Hormonia- początek bardzo ciekawego cyklu


,,Gdyby teraz w wieku siedemdziesięciu lat mogła dać sobie samej pewną radę, to brzmiałaby ona tak: używaj słowa ,,pierdol się'' znacznie wcześniej.''

To moje drugie spotkanie z twórczością Pani Nataszy Sochy i muszę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolona z wyboru tej lektury, gdyż oderwała mnie choć na chwilę od codziennych obowiązków. Rozsiadłam się przyjemnie przy gorącej herbacie, opatulona w koc, dzięki niej zapomniałam o otaczającym świecie, a do tego naładowała mnie pozytywną energią do działania. Na pewno nie poprzestanę tylko na tych dwóch powieściach, autorka zachwyciła mnie swoim piórem i z przyjemnością będę sięgać po kolejne jej dzieła, gdyż spełnia moje oczekiwania czytelnicze, a do tego dobrze się przy nich bawię.

Na pierwszy rzut oka wydaje się, że to niepozorna opowieść, która nic nie wnosi do życia, jest tylko zwykłym czasoumilaczem, jednak gdy czytelnik zagłębia się coraz bardziej w fabułę dostrzega jej ogromne przesłanie, mądrość, której często nie dostrzegamy. Każdy z nas ma swoje cele, pragnienia, marzenia, chęci, by przeżyć życie na własnych warunkach, poznać smak radości, uniesień, namiętności, bez zbędnego ucinania skrzydeł, czy mówienia, że do tego się już nie nadajesz. Sami uczymy się na własnych błędach, jesteśmy kowalami własnego losu, ale gdy ktoś nie pozwoli nam działać na własną rękę, to będziemy wiedzieć, czy to co robimy jest dobre, czy raczej złe? Czy będziemy w stanie udźwignąć życie na własnych barkach, gdy przez całe życie byliśmy ze wszystkiego wyręczani?


,,Nigdy nie wiadomo, który moment w życiu całkowicie je zmienia. Czasem kopnie człowieka prąd, a wtedy doznaje on wizji, po których zaczyna malować obrazy, czasem spotyka na swojej drodze guru, który namawia go, by zrzucił odzież i biegał nago po lesie, szukając prawdziwego ja, a czasem trzeba sobie złamać serce. Każdy powód jest dobry, by spróbować czegoś nowego. Najtrudniej jest wyjść z kokonu przyzwyczajeń zwłaszcza takich, które dają poczucie bezpieczeństwa."

Główną bohaterką powieści jest czterdziestopięcioletnia Kalina. Od zawsze żyje pod czujnym okiem swojej matki. Nigdy tak naprawdę nie zaznała życia na własną rękę. Nigdy nie czuła się doszczętnie wolna, jej rodzicielka zawsze dobitnie zamykała Kalinie drzwi tuż przed nosem, ku lepszemu światu. Kobieta od zarania dziejów miała trudność z podejmowaniem decyzji, wciąż stale stoi w miejscu, bojąc się zrobić następny krok. Lecz pewnego dnia zachodzi w niej zmiana, budzi się w niej młodzieńczy bunt i zaczyna zmieniać swoje dotychczasowe życie.

,, Podobno życie człowieka utkane jest z trzech nici. Pierwszą tworzą korzenie i rodzinny dom, druga to przeznaczenie, a trzecia- wolność.''

Nie da się uciec przed wciąż gnającym czasem. Zawsze nas znajdzie nawet, jeśli wyruszymy na koniec świata. Taka jest kolej rzeczy. Inni się rodzą, drudzy umierają, ale jak się pogodzić z tym, co przemija , z tym, co już nigdy nie powróci? Zauważamy zmiany w naszym wyglądzie: pojawiają się zmarszczki, ciało traci swoją jędrność, coraz bardziej jest się podatnym na różne choroby, zbliżająca się menopauza spędza sen z powiek, pojedyncze siwe włosy przypominają o uciekającym czasie. Koniec radości, szczęścia, teraz tylko czekać na śmierć, albo użalać się nad sobą, że czegoś się nie zrobiło, nie doświadczyło.

,,Człowiek jest zbudowany z paradoksów pragnień. Gdy nikogo nie ma w pobliżu, marzy o towarzystwie. A kiedy ktoś proponuje mu ciastko (...) nagle chce je zjeść w odosobnieniu"

Pani Natasza stworzyła bardzo ciekawą serię, którą z chęcią powoli poznaję. Obyczajówka godna polecenia młodemu jak i starszemu pokoleniu. Każda z kobiet znajdzie tu coś dla siebie. Emocje wylewają się z każdej strony. Są prawdziwe, uderzają w czytelnika z ogromną mocą. Lektura jest ciepła, pełna humoru, pokazuje, że dojrzały wiek nie jest taki straszny, jak może się na początku wydawać. Czwórka na początku nie sprawia, że to koniec przyjemności w życiu, ale początek czegoś niezapomnianego. 


,,Nieważne, czy kochaliśmy, czy nienawidziliśmy swoich rodziców. I tak będziemy w nieskończoność powtarzać zasady, które wwiercano nam w dzieciństwie w głowę. Kiedy jest się jeszcze świeżo i uroczo młodym, a pod pachami pojawiają się zalążki włosów, warto zapisywać sobie na kartce papieru wszystkie te rzeczy, których na pewno nie zrobimy własnemu dziecku, a potem po latach wyciągnąć taki świstek i walnąć łbem w ścianę, że jednak się nie udało."


Bohaterowie doskonale wykreowani, nakreśleni, z bogatą historią z którą warto się zapoznać. Obok nich nie sposób przejść obojętnie. Zagłębiając się w lekturę ma się wrażenie jakby toczące się wydarzenia działy się tuż za ścianą. Czytelnik staje się cichym obserwatorem tego, co w cudowny sposób autorka przedstawiła. Pobudza ona naszą wyobraźnię, gra na emocjach, przedstawia toksyczną miłość matki do córki,  opisuje jak sobie radzą w zaistniałych sytuacjach. Pokazuje, że zawsze znajdzie się pora na zmiany, by w końcu ruszyć do przodu, a nie stać ciągle w miejscu. 

Lekka, zabawna, mądra, pouczająca. Czegoż chcieć więcej? Z niecierpliwością czekam na kontynuację, a pani Natasza trafia na listę moich ulubionych autorek. Gorąco polecam.

Tytuł: Hormonia
Autor: Natasza Socha
Wydawnictwo: Pascal
Ilość stron: 336
Ocena: 5+/6

Komentarze