W piekle eboli



Tadeusz Biedzki odbył ze swoją żoną Wandą najtrudniejszą wyprawę w całym ich dotychczasowym życiu. Przedzierali się przez dżunglę i lasy namorzynowe, często brakowało wody, prądu, czasem jedzenia. Do trzech krajów dostali się przez zieloną granicę i przebywali tam nielegalnie. Po raz pierwszy świadomie pojechali wprost w objęcia śmierci, na spotkanie z najbardziej groźnym wirusem, z jakim dotąd zetknął się człowiek- z ebolą. Poznali się z tym zabójcą poprzez kontakty z ludźmi zmagającymi się z nim na co dzień: chorymi, pielęgniarzami, lekarzami. Zobaczyli jak się żyje w strachu przed ebolą. Odwiedzili m.in. Gambię, Senegal, Gwineę.

Książka podróżnicza, opisująca świat dla wielu nieznany, ale z dramatem i śmiercią w tle. Opowiadająca o niefrasobliwości, niewiedzy i niezrozumienia współczesnego świata przez wielu Afrykanów, przywołująca ich krańcowe reakcje, wrogość i równocześnie życzliwość dla białych, niezwykłą gościnność i zarazem pazerność, brak szacunku dla życia, wiarę w czary i duchy, zaprzeczenie istnienia wirusów czy możliwość zarażenia się przez całowanie zmarłego.

Powieść powstała dzięki dwóm różnym podróżom, odbytym jedna po drugiej. Dla ułatwienia odbioru książki autor połączył je w jedną zachowując ciąg narracji zachowując wszystkie fakty zmieniając tylko kolejność wydarzeń. Książka pierwsza na świecie opisująca szczegółową relację regionu Afryki ,,z czasów zarazy".

Gdybym sama trafiła na tę powieść nie wiem czy zabrałabym się za nią. Przeważnie omijam takie tematy szerokim łukiem, gdyż mnie one nie dotyczą ani nie będą w stanie mnie w ogóle zaciekawić. Jednak dzięki uprzejmości wydawnictwu Bernardinum oraz zachętom ze strony jednego autora postanowiłam sięgnąć po tę książkę. Jakie było moje zdziwienie, gdy powieść okazała się zupełnie inna niż na początku przypuszczałam. Autor nie tylko skupia się na dramacie i śmierci ludzi przez ebolę, ale także na jej historii, znaczeniu. W książce pojawiają się też zwykli ludzie, którzy opowiadają o swoim życiu, pracy, jak wszystko u nich funkcjonuje, mamy okazję poznać ich tamtejsze kultury, zobaczyć dzikie zwierzęta, chłonąć to wszystko szeroko otwartymi oczami. Dzięki autorowi mogłam trafić do najatrakcyjniejszego bazaru jaki mogłam zobaczyć w Afryce, poznać tamtejszych kupców, zobaczyć z bliska krokodyla, obserwować w skupieniu pracę rybaków na plaży w Tanji i nie tylko. Ta książka tętni życiem. Przenosi nas do różnych zakątków Afryki odkrywając przed nami swoje uroki, tajemnice, sekrety, kulty, zwyczaje. Dowiedziałam się ciekawych informacji na temat różnych miejsc o których w życiu nie miałam pojęcia.

Powieść nie tylko sprawiła, że miałam gęsią skórkę na całym ciele, ale także poszerzyła mój zasób wiedzy, otwarła przede mną nieznane mi dotąd lądy, pokazała, że nie wszędzie w życiu jest kolorowo jak nam się wydaje. Książka dopracowana w najmniejszych szczegółach, prawdziwa, nieprzerysowana, zawierająca wiele fotografii, które ułatwiają nam wkroczenia w świat jakie chce nam przedstawić Tadeusz wraz z żoną. Jest tak dobrze opisana, że człowiek nie jest w stanie się od niej oderwać. Wciąż i wciąż chce towarzyszyć małżeństwu w ich wspólnej wyprawie i historii jaka ich ściągnęła do Afryki. Książkę gorąco polecam.

Tytuł: W piekle eboli
Autor: Tadeusz Biedzki
Wydawnictwo: Bernardinum 
Ilość stron: 344
Ocena: 5/6

Komentarze