Niebawem
na rynku wydawniczym pojawi się najnowsza książka Jarosława
Stokłosy - ,,Łowcy Głów''. Obserwowałam jak "rodzi"
się ta powieść. Od chwili, gdy przeczytałam pierwsze kilkanaście
stron tekstu, wiedziałam, że drzemie w nim potencjał, który
kiedyś zaprocentuje. Więc postanowiłam troszkę pomóc autorowi.
Praca szła pełną parą, z każdym dniem, pojawiały się nowe
pomysły, nowi bohaterowie i postacie drugoplanowe. Już wiem, co
czuje pisarz kiedy jego książka zostaje wydana. Rozumiem to
podekscytowanie, radość i niepewność zarazem czy książka
spodoba się czytelnikom, czy zostanie dobrze przyjęta przez
recenzentów. A przecież to nie moje dzieło. Ja miałam tylko
skromny udział w jego powstawaniu. Gdy poproszono mnie abym objęła
patronat nad ,,Łowcami
Głów'' byłam przeszczęśliwa jako recenzent i bez zastanawiania -
zgodziłam się. Wiem, że warto było poświęcić tej książce swój czas i
zaangażowanie. A o czym ona jest ?
Liszowy
to smukły, a zarazem dobrze zbudowany mężczyzna. Sam nie wie kim
tak na prawdę jest. Nie pamięta zbyt wiele ze swojej przeszłości.
ale czuje, że jest wampirem - ale nie takim zwykłym wampirem.
Słońce go nie zabija, potrafi panować nad głodem, gdyż w jego
żyłach nie płynie czysta krew wampirów. Jego znakiem
rozpoznawczym jest bardzo wyuzdany i wulgarny język.
Ubo
to potężny ork. Ale jego siła nie drzemie tylko w fizyczności. Ma
on bardzo bystry umysł, który wyróżnia go na tle jego
pobratymców. Stara się na bieżąco pogłębiać swoją wiedzę z
alchemii i zielarstwa . Pomimo delikatnej duszy jest twardym
zawodnikiem. Świadczy o tym jego dwuręczny topór, który nosi na
plecach.
Obaj
wędrują po całym świecie od lat. Są bardzo mocno do siebie
przywiązani. Zajmują się zabijaniem z czego chętnie korzystają
pobliscy ludzie. Zbierają zlecenia, a po sprawie odbierają zapłatę
ciesząc się dostatnim, urozmaiconym życiem.
Obaj
pochodzą z dwóch różnych światów, diametralnie różnią się
charakterami. Ich marzenia też są skrajnie różne, a mimo to, albo
właśnie dzięki tym różnicom rozumieją się bez słów,
wspierają się nawzajem i nieźle porozumiewają.
Poznajemy
ich ciekawe życie, przygody, wyprawy, zadziwiający świat jaki ich
otacza. Dzięki ciągłej akcji jaką zapewnia nam autor, książka
nie jest w stanie nas znudzić, pochłania do reszty w ten niezwykły,
magiczny, świat i nie pozwala tak szybko się z niego wyrwać.
Pisarz bardzo dobrze wykreował rzeczywistość otaczającą głównych
bohaterów, dzięki czemu z łatwością możemy go sobie wyobrazić,
a zrozumiały język nie sprawia problemu w zapoznaniu się z treścią
książki.
Ale
czy tak na prawdę główni bohaterowie są tylko zimnymi maszynami
do zabijania?
Czy
nic ich nigdy nie zaskoczyło i czy posiadają w sobie jakieś słabe
punkty, które sprawią, że zawalą jakieś zlecenie? I jakie
jeszcze przygody czekają Liszowego i Ubo?
Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie...
A
dla kogo jest to książka? Przede wszystkim dla miłośników świata
fantasy, którzy tak jak ja fascynują się wampirami, wilkołakami,
magią. Ale i dla osób które nie przepadają za fantastyką. Bo
,,Łowcy
głów" to
nie tylko przemoc, zabijanie i posługiwanie się magią, ale miłość,
przyjaźń i braterska lojalność, którą możemy dostrzec
zagłębiając się w karty powieści. Chwyć za książkę i zatrać
się w tym cudownym, magicznym świecie. Gwarantuje, że książka ci
się spodoba, bez dwóch zdań. Gorąco polecam.
Tytuł: Łowcy Głów
Wydawnictwo: Pearlic
Ilość stron: 312
Ocena: 6/6
Gratuluję patronatu i i będę polować na tę książkę :)
OdpowiedzUsuńRecenzja znakomita.
OdpowiedzUsuńJuz wiem ze trzymam w ręku książkę, która bedzie miala dla mnie bardzo wielkie znaczenie.
Dlaczego?
Heh�� Tajemnica...
Wiem ze przeczytam ją i niedlugo podzielę sie wlasnymi odczuciami.
Pozdrawiam.
Małgorzata.