Milaczek- Magdalena Witkiewicz

A więc... 

Zakończyłam Milaczka... 

Bardzo mi się podobał. Napisany bardzo lekko, z dozą humoru, pozytywnym nastawieniem oraz smutnymi scenami. Mila to miła, trochę zakompleksiona na punkcie swojego wyglądu dziewczyna. Od pierwszych kartek już ją polubiłam. Smutno mi było, gdy jej w związku nie wyszło, ale to potem. Ciocia Zofia chciała by Milena w końcu miała jakiegoś chłopaka, więc gdy nadarza się okazja namawia dentystę by się umówił z Mileną. Wydawało się, że wszystko będzie dobrze...  Że Milena będzie w końcu szczęśliwa, ale jednak nie... 

Moim zdaniem rodzina jak i siostra dentysty przyczynili się do zerwania z Mileną. Ale on też nie jest bez winy bo mógł się im sprzeciwić. Jak dla mnie nie był prawdziwym mężczyzną tylko tchórzem. 
W książce opisany też jest Bachorek, który najbardziej mi się podobał z tymi swoimi pomysłami. 

Eliksiry... Notesik z trupią czaszką... Granie w pokera... Zostawianie Zofii jedzenia i pieniędzy. Jak na swój wiek jest bardzo mądra, ale też ma niezły charakterek. Za każdym razem miałam uśmiech na twarzy, kiedy coś nowego kombinowała. 

A wracając do Zofii to chciałabym mieć taką ciocię jak ona. Jak na sześćdziesiąt kilka lat ma niezły gust i pomysły.
Książka bardzo mi się podobała, dużo humoru, smutku, złości... Nie mogę się doczekać, aż zabiorę się za drugą część. Jestem ciekawa, czy Milaczek będzie w końcu szczęśliwa. Dziękuję Magda za wspaniałą książkę 




Komentarze