Serenada, czyli moje życie niecodzienne


Na książkę pani Małgorzaty natrafiłam na wakacjach. Po opisie sądziłam, że mnie wciągnie od razu, lecz się rozczarowałam... Książkę zaczęłam czytać, kiedy byłam na wakacjach wraz z dziadkami. Po przeczytaniu najnowszej książki Musso zabrałam się za nią ochoczo, ale potem było jeszcze gorzej... Dlaczego? Za bardzo przypominała mnie...

Tytułowa bohaterka nazywa się Kasia, ma trzydzieści lat i mieszka w Białymstoku. Jest aktorką w teatrze lalek, a jej marzeniem jest zagranie głównej roli w sztuce bo jak na razie stoi daleko z tyłu lub nie bierze udziału w spektaklu. Któregoś dnia, gdy jechała pociągiem pewien mężczyzna zaczepia ją i pyta się ,,czy nie poszła by z nim na wesele'', a tam oznajmia jej by wzięła udział w castingu. I tak powoli marzenia Kasi się spełniają. Dostaje główną rolę (lecz nie taką jaką by chciała- ale tego dowiecie się z książki), a jej całe życie zmienia się jak za dotknięciem magicznej różdżki. 


Powiem tak książka jest fajna, szybko się ją czyta, jest lekka, dobra na leniwy dzień- tak twierdzi moja mama, ponieważ przeczytała ją w jeden dzień, kiedy wracaliśmy do domu pociągiem, więc ja też tak uważam, ale nie umiałam przebrnąć przez nią do końca... 

Dlaczego? Czułam się jakbym patrzyła w lustro...

Dziewczyna stojąca na uboczu, marząca o czymś wielkim... To tak jak ja... Do tego ciągle się zakochiwała... U mnie też tak było, dlatego mimo szczerych chęci nie przeczytałam jej przez moje wspomnienia do których nie chciałam wracać...


Okładka przyciąga wzrok, a autorka bardzo miła i świetnie piszę. Na pewno zabiorę się za resztę jej książek. Polecam wam panią Małgorzatę bo warto przeczytać jej książki, lecz za tą nie umiałam przebrnąć...


Tytuł: Serenada, czyli moje życie niecodzienne
Autor: Małgorzata Gutowska- Adamczyk
Wydawnictwo: Nasza Księgarnia
Ilość stron: 356
Ocena: 2,5/6

Komentarze