Nie tacy oni straszni



Wydawać by się mogło, że nic nie jest w stanie nas wyprowadzić z równowagi, bo przecież naszemu życiu nic nie zagraża. Jednak los zawsze chce inaczej. Za wszelką cenę staramy się nie zauważać otaczającej rzeczywistości, nie przyjmujemy do wiadomości, że może być zupełnie inaczej, zakładamy różowe okulary sądząc, że jesteśmy szczęśliwi, jednak w rzeczywistości tak w ogóle nie jest. Więc co jeżeli kawałek po kawałeczku wychodzą na światło dzienne te niedoskonałości i nawet różowe okulary, które przysłaniają nam świat nie są w stanie zamazać tego nieszczęścia? Życie się zawala, a nas oblewa wiadro lodowatej wody. I jak teraz to wszystko odratować?

Nasza główna bohaterka Cristina nosiła takowe okulary. Nie zauważała fajtłapowatego faceta, pracy w której była okropnie traktowana, jednak któregoś dnia oblewa ją wiadro lodowatej wody i otwiera oczy na otaczający ją świat. Nic nie warty facet zmienia obiekt swoich westchnień, zostaje wyrzucona z pracy, jej tłuściutki kocur o imieniu Krokiet ucieka z domu, zostaje bez dachu nad głową, na domiar złego trafia do szpitala po próbie samobójczej, a tam poznaje przystojnego pana doktora, niestety zajętego. Ironia losu? Bezdomna i bezrobotna Cristina nie ma innego wyboru, musi zamieszkać wraz ze swoim bratem bliźniakiem, który po nocach zamyka się w pokoju i słucha przedziwnej muzyki i rodzicami, którzy po ponad czterdziestu latach małżeństwa mówią do siebie per Pysiu i Kluseczko. Czyżby nieszczęście chodziło parami? A może naszej bohaterce to wyjdzie na dobre? Może to coś ją nauczy? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.

Pomimo, że legł w gruzach cały świat Cristiny nie traciła swojego optymizmu. Ja na jej miejscu prędzej, czy później bym się poddała, rzuciła tym wszystkim, a ona wprost przeciwnie, walczyła o lepszą przyszłość, mimo, że ciągle szło nie po jej myśli. Na szczęście rodzina zawsze ją wspierała, pomagała, dodawała otuchy, doradzała. Na pewno wezmę sobie do serca te wszystkie porady jakie usłyszała Cristina od swojej rodziny. Są takie piękne i prawdziwe. Może też zacznę patrzeć optymistycznie na życie po tej lekturze? Mam taką nadzieję.

Książka zaskoczyła mnie bardzo pozytywnie. Nie sądziłam, że po niej uśmiech z twarzy nie będzie mi schodził przez kilka dni. Powieść jest bardzo lekka, przyjemna, miła dla oka i serca, zabawna, poprawi nie jednemu humor, bardzo miło spędziłam przy niej czas. Zapewniła mi przyjemny relaks, rozrywkę, nie musiałam skupiać się na fabule tylko przyjemnie odpoczywać przy naszych bohaterach, którzy pojawiają się w książce. Są może i specyficzni, wyjątkowi, ekscentryczni, jednak nie jesteśmy w stanie ich nie lubić. Śmieszne dialogi dodają uroku całej powieści, dlatego nie jesteśmy w stanie się przy niej nudzić. Życie bohaterki może się pogmatwało, ale nie traci nadziei, ze będzie lepiej. Cristina przypomina trochę mnie, zakręconą z ciętymi ripostami dziewczynę. Dlatego bohaterka tak bardzo mi przypadła do gustu. 

Powieść czyta się jednym tchem, nie męczy, zapewnia przyjemny relaks, który odpędzi każde troski. Książka dobra na poprawienie humoru, na letni wypad nad wodę, czy chociażby samotne przesiadywanie w domu. Historia oderwie od szarej rzeczywistości, zapewni dobrą zabawę, a dzięki naszej bohaterce bardzo pragniemy poznać jak potoczy się jej dalsze życie, czy w końcu się coś zmieni, czy nadal Cristina będzie mieć pod górkę. Przy książce spędziłam miło czas, co chwila wybuchałam głośnym śmiechem, bohaterka nastawiła mnie pozytywnie do świata, sprawiła, że zapomniałam o czekających na mnie obowiązkach. To książka, którą powinien przeczytać każdy czytelnik. 

Podsumowując książka was nie rozczaruje, a miło zaskoczy. Jak wiadomo na smutki jest dobra czekolada, ale co gdy nie mamy ją pod ręką? Najlepiej chwycić za powieść Federica Bosco. Nie tylko poprawi humor, ale też czegoś nauczy. Okładka jest bardzo piękna, lekka, stonowana, przyciąga wzrok, a w środku skrywa coś pięknego, co sprawi, że zaskarbi sobie nasze serca. Jeszcze nigdy książka nie wywarła na mnie takiego pozytywnego wrażenia. Warta przeczytania. Gorąco polecam.

Tytuł: Nie tacy oni straszni
Autor: Federica Bosco
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 456
Ocena: 6/6

Komentarze