'' Jego usta były zimne jak śnieg, ale biło z nich ciepło jedwabnej czerwonej tkaniny, tkaniny z pokładu statku. Poczuła jego język i pomyślała o wilku. ,,A jeśli to prawda? Jeśli ta baśń jest prawdziwa? Pocałunek i śmiertelne ugryzienie w kark. Wszystko się zgadza. Co, jeśli właśnie całuję mordercę?"
Anna ma osiemnaście lat, a na wiosnę będzie zdawać maturę. Jest przykładną uczennicą z dobrymi wynikami, nie interesują ją tematy seksu, nie pali, nie pije, żyje w bańce mydlanej odizolowana od swoich rówieśników. Ma swoje plany na przyszłość do których dąży za wszelką cenę. Pewnego dnia w szkole pod kanapą odnajduje szmacianą lalkę. Okazuje się, że należy ona do sześcioletniej siostry cichego, dziwnego chłopaka Abla, który handluje narkotykami. Chłopak wyróżniał się od innych, zawsze stał z boku, przysypiał na lekcjach. Anna zafascynowana tajemniczym Ablem postanawia go rozgryźć, przekonać się jaki naprawdę jest i co skrywa takiego w sobie. Chciałaby go zrozumieć. Był wielką zagadką, którą pragnęła rozwiązać. Nie chciała tego, ale na dobre zadomowił się w jej podświadomości. Z każdym dniem myślała o nim coraz bardziej. Była pewna, że za tą skorupą skrywa się inny człowiek, którego musiała odkryć. Czy jej się udało? Nie dowiecie się jeżeli nie przeczytacie.
Gdy tylko zobaczyłam okładkę książki ,,Baśniarz" na profilu mojej koleżanki zapragnęłam się zapoznać z jego historią, jednak do teraz nie było ku temu żadnej okazji. Dzięki uprzejmości wydawnictwa Dreams miałam możliwość w końcu zapoznać się z tą powieścią. Na początku nie wiedziałam do jakiego gatunku zakwalifikować ,,Baśniarza", strasznie mnie intrygował, fascynował, ciekawił. To nietypowa książka z jaką dotychczas miałam styczność. Przedstawia trudne, prawdziwe życie, takie które nie jest usłane różami, o które trzeba walczyć by w końcu być w miarę szczęśliwym i nie bać się o to, że ktoś może go nam za chwilę odebrać.
Nigdy bym nie pomyślała, że tak bardzo historia Abla, Anny i sześcioletniej Michi poruszy moje serce. Książka jest tak wyśmienicie skonstruowana i opisana, że trudno by czytelnik nie przeżywał tego co nasi bohaterowie. Żyłam razem z nimi, obserwowałam wszystko w skupieniu, towarzyszyłam im na każdym kroku, wspierałam ich, przeżywałam wraz z nimi ich wzloty oraz upadki. Często miałam wrażenie jakby autorka przez swoją opowieść, chciała nam przedstawić swoje prawdziwe życie, dlatego z taką łatwością utożsamiłam się z głównymi bohaterami w których odnalazłam odzwierciedlenie mojej duszy.
,,Świat baśni był prosty: dobro i zło, ciepło i zimno, lato i zima, czarny statek i białe żagle"
W całej powieści spodobał mi się pomysł baśni. Ta baśń miała na celu przedstawiać prawdziwy świat bez jego ubarwień. Nigdy z czymś takim nie miałam styczności i warto kiedyś wypróbować tę metodę w praktyce. Jak najłatwiej wytłumaczyć sześcioletniej dziewczynce, że na każdym kroku może czaić się zło na które warto uważać? Stworzyć z jej życia bajkę, rozplanować tak by jak najlepiej go zrozumiała i zapamiętała by uważała na to co się wokół niej dzieje, bo może tuż za rogiem czaić się zło, które będzie chciało skraść jej diamentowe serce.
Podsumowując książka przeszła moje najśmielsze oczekiwania. Poruszyła moje serce do głębi, sprawiła, że inaczej spojrzałam na otaczający świat, zaspokoiła moją ciekawość, a także zapewniła mi ciekawą odskocznię od codziennych obowiązków. Lekko i bardzo interesująco opisana, nie zabrakło w niej zaskakującej akcji, która pochłania nas do reszty w swój świat jaki chce nam pokazać, a także naucza. To była dla mnie niesamowita przygoda, którą chętnie jeszcze kiedyś powtórzę. Gorąco polecam.
Tytuł: Baśniarz
Autor: Antonia Michaels
Wydawnictwo: Dreams
Ilość stron: 397
Ocena: 6/6
Po lekturze "Dopóki śpiewa słowik" ten tytuł jest lżejszy, ale - balansowanie na granicy dwóch światów może się podobać lub nie. Ciekawy, czy kolejny tytuł bedzie w tej samej konwencji.
OdpowiedzUsuńGratuluje recenzji