkniemy, ktoś pozna naszą tajemnicę, której nie powinien się dowiedzieć. I co później? Jak odzyskać zaufanie do kogoś tylko dlatego, że nie chcieliśmy go w żaden sposób stracić? Jak uchronić się przed bólem, które nas czeka?
Na początku lektura jakoś mnie nie zaciekawiła. Rzuciłam tylko okiem na opis i okładkę, jednak nie skupiłam na niej zbyt długiej uwagi. Ot książka, która nie pozostawi głębszych wspomnień. Nie na długo zainteresuje swoją fabułą. Jednak coraz częściej natrafiałam na pozytywne recenzje tej powieści, czytelnicy intrygowali mnie, co w niej jest takiego świetnego, że chcą ją czytać. Więc nie zastanawiając się długo, postanowiłam się z tą pozycją zapoznać. A nóż mnie zaciekawi, a jak nie to przynajmniej szybko o niej zapomnę. Gdy tylko wpadła w moje ręce spakowałam książkę do plecaka i wyruszyła ze mną na podbój szczytów.
Gia Montgomery ma siedemnaście lat. Jest bardzo popularną nastolatką, należy do samorządu uczniowskiego i trzyma nad nim pieczę. Jej świat kręci się wokół idealnego prezentowania się, gnębienia innych, którzy są w niższej hierarchii istnienia. W jej domu też nie ma kolorowo. Wszyscy na pozór udają, że są idealną i szczęśliwą rodziną, jednak za maską obojętności skrywają uczucia o których otwarcie nie rozmawiają.
Wszystko zaczyna się dopiero sypać tuż przed balem maturalnym. Bradley- chłopak Gii z którym spotyka się od dwóch miesięcy zrywa z nią na parkingu tuż przed zabawą. Dziewczyna przyparta do muru, nie widząc wyjścia z sytuacji postanawia jak najszybciej działać. Zaczepia obcego chłopaka i nakłania go do tego, by wcielił się w Bradley'a. Gia miała przedstawić lubego swoim przyjaciółkom tak, by udowodnić im, że jego postać istnieje, jednak po komplikacjach poznają ,,niby Bradley'a''. Co z tego wyniknie?
Opowieść zachwyciła mnie swoją lekkością, płynnością. Czyta się ją bardzo szybko, z zainteresowaniem. Zastanawiałam się jak potoczą się dalsze losy bohaterów i nim się obejrzałam zakończyłam czytać tę historię. Jestem z niej bardzo zadowolona, jest piękna, prawdziwa, zawiera w sobie życiowy morał, który coraz częściej widzimy w rzeczywistości. W powieści znajdziemy miłość, radość, szczęście, a także ból, smutek, żal i złość. Nie zabraknie humoru, który napawa optymizmem, oraz interesujących spostrzeżeń. To idealna lektura na lato, odpręża po ciężkim dniu, ładuje akumulatorki pozytywną energią, a także uczy.
Autorka w powieści poruszyła bardzo ciekawy temat: uzależnienie od mediów społecznościowych. Coraz częściej zauważa się ten przypadek, że młodzież słucha opinii obcych ludzi i na ich podstawie buduje swoją wartość. Ich samoocena jest bardzo niska, nie zauważają siły, jaka w nich drzemie, że pomimo kłopotów potrafią sobie poradzić, bez ciągłego pytania, czy działać, czy raczej sobie odpuścić. Porównywanie siebie do innych, ta potrzeba dowartościowania nie służy naszemu zdrowiu psychicznemu, a tym bardziej nie dodaje wiary w siebie i swoje możliwości. Częste wrzucanie postów, czy teetów może doprowadzić do tego, że mamy coraz więcej lajków, ale co z tego, gdy w głębi siebie i tak wciąż czujemy się źle?
Także ulgowe traktowanie wybryków dzieci przez rodziców przysporzyło kilka problemów. Przymykanie oczu, zamiatanie problemów pod dywan, a także skrywanie tych pozytywnych jak i negatywnych emocji sprawiła, że relacje dziecko- rodzic były na poziomie zero. Udawanie, że wszystko jest idealne, skrywanie emocji pod maską nie pomagają w budowie samooceny, lecz bardziej ją zaniżają. Taka osoba boi się później odkryć przed innymi swoje prawdziwe ,,ja", gdyż może zostać poniżona i wyśmiana.
Bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, są barwni, mają ciekawe charaktery. Widać, że autorka dużą uwagę im poświęciła, dlatego łatwo ich polubić i się z nimi utożsamić. Dialogi są proste, z humorem, dobrze przemyślane. Opowieść ukazuje przemianę bohaterki, a także chęć walki, by stać się kimś innym, kimś lepszym.
Pomimo, że książka na pierwszy rzut oka mnie w ogóle nie zaciekawiła, okazała się niezwykłą powieścią godną polecenia. Pozytywnie mnie zaskoczyła, przedstawiła ciekawą historię z morałem. Dobrze się przy niej bawiłam, wiele nauczyłam i przekonałam się, że ci literaccy bohaterzy mogą mieć podobne problemy do nas samych. Gorąco polecam.

Tytuł: Chłopak na zastępstwwo
Autor: West Kasie
Wydawnictwo: Feeria Young
Ilość stron: 400
Ocena: 5+/6

Komentarze

Prześlij komentarz