Trzynastoletni Theo Decker żyje z mamą w niewielkiej kamienicy. Ojciec porzucił ich z niewiadomych przyczyn pozostawiając ich bez środków do życia. Żeby tego było mało Theo przez problemy w szkole został z niej wyrzucony. Któregoś dnia wstąpił z mamą do muzeum by zobaczyć tamtejszą wystawę sztuki. Może gdyby jedno z nich wiedziało co się tam szykuje nie doszło by do tragedii?
Theo cudem przeżywa zamach w wybuchu bomby podłożonej pod budynkiem muzeum tracąc przy tym swoją ukochaną rodzicielkę. Podczas zamachu, w gruzach i białym pyle wchodzi w posiadanie obrazu Fabitiusa. Theo jednak nie potrafi sobie poradzić z utratą bliskiej osoby, popada w marazm, a powierzony obraz zaczyna traktować jak swoją należytą własność, ukrywa go przed innymi, wynajduje specjalną skrytkę, gdzie może go bezpiecznie przechowywać. Jego poczynania budzą w nim przerażenie, lecz w duchu tłumaczy sobie, że już jest za późno na oddanie zguby. Przez podejmowane decyzje, pychę, oraz próżność trafia do świata, przestępców i handlarzy dzieł sztuki.
Jaka jest moja ocena tej książki? Po interesującej okładce, oraz ciekawym opisie sądziłam, że otrzymałam świetną książkę, bestseller, ale zagłębiając się w kolejne kartki tej wielgachnej książki zaczęła mnie po prostu nudzić i usypiać. Na początku zaczęło się całkiem ciekawie, śmierć matki, otrzymanie tajemniczego obrazu, radzenie sobie z utratą ukochanej osoby, podejmowanie różnych decyzji... Ale dlaczego mnie tak wynudziło, gdy akcja toczyła się w miarę ciekawie? Po pierwsze język... Dla mnie w niektórych momentach był prawie nie zrozumiały, a po drugie nie potrafiłam wgryźć się w tą historię. Może gdybym była pasjonatką takich książek to z ochotą bym ją przeczytała, nie przeczę jest bardzo ciekawa, zawiera dużo ciekawych opisów, które pozwalają nam zapoznać się z przeżyciami głównego bohatera, jego rozterkami, problemami.
Może kiedyś z biegiem lat powrócę do książki i spojrzę na nią z innego punktu widzenia, lecz teraz twierdze, że to nie historia dla mnie. Jeżeli lubicie taką tematykę to gorąco do niej zachęcam, byście po nią sięgnęli, gdyż odnajdziecie tu ciekawe wydarzenia z życia Theo naszego głównego bohatera. Nie zabraknie także rozbudowanych opisów otoczenia, które bliżej przybliżą nas do opowiadanej historii. Dla takiej dziewczyny jak ja, książka nie za specjalna i nie zbyt ciekawa. Mam nadzieję, że jak do niej kiedyś powrócę zachwyci mnie tak jak inne blogerki. Na dzień dzisiejszy jestem sceptycznie do niej nastawiona.
Tytuł: Szczygieł
Autor: Donna Tartt
Wydawnictwo: Znak
Ilość stron: 800
Ocena: 2,5/6
Komentarze
Prześlij komentarz