Słyszę cię



,,Jeżeli istnieje szczęście, nie może być daleko stąd."

Z przyjemnością zabrałam się za pierwszą część książki ,,Widzę cię". Po skończonej lekturze miałam niedosyt, jednak, że miałam inne obowiązki na głowie (czytaj studia) musiałam ją niestety na pewien czas odłożyć. Z każdym dniem zastanawiałam się jak dalej potoczyły się losy Eleny po wyborze jakiego dokonała. Czy słusznego? Czy w końcu jest szczęśliwa? Czy zapomniała o niefortunnych przeżyciach? Gdy w końcu udało mi się sięgnąć po ,,Słyszę cię" od razu znalazłam się w malowniczym Rzymie.


,,To miasto przypomina damę, która postanowiła założyć naraz wszystkie ubrania ze swojej garderoby, mieszając epoki i style, niezdecydowana, czy chce się okryć, czy odsłonić.''

Rzym jest kolejnym miejscem na mojej liście do odwiedzenia, dlatego cieszę się, że i tym razem autorka przybliżyła mi ten uroczy zakątek. Czułam się jakbym znajdowała się w środku historii, wraz z bohaterką kroczyłam po uliczkach Rzymu, poznawałam jego ciekawe miejsca, zabytki, miałam przyjemność zapoznać się z przeróżnymi ludźmi, którzy mniej lub bardziej wnosili coś do życia Eleny. Rzym to istny labirynt pokręconych zaułków, które niezwykle oszałamiają i sprawiają, że traci się w nim całą orientację. Dzięki tej książce nie raz mogłam zgubić się w tym niezwykłym świecie. 

Fabuła natomiast opowiada o Elenie, która w końcu postanowiła dokonać wyboru. Pozostawia za sobą dawne życie i przenosi się do Rzymu do Filippo, z którym zamierza wieść długie i szczęśliwe dni, jednak jak wiadomo los płata nam w tym niełatwym okresie różne figle, więc Elena będzie musiała stanąć przed kilkoma wyborami, jednak, które z nich wybierze? Zaczęła pracę nad dziełami sztuki w jednym z kościołów w samym sercu Włoch, z każdym dniem nabiera przekonania, że z Filippo mogą żyć razem do ostatnich dni, jednak w zakamarkach podświadomości wciąż się tli obraz Leonarda, który jak natrętna mucha przypomina o swojej obecności. Ten mężczyzna nie pozwala się tak szybko wyrzucić z jej umysłu i serca, więc gdy ich drogi znowu się krzyżują... Jeżeli chcecie się dowiedzieć co było dalej sięgnijcie po tę książkę.

Elena znowu ciąga nas w swój świat, który chce nam przedstawić. Tym razem podążamy jej śladem za mężczyzną z którym chce ustabilizować sobie życie, zacząć wszystko od nowa pozostawiając przeszłość daleko za sobą. Jednak jak wiadomo od przeszłości nie da się za bardzo uciec i powraca w zakamarkach podświadomości kobiety jak bumerang by przypominać o swojej obecności. Do momentu kolejnego skrzyżowania się dróg Eleny i Leonarda, kobieta wiedzie szczęśliwe życie u boku mężczyzny, którego kocha, jednak były kochanek na nowo wywróci życie Bibi do góry nogami. Co postanowi? Czy pozwoli pożądaniu wygrać z silną wolą?

Uwielbiam towarzyszyć kobiecie w jej codziennym życiu, poznawać jej emocje, zmagania z przeciwnościami losu, jej myśli, zastanawiać się czym się teraz posłuży, czy rozumiem, czy raczej sercem. Od samego początku bardzo ją polubiłam i od tamtej pory kibicuję jej z całego serducha by jej życie w końcu się ustabilizowało. Potrafię ją zrozumieć, nie oceniam jej wyborów, które popełnia, widzę w niej swoje własne odbicie, dlatego jest mi tak bardzo bliska. To książka nie tylko o pożądaniu, seksie, to również opowieść o kobiecie, która trafiła pomiędzy młotem, a kowadłem, która nie potrafi sobie poradzić z emocjami, które rozpalają Filippo, czy Leonardo. Szuka sobie miejsca w którym będzie w końcu szczęśliwa i kochana, a do tego te piękne uroki miast do których mamy okazję zawitać zapierają dech w piersiach. Gorąco polecam.

Tytuł: Słyszę cię
Autor: Irene Cao
Wydawnictwo: Sonia Draga

Ilość stron: 248

Ocena: 5/6

Komentarze