Błąd w zeznaniach



Spilling to brytyjskie miasteczko, w którym sąsiedzi widzą wszystko, ale udają, że nie widzą nic. Właśnie tutaj z Londynu przeprowadza się czterdziestodwuletnia Nicki Clements z rodziną. Nie wiedzieć czemu Nicki skrywa pewne tajemnice przed własnym mężem. Jest bardzo czujna, unika policjantów, kłamie jak szewc tylko dlaczego? Co takiego wydarzyło się w życiu tej czterdziestodwuletniej kobiety, że ,,uciekła" z Londynu nie patrząc na nikogo tylko na siebie?

Pewnego dnia w jednym z okolicznych wiktoriańskich domów zostają znalezione zwłoki Damona Blundiego kontrowersyjnego publicysty i autora kąśliwych felietonów. Przed śmiercią został unieruchomiony za pomocą taśmy do krzesła i ogłuszony ciężkim przedmiotem w głowę. Morderca na ścianie napisał ogromnymi czerwonymi literami ,,JEST NIE MNIEJ MARTWY'', pozostawił zapisane na kartce hasło do laptopu ofiary i udostępnił na e-mailu swoje zdjęcie jak stoi nad ogłuszoną ofiarą z nożem w ręce. Dlaczego pozostawił tyle tropów? Mają coś wspólnego z morderstwem publicysty? A może morderca chce wywieść policję w pole? 

Śledztwo nie należy do najłatwiejszych. Pełno poszlak, które można zinterpretować różnymi sposobami, ale czy pomogą rozwikłać zagadkę morderstwa? I dlaczego srebrne audi wciąż krąży wokół miejsca zbrodni? Czy ta osoba jest zamieszana w te wszystkie wydarzenia? 

Jaki motyw miał morderca, że zabił Damona Blundiego? Jakie tajemnice skrywa Nicki Clements przed własnym mężem i dziećmi? Czy te dwie postacie są ze sobą powiązane? Czy zostały omyłkowo zaplątane w te wszystkie wydarzenia? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.

Co kierowało zbrodniarzem? Dlaczego postanowił zabić ofiarę takim, a nie innym sposobem? Czemu pozostawił tyle poszlak, które mogą niewiele wprowadzić do śledztwa? Kto zabił? Co takiego skrywa Nicki? Te pytania zadawałam sobie co chwilę wczytując się w dalsze kartki książki ,,Błąd w zeznaniach". To niesamowity thiller psychologiczny. Trzyma w napięciu od początku do samego końca. Uważam , że autorka dorównuje Agathie Christie. Dlaczego tak sądzę? Mamy motyw zbrodni, ciekawe zwroty akcji, tajemnicę, którą trzeba rozwiązać, ciekawe opisy, bohaterowie są bardzo dobrze wykreowani, dlatego książka nie jest w stanie nas znudzić. Dzięki dużej czcionce powieść pochłania się jednym tchem, gdyż bardzo pragniemy się dowiedzieć, kto jest mordercą i dlaczego zabił Damona Blundiego.

Autorka nie zdradza nam wszystkich wątków od razu. Wodzi nas tam i z powrotem, wprowadza w ślepy zaułek. Każe wytężyć mózg tak byśmy sami spróbowali rozwiązać zagadkę. Wciąga nas w swoją historię, którą chce nam przekazać i nie pozwala tak szybko się od niej oderwać, aż nie dobrniemy do prawdy na końcu książki. Pobudza naszą ciekawość, podkręca adrenalinę, kluczy, podrzuca mylne tropy, ukrywa fakty co doprowadza nas do szaleństwa, ale takiego pozytywnego, żeby czytać, czytać, czytać.

,,Błąd w zeznaniach" czy jest thillerem psychologicznym? To dobre pytanie. Książka pokazuje nam jak zwykły człowiek potrafi wplątać się we własne kłamstwa, że żyje w ciągłym napięciu, jak z łatwością potrafi zmanipulować kogoś innego, zagrać na emocjach, ukrywa się przed innymi by nie odkryli prawdy, żyje w strachu, manipulacji, seksualnych frustracji i wiele, wiele innych rzeczy z którymi warto się zapoznać. Gorąco polecam.

Tytuł: Błąd w zeznaniach
Autor: Sophie Hannah
Wydawnictwo: Literackie
Ilość stron: 460
Ocena: 5+/6

Komentarze

  1. Wkrótce będę ją czytać :-) Jestem ciekawa czy mnie się spodoba.
    Zapraszam do mnie:
    malwinaczyta.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mam nadzieję, że ci się spodoba <3 Ja czekam na nową książkę tej autorki pt: ,,Buźka" nie mogę się doczekać :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Sophie Hannah pisze dobre książki. Cieszy mnie, że i ta zapowiada się na ciekawą.

    OdpowiedzUsuń
  4. To było moje pierwsze spotkanie z twórczością tej pisarki i wiem już na pewno, że nie ostatnie :)

    OdpowiedzUsuń
  5. jestem bardzo ciekawa pióra tej autorki ;) przekonałaś mnie do lektury, mimo wszystko. Niedłygo Literackie wyda Buźkę i chyba od tej pozycji zacznę.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz