Co takiego stara willa posiada w sobie, że jest w stanie zjednoczyć ze sobą różne pokolenia ludzi? Przewrotne losy życia potrafią czasami zdziałać cuda. A jak było między naszymi bohaterkami?
Lili per madame jest właścicielką starej willi. Z wyglądu to elegancka starsza pani, z charakteru ekscentryczna, nieprzyjemna, apodyktyczna, zarozumiała, oraz złośliwa kobieta. Nie znosi dzieci jeszcze bardziej niż mężów innych kobiet. Jedno i drugie miała jej dawna przyjaciółka, a potem największy wróg. Gdy obie miały po dziewiętnaście lat przyrzekła sobie, że nigdy się do niej nie odezwie. Od tamtego wydarzenia minęło z sześćdziesiąt pięć lat. Czy najgorsza nienawiść może przetrwać tyle lat? A może zawziętość nie pozwala kobietom się dogadać?
Ada była jedynym dzieckiem, którego tolerowała madame Lili. Wrodzona wada serca u córki zmusiła jej mamę do zmiany otoczenia z czego trafia pod skrzydła kobiety na każde wakacje. Po dwudziestu pięciu latach bez żadnego wyjaśnienia wraca do willi. Nie pozwala matce informować nikogo, gdzie przebywa, a przedewszystkim jej mężowi. Dlaczego? Przecież jej życie wspaniale się ułożyło. Miała cudownego męża, syna, wymarzony dom. Więc dlaczego powróciła na stare śmieci? Jakie skrywa tajemnice?
Kalina dawna przyjaciółka Ady. Od dziecka marzyła by zostać wielką artystką. Miała szczególne zdolności, wielkie predyspozycje by dojść do wymarzonego celu. Jednak zaprzepaściła wszystkie szanse jakie otrzymała. Dlaczego? Co się teraz z nią stało?
Lili, Kalina i Ada spędzają wiele miesięcy pod jednym dachem. Co z tego wyniknie? Czy się dogadają? A może w gniewie i złości wydrapią sobie oczy? A może Wiktor który pojawia się na początku tej historii zmieni między kobietami relacje? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.
Wszystko nie dzieje się przypadkowo. Nasze życie ma konkretny cel do którego dążymy. Nie zawsze obierzemy odpowiednią drogę, często dostaniemy przeróżne kłody pod nogi z których nie łatwo się podniesiemy, ale zawsze jest jakieś światełko w tunelu, które sprawi, że nasze życie zmieni się diametralnie. Czy da się wszytko uratować, gdy nasze życie się załamało?
Kobiety żyją razem w starej willi. Gniew, złość, oraz obojętność, aż od nich kipie. Każda ma jakieś konkretne żale, smutki, ale czy ich relacje zmienią się? A może pozostanie tak jak kiedyś bez żadnego wytłumaczenia. Ale czy tak się da żyć? Może jeszcze da się odratować to co stracone?
Historia kobiet mnie nie zaciekawiła. Dlaczego? Przez chaotyczne opisy pogubiłam się w czytanej powieści. Nie byłam w stanie odnaleźć się w życiu bohaterek. Losy Ady nakładały się na historię innych kobiet, dlatego nie potrafiłam wczuć się w tą powieść. Niestety nie potrafiłam wejść w ta historię.
Moim zdaniem autorka miała doskonały pomysł na historię tylko trochę źle go wykorzystała. Chaotyczny tekst odebrał mi przyjemność z czytania. Próbowałam odnaleźć w książce jakieś plusy, ale nie byłam w stanie. Jedynie okładka przykuwa oko. Zawiodłam się na tej pozycji, myślałam, że otrzymałam fajną książkę przy której będę miała okazję się zrelaksować. Niestety przysporzyła mi wiele nerwów, dlatego w połowie powieści odłożyłam ją na półkę.
Kalina dawna przyjaciółka Ady. Od dziecka marzyła by zostać wielką artystką. Miała szczególne zdolności, wielkie predyspozycje by dojść do wymarzonego celu. Jednak zaprzepaściła wszystkie szanse jakie otrzymała. Dlaczego? Co się teraz z nią stało?
Lili, Kalina i Ada spędzają wiele miesięcy pod jednym dachem. Co z tego wyniknie? Czy się dogadają? A może w gniewie i złości wydrapią sobie oczy? A może Wiktor który pojawia się na początku tej historii zmieni między kobietami relacje? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.
Wszystko nie dzieje się przypadkowo. Nasze życie ma konkretny cel do którego dążymy. Nie zawsze obierzemy odpowiednią drogę, często dostaniemy przeróżne kłody pod nogi z których nie łatwo się podniesiemy, ale zawsze jest jakieś światełko w tunelu, które sprawi, że nasze życie zmieni się diametralnie. Czy da się wszytko uratować, gdy nasze życie się załamało?
Kobiety żyją razem w starej willi. Gniew, złość, oraz obojętność, aż od nich kipie. Każda ma jakieś konkretne żale, smutki, ale czy ich relacje zmienią się? A może pozostanie tak jak kiedyś bez żadnego wytłumaczenia. Ale czy tak się da żyć? Może jeszcze da się odratować to co stracone?
Historia kobiet mnie nie zaciekawiła. Dlaczego? Przez chaotyczne opisy pogubiłam się w czytanej powieści. Nie byłam w stanie odnaleźć się w życiu bohaterek. Losy Ady nakładały się na historię innych kobiet, dlatego nie potrafiłam wczuć się w tą powieść. Niestety nie potrafiłam wejść w ta historię.
Moim zdaniem autorka miała doskonały pomysł na historię tylko trochę źle go wykorzystała. Chaotyczny tekst odebrał mi przyjemność z czytania. Próbowałam odnaleźć w książce jakieś plusy, ale nie byłam w stanie. Jedynie okładka przykuwa oko. Zawiodłam się na tej pozycji, myślałam, że otrzymałam fajną książkę przy której będę miała okazję się zrelaksować. Niestety przysporzyła mi wiele nerwów, dlatego w połowie powieści odłożyłam ją na półkę.
Podsumowując tej pozycji mówię stanowczo nie. Nie odnalazłam w niej tego czego szukałam. W pewnych momentach, gdy coraz bardziej zagłębiałam się w test zaczęłam się gubić, bohaterki zaczęły mi się mylić, a także związane z nimi historie. Ta powieść to nie moja bajka, ale to moja ocena. Sądzę, że książka znajdzie wielu czytelników.
Tytuł: Złoty sen
Autor: Grażyna Jeromin-Gałuszka
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 246
Ocena: 3/6
Komentarze
Prześlij komentarz