Pozwolę ci odejść



Dzień jak co dzień- matka ze swoim pięcioletnim synkiem wraca do domu. Niedaleko miejsca zamieszania, chłopczyk puszcza rękę matki i zaczyna biec. Samochód pojawia się znikąd. Pisk mokrych hamulców, odgłos uderzenia. Ciało pięciolatka zderza się z przednią szybą, koziołkuje w powietrzu, opada na ulicę. Matka biegnie do niego, pod koła samochodu, gorączkowo szuka pulsu. Spod jego głowy wypływa strużka krwi, a z buzi wydobywa się nikła biała chmura oddechu. Kobieta zaczyna krzyczeć do kierowcy by jej pomógł, samochód wycofuje na wąskiej uliczce, zawraca i auto znika.

Sprawą ucieczki z miejsca wypadku w Fishponds zajmuje się komisarz Ray Stevens, oraz policjantka Kate. Przesłuchują Jennę Gray matkę chłopczyka jednak nie dowiadują się nic konkretnego. Nie wiedzą nic na temat kierowcy, jego samochodu, ani nawet nie znają tablicy rejestracyjnej. Sprawdzają bilingi, samochody, które jeździły w czasie wypadku, próbują odnaleźć świadków. Na marne… To szukanie igły w stogu siana. Nie wiedzą co robić.

Jenna Gray nie wytrzymawszy poczucia winy ucieka z Bristolu do małej wsi na Walii. Nie widziała innego sposobu by wyjść z tego w jednym kawałku. Nie przypuszczała, że ucieknie. Nigdy nie sądziła, że będzie musiała. Niestety rozpacz jest silniejsza od niej. Rozpacz, którą czuje jest tak silna, tak namacalna, aż trudno jej uwierzyć, że nadal żyje, że można żyć z sercem rozerwanym na strzępy i ono wciąż bije. Pragnie zapisać sobie w głowie jego obraz, lecz gdy zamyka oczy widzi tylko nieruchome, pozbawione życia ciałko, które trzyma w ramionach. Pozwoliła mu odejść i nigdy sobie tego nie wybaczy.

Kto jest mordercą małego chłopczyka? Czy policja odnajdzie sprawcę? Jak ułoży się życie Jenny? Czy śmierć chłopca na zawsze odmieni jej życie? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.

Autorka od razu rzuca nas na głęboką wodę wydarzeń. Natrafiamy na nieszczęśliwy wypadek. Poznajemy zmagania policji w poszukiwaniu sprawcy. Jednak to nic nie daje. Mija wiele miesięcy niestety nadal stoją w miejscu. Dzięki autorce jesteśmy w stanie też poznać emocje jakie targają naszą bohaterką z czego łatwiej możemy zrozumieć jej postępowanie, lub podjęte decyzje.

Czytając książkę co chwilę moja adrenalina gwałtownie wzrastała, a po chwili spadała. Nie potrafiłam oderwać się od tej historii. Wciągnęła mnie do reszty. Nie pozwoliła mi odetchnąć ani na moment. Lawirowałam między bohaterami, poznawałam ich emocje, przeżycia, rozterki, ogromnie wczułam się w tę historię, wszystkie moje emocje z łatwością dało się odczytać z mojej twarzy. Momentami czułam obecność bohaterów, jakby stali tuż obok mnie i mogłam bez problemu zobaczyć ich wspólne zmagania z odgadnięciem zagadki. Do połowy książki moje emocje opadły do zera, aż do momentu, gdy autorka rzuciła pewną informację, która zaskoczyła mnie totalnie. Musiałam powrócić do początku książki, gdyż nie mogłam uwierzyć w to co przeczytałam. Przecież nie tak powinno być. Autorka zaskoczyła mnie niesamowicie sprawiając, że znowu moja adrenalina gwałtownie wzrosła. Potrafi zbudować niesamowite napięcie. Najpierw rzuca nas na głęboką wodę, później powoli schodzi z tonu, zwalnia tempo by znowu zrobić ogromny krok, który odmieni nasze przypuszczenia. Ani na moment nie mogłam odetchnąć. Wszystkie wydarzenia tak mną wstrząsnęły, że do teraz czuję na całym ciele gęsią skórkę.

Dzięki ciągłej akcji przez całą książkę po prostu płynęłam. Nie potrafiłam się zatrzymać i nim się obejrzałam skończyłam czytać. To była niezwykła przygoda. Wyśmienicie się bawiłam i na pewno kiedyś znowu to powtórzę. Już od momentu, gdy przeczytałam opis i zapoznałam się z okładką wiedziałam, że książka ogromnie mną poruszy i nie myliłam się. Przez emocje jakie w sobie zawiera z łatwością potrafiłam wczuć się w czytaną historię, przeżywać wszystko co bohaterowie. Żyłam ich życiem co było dla mnie ogromnym przeżyciem. To doskonały thriller psychologiczny.

Podsumowując autorka potrafi zbudować doskonałe napięcie, nie będziemy w stanie się przy niej nudzić, sprawi, że ani na moment się od niej nie oderwiemy. Posiada zrozumiały i łatwy tekst z czego bardzo przyjemnie się go czyta. Zawiera wiele emocji, dzięki którym z łatwością możemy poznać bohaterów. Historia opisana jest w pierwszej jak i trzeciej osobie z czego powieść nie jest w ogóle nudna. Dzięki autorce, która lawiruje między wydarzeniami nie jesteśmy w stanie poznać wszystkich zdarzeń, podrzuca nam błędne poszlaki, nie pozwala tak od razu poznać sprawcy. Miałam ustalonego sprawcę, ale gdy w połowie autorka całkowicie zmieniła historię po prostu zgłupiałam. Bardzo mi się to spodobało bo widać, że autorka zna się na swoim stylu jaki podjęła w tej powieści. Przekazała wszystko co najważniejsze. Wyśmienicie się przy tej pozycji bawiłam. Nigdy tej książki nie zapomnę, bohaterowie będą żyć w mojej podświadomości jak i w sercu. Na pewno kiedyś wrócę do ,,Pozwolę ci odejść”. Gorąco polecam.  

Tytuł: Pozwolę ci odejść
Autor: Clare Mackintosh

Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 360
Ocena: 6/6

Komentarze

Prześlij komentarz