ŚBK-owe przykurządka, czyli książkowe wyrzuty sumienia




W końcu mamy 21 marca. To nie tylko początek kalendarzowej wiosny, ale też dzień kolejnego wpisu tematycznego ŚBKów. 

To kolejny post, który nie jest dla mnie zbyt łatwy. Temat dotyczyć ma naszej własnej biblioteczki, które posiadamy, jednak zostały zapomniane przez inne obowiązki. Jak wiecie mój wolny czas poświęcam nauce na uczelni, od czasu do czasu zdarzy mi się przeczytać kilkanaście stron dziennie, z czego moje stosy z każdym dniem wzrastają. Zdarzy się, że jakaś książka przykuje moją uwagę, kupię, a potem odłożę na półkę bo na głowie czekają inne obowiązki, jak np.: książki recenzenckie, które trzeba w pierwszej kolejności przeczytać. I wtedy wszystko schodzi na bok. Dlatego dzisiaj przyszedł dzień by o nich trochę przypomnieć, by pokazać na których najbardziej mi teraz zależy by je przeczytać.

Tych książkowych przykurzątek jest bardzo wiele. W domu ponad 500 książek z czego 250 dopiero co przeczytanych. Większość z nich to powieści kupione za własne kieszonkowe, otrzymane od znajomych, czy przez wymiany książkowe. Nie wiem kiedy to wszystko przeczytam, ale myślę, że do wakacji większość będzie za mną (w co wątpię, gdy wciąż tyle będę kupować :P) 

Mojej rodzinie nie podoba się to, że dziennie coś do mnie przychodzi. Już nawet na poczcie jak mnie widzą, wiedzą po co konkretnie przyszłam. Ale nie moja wina, że tak bardzo kocham to co robię i nie wiem jakbym mogła teraz bez tego nie funkcjonować. 

A więc najbardziej chciałabym się zabrać za:

Zanim się pojawiłeś


Tak wszyscy mnie nakręcili na tę książkę, że musiałam ją zdobyć za wszelką cenę, ale o zgrozo nigdzie nie można jej było znaleźć! Szukałam i szukałam, myślałam, że już los się do mnie nie uśmiechnie, a tu bach, mam w swoich łapkach. Super, fajnie, tylko jak zwykle postawiłam na półce i w końcu nie przeczytałam! Ale do wakacji mam nadzieję, że się za nią zabiorę ;) 

Miłość na szkle


Miałam ją już bardzo dawno przeczytać, jednak wciąż to wszystko odwlekałam, odkładałam na później, aż w końcu zaległa na półce smutna, że jeszcze się w nią nie zagłębiłam.

Trzecia i ostatnia książka, która ciągle upomina się o moją uwagę jest 

Garść pierników szczypta miłości


Miałam przeczytać ją w zimę przy kubku gorącej czekolady, jednak na planach wszystko się zakończyło. Dzisiaj zima odeszła i trzeba poczekać do następnej by po nią sięgnąć. Może zajrzę do niej gdy będę miała doła książkowego? Któż wie?

Komentarze

  1. Wspaniały osiąg w tak krótkim czasie zgromadzić całe mnóstwo książek i tak szybko przeczytane 250 , szacun i jestem pełna podziwu , wiadomo kiedy sesja to trzeba odłożyć te "przyjemne" i zabrać się za te potrzebne książki hihi bo mus to mus ,a potem , znów będą wakacje i całkowite oddanie się przyjemnośćiom ,a rodzince powiedz żeby też sobie pasje znalazła to nie będzie miała czasu zawodzić i marudzić hihi , szacuneczek Magdo <3 cudowny blożek :-) pozdrawiam A :-)

    OdpowiedzUsuń
  2. Kochana u mnie to samo z listonoszem. Co po chwila jest u mnie. Wpadnij do mnie na kosmetycznego. Też [pisze opinie o ksiązkach.

    OdpowiedzUsuń
  3. Z pocztą u mnie podobnie :)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz