Czas Żniw



Paige Mahoney od szesnastego roku życia pracuje w kryminalnym podziemiu Sajon Londyn. Pracuje wśród bezwzględnych gangów jasnowidzów gotowych wyeliminować się nawzajem byle tylko przeżyć. Stanowili część syndykatu cytadeli, którym przewodził zwierzchnik. Zepchnięci na margines społeczeństwa zostali zmuszeni do działalności przestępczej, aby móc funkcjonować. Z tego powodu jeszcze bardziej ich nienawidzono. 


Odnalazła swoje miejsce w tym chaosie. Jej szefem był Jaxon Hall. Sześcioro z nich podlegało mu bezpośrednio, ona była jego ulubioną faworytką w tej branży. Nazywani byli Siedmioma Pieczęciami. Nikt nie mógł się dowiedzieć czym się zajmuje. Prawda była niebezpieczna. Nie żałowała, że należy do syndykatu. Jej praca była nieuczciwa, ale opłacalna. Była pewnego rodzaju Hakerem. Potrafi dostrzec szczegóły sennego krajobrazu i dusze łotrów. Rzeczy, które działy się poza nią. Rzeczy niewyczuwalne dla przeciętnego jasnowidza. Jax posługiwał się nią jako narzędziem do inwigilacji. Jej zadaniem było śledzić aktywność dusz w jego sekcji. Często zalecał jej sprawdzanie innych jasnowidzów, czy czegoś nie ukrywają. Dopóki była utrzymywana przy życiu, mogła zobaczyć duszę w promieniu mili od Siedmiu Tarcz. 

W wieku dziewiętnastu lat jej życie zmienia się na zawsze. Na skutek fatalnych okoliczności zostaje przetransportowana do Oksfordu- kolonii karnej, która istnieje już od dwustu lat i ukrywana jest przed wszystkimi w tajemnicy. Kontrolę nad nią sprawuje potężna rasa Refaitów z którymi Paige nigdy nie miała styczności. Tam trafia pod skrzydła tajemniczego Naczelnika, który staje się jej panem, trenerem, a przede wszystkim wrogiem. Paige by odzyskać wolność, musi poddać się zasadom panującym w miejscu, w którym została przeznaczona na śmierć. Czy sobie poradzi? Jakie będą dalsze losy Paige? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.

Od dłuższego czasu słyszałam  wiele pozytywnych komentarzy o książce ,,Czas Żniw", dlatego postanowiłam ją przeczytać. Już sama okładka, oraz jej objętość zapiera dech w piersiach, a opis jeszcze bardziej zachęcał do zapoznania się z jej treścią. Nie wahając się długo zatopiłam się w lekturze i przepadłam. Książka pochłonęła mnie od pierwszej strony. Miałam na początku problemy z odnalezieniem się w tej powieści, gdyż zawierała dla mnie wiele nowych informacji z którymi nigdy nie miałam styczności, ale gdy już wszystko ogarnęłam, pochłonęłam książkę jednym tchem. Powieść niesamowicie dopracowana, autorka zadbała o najmniejszy detal. Niesamowicie wciąga, intryguje, zaskakuje, szokuje, przeraża. Poznajemy nowy nieznany dotąd wyśmienicie wykreowany świat. Gdybym nie przeczytała, że autorka napisała tę powieść w wieku niewiele starszym ode mnie to nigdy bym nie pomyślała, że tak młoda osoba mogła stworzyć coś tak genialnego. Książka ani na moment nie jest wstanie nas znudzić. Akcja ciągle pnie się do przodu, zaskakuje i zadziwia. Adrenalina często wzrasta do granic możliwości, a po chwili dostajemy po głowie kubłem lodowatej wody. Towarzyszyłam bohaterce przez całą książkę, przeżywałam razem z nią różne przygody, odczuwałam z nią ból, radość, zaskoczenie, ekscytację, złość, nienawiść, przerażenie i adrenalinę. Autorka często rzuca kłody pod nogi naszej bohaterce, kluczy między różnymi wydarzeniami doprowadzając naszą wyobraźnię do istnego szaleństwa. Najbardziej w całej powieści spodobała mi się konstrukcja powstania całego Sajonu. Naprawdę zapiera dech w piersi. Dopieszczona, doskonale przemyślana. Trudno uwierzyć, że tak młoda osoba mogła stworzyć niesamowity świat, który zaskakuje nie tylko akcją, ale także słownictwem i barwnymi postaciami. Książka naprawdę pozytywnie mnie zaskoczyła. Spodziewałam się zupełnie czegoś innego, a otrzymałam istną mieszankę wybuchową. Chrapka na książkę wzrasta z każdym przeczytanym rozdziałem. To niesamowita seria, którą warto przeczytać. Pozostanę z nią jak najdłużej, bo warto. Gorąco polecam.

Tytuł: Czas Żniw
Autor: Samantha Shannon
Wydawnictwo: Sine Qua Non
Ilość stron: 520
Ocena: 6/6

Komentarze