Chciejki kwietnia



Już niebawem moje urodziny. Kończy się czas, gdzie mam naście lat, kończy się czas nastolatki. Teraz będę mieć na karku dwadzieścia lat. Boże jak ten czas leci. Niedawno kończyłam podstawówkę, a tu paczcie, jestem już studentką pierwszego roku. Przez te kilkanaście lat przeżyłam wiele wzlotów, a także upadków. Dużo mnie to wszystko kosztowało wysiłku, chęci i determinacji, gdy kolejny raz spadłam na dno, ale nie poddałam się, walczę o to by dobrze mi się żyło. 

Dzisiaj przychodzę do was z książkami, które mają niebawem się pojawić na rynku wydawniczym. Bardzo na nie czekam i mam nadzieję, że niebawem wpadną w moje łapki. 

Prószyński i S-ka


Sasha Riggs maluje niesamowite obrazy, pełne dziwacznych postaci i koszmarów, które dręczą ją w snach. Pod wpływem swoich wizji udaje się na grecką wyspę Korfu. Spotyka tu pięcioro młodych ludzi obdarzonych nadprzyrodzonymi zdolnościami. Muszą połączyć siły, by uratować świat przed zagrażającym mu niebezpieczeństwem.
Sasha próbuje walczyć ze swoim przeznaczeniem. Jej towarzysz, obdarzony czarnoksięską mocą Bran, pomaga dziewczynie uwierzyć w siebie i razem z pozostałą czwórką rozpoczynają poszukiwania gwiazdy ognia, ukrytej w podmorskiej jaskini. Tuż obok nich czai się jednak ktoś, kto uczyni wszystko, byle tylko im przeszkodzić. Rozpoczyna się wielka próba...



Czy są takie tajemnice, których nie wolno zdradzić najbliższym?
Zoe McAllister, zagubiona i zrozpaczona młoda kobieta, w środku zimy płynie promem na wyspę Rottnest. Tuli do piersi małe dziecko, umierając ze strachu, że odszuka ją tam jej mąż albo że jej siostra da znać na policję.
 
Wiele lat później, na tej samej wyspie, młoda dziewczyna imieniem Louise zostaje znaleziona w zaroślach, nieprzytomna i całkiem sama. Helikopter pogotowia ratunkowego zabiera ją na stały ląd. Po wyjściu ze szpitala Louise wraca do domu, gdzie przypadkowo podsłuchuje rodziców rozmawiających o jej przeszłości i o decyzjach, które podjęli. Ich sekrety, które stopniowo wychodzą na jaw, zaszkodzą niejednej rodzinie, a życie Louise zmieni się na zawsze.
 
„Pozwól jej odejść” to porywająca, pełna emocji opowieść o więzach rodzinnych, groźnych tajemnicach i krętych ścieżkach miłości. Łączy w sobie elementy literatury sensacyjnej i obyczajowej, a czytelnik jeszcze długo po lekturze zadaje sobie pytanie: co ja bym zrobił w takiej sytuacji? 



Alice Pearse myślała, że będzie żyła długo i szczęśliwie… Później uświadomiła sobie, że trafiła do niewłaściwej opowieści.


Pełni wiele funkcji (nigdy nie nazywa tego „noszeniem wielu masek” i wolałaby, żebyście wy także tego nie robili). Jest: przez większość czasu szczęśliwą żoną i matką, troskliwą córką, właścicielką psa, co do którego ma mieszane uczucia, redaktorką na pół etatu, lojalną sąsiadką, dojeżdżającą do pracy bez niepotrzebnych napięć. Nie jest: kucharką, dekoratorką, aktywną członkinią Stowarzyszenia Rodziców i Nauczycieli, urodzoną opiekunką, główną żywicielką rodziny. Kiedy sytuacja zawodowa jej męża ulega radykalnej zmianie i Alice zatrudnia się w nowoczesnej, młodej firmie, która obiecuje, że stanie się przyszłością świata książek, myśli, że chwyciła Pana Boga za nogi – będzie miała ważną, sensowną pracę, harmonijnie łączącą się ze szczęśliwym życiem rodzinnym. Oczywiście wtedy wszystko idzie nie tak i Alice musi się zmagać z chorobą ojca, opieką nad dziećmi, wymagającymi szefami oraz zdrowiem psychicznym swoim i męża.

Wielbicielki „Gdzie jesteś, Bernadette” będą kibicować Alice, kiedy uświadomi sobie ona, że problem nie polega na tym, czy można mieć wszystko, ale na tym, czego ona – Alice Pearse – pragnie najbardziej.


Każdy sięgnąłby po taką miłość. A Ty?

Mówi się że miłosne spełnienie to mała śmierć – jeśli tak, to jeszcze nikt tak na nią nie czekał jak oni.
Lena jest kobietą piękną i piekielnie inteligentną. Wszystkim dookoła wydaje się, że jest szczęśliwa. Czyżby? Pewnego dnia postanawia, że czas na zmiany. Zostawia dotychczasowego partnera, pakuje walizki i wyjeżdża z rodzinnego Koszalina do Warszawy. Szaleństwo, myślą najbliżsi. Moja szansa, myśli Lena. 
Los szykuje dla niej większe wyzwanie niż odnalezienie się w stolicy.
W majowe popołudnie poznaje Jula. Z pozoru nic ich nie łączy, może jedynie upodobanie do poezji. A jednak wystarczyło jedno spojrzenie, żeby znaleźli się poza czasem i przestrzenią, gdzie ważna była tylko jego atencja, jej dotyk, jego zapach, jej czułość, i żar, którego nie potrafili ogarnąć rozumem.
Nie szukali – ani on chciał, ani ona była gotowa, a jednak sześć upalnych dni zmieniło w nich wszystko. Tylko czy to wystarczy, żeby jeszcze raz pokusić los? 
On, ona i Warszawa w tle.

Wydawnictwo Filia


Nowa powieść bestsellerowej autorki! 
Dziś wiem i widzę już nieco więcej. Nauczyłam się patrzeć, ale umiem też przymykać oczy. Ze strachu, że popełnię błąd.
Jestem taka jak inne, to wiem na pewno. Matki, żony i kochanki. Kobiety w połowie życia. Mądrzejsze niż 20 lat temu, ale za to z bagażem doświadczeń.
Pełne głęboko skrywanych tajemnic, o które nikt nas nie podejrzewa.

Czasem tęsknię za czymś, czego nie potrafię nazwać, uśmiecham się do ludzi, chociaż w sercu mam bałagan. Może coś tracę, zyskując spokój.
Bardzo dbam, by nie padły słowa, których nie można wymazać.
Nigdy jednak nie przyszło mi do głowy, jak niebezpieczne może być: „Cześć, co słychać”…


Nina i Natalia nie znoszą się od pierwszego wejrzenia. Gdyby mogły, nie spotkałyby się nigdy więcej. Ale nie mają wyjścia… Los (oraz siostra przełożona, z którą się nie dyskutuje) sprawia bowiem, że trafiają do tego samego ciasnego pokoiku w sanatorium w Ciechocinku. Najbardziej niedopasowana para, jaką można sobie wyobrazić, skazana na siebie przez cztery długie tygodnie.
Gorzej być nie może, prawda?

Ależ może! Ukochany Niny wyjeżdża samotnie w podróż, która miała być ich poślubną, po czym dziwnym trafem przestaje odbierać telefon i odpisywać na maile, a firma pod jej nieobecność zaczyna dryfować ku przepaści. Z kolei Natalia musi w tajemnicy przed siostrą przełożoną zniknąć z Ciechocinka na 36 godzin, by wykonać najważniejsze zdjęcie w swoim życiu.

W dodatku w sanatoryjnym basenie pływa nieboszczyk, którego nazwiska nie zna nawet wszystkowiedząca siostra przełożona.

Wszystko wskazuje na to, że zabić go mogły tylko Nina i Natalia. Czy przełamią niechęć i odeprą zarzuty, wspólnie rozwiązując tę zagadkę?

Ta powieść zadaje kłam stereotypom i przełamuje niejedno tabu. Ani pogodna staruszka, ani zimna bizneswoman nie są takie, jak się wszystkim wydaje. 

A ich relacja zmienia się jak w kalejdoskopie.


Czy miłość może być zła? 
Czy niektórzy ludzie spotykają się za późno, a inni za wcześnie? 
Czy możliwe jest, by prawdziwe uczucie trwało wbrew wszystkiemu?
Czy wybaczy ono każde potknięcie?

Kinga jest zdolna zarówno do miłości, jak i nienawiści, do tego aby zadać ból i odejść, toteż powyższe pytania wpływają na losy wszystkich, z którymi się wiąże.
To historia o wielkiej miłości odnalezionej po latach, o wielkich namiętnościach i wielkich oczekiwaniach. O stracie, cierpieniu i poszukiwaniu swojego miejsca na ziemi. 
"Jutra może nie być" to opowieść o sile współczesnych kobiet i odwadze w dążeniu do realizacji własnych pragnień.

Wydawnictwo Muza S.A.


Fascynująca powieść drogi. Trzy przyjaciółki. Każda znalazła się właśnie na życiowym zakręcie. Zakończenie wieloletniej pracy w korporacji, rozpadające się związki, marzenia o miłości i pytania o własną tożsamość – z tym muszą się zmierzyć. Na razie postanawiają oderwać się od codzienności i wyruszają w podróż po Europie śladami tajemniczej młodopolskiej poetki Marii Komornickiej. Odwiedzają Grabów nad Pilicą, gdzie się urodziła, spędzają kilka letnich dni w niezwykłej Brugii i docierają do Paryża. W końcu nowo odkryta namiętność prowadzi je aż do gorącego Marakeszu.


Wydawnictwo Znak



Iga i Wiktor żyją w zupełnie odmiennych światach... 


Ona dobrze rozumie, co to znaczy nie mieć wsparcia rodziny ani pieniędzy. Życie mocno ją doświadczyło. Na przekór wszystkiemu potrafi jednak cieszyć się nawet z najmniejszych okruchów dobra. Ma odwagę marzyć i snuć plany na przyszłość.



On jest zamożnym właścicielem restauracji, który po stracie ukochanej żony nie chce sobie przyznać prawa do szczęścia. Trochę wbrew sobie postanawia otworzyć nowy rozdział w życiu - ożenić się i stworzyć prawdziwy dom dla dorastającego syna.



Czy tak różni ludzie, mogą mieć ze sobą coś wspólnego?

Kiedy los przypadkowo ich zetknie, wszystko nagle zacznie się zmieniać. To spotkanie pozwoli im zrozumieć, że mieć marzenia, to jak zobaczyć większy kawałek słonecznego nieba. 

Czarna Owca


Nigdy nie wiadomo, co los przygotował za życiowym zakrętem. Warto się jednak odważyć, by to sprawdzić – zwłaszcza jeśli ma się wsparcie najlepszej przyjaciółki.
Zwariowana, słodko-gorzka opowieść o miłości, sile przyjaźni i poszukiwaniu szczęścia.
Bohaterki to trzydziestoparolatki, które po latach oddalenia przypadkowo wpadają na siebie w sklepie z odzieżą używaną.

Oto Magda – redaktorka w piśmie katolickim, której małżeństwo właśnie się z hukiem i wstydem rozpadło, poznaje Wiktora. Targana dylematami moralnymi, bezradnie się zakochuje i wdaje w romans, który jest rozbujaną huśtawką emocji. Wiktor długo nie potrafi się zdecydować, czy chce stworzyć z Magdą związek, czy wieść życie lekkoducha i bawidamka.
Oto Jagoda – która na łamach prasy kobiecej radzi czytelniczkom w sprawach sercowych. Modelowa matka i żona skrzętnie skrywa przed światem, a także samą sobą, że jej małżeństwo to farsa.

Do czasu. Pewnego dnia niewinny czuły gest dawnego znajomego obudzi w niej pragnienia, o które się nawet nie podejrzewała. Wtedy mąż „postanawia poprawę” i proponuje jej wspólną terapię dla dobra ich związku i rodziny.

Ale jak zapomnieć o Jerzym?
Rusza lawina zdarzeń. Przez niemal rok kobiety przeżywają swe miłości i rozterki, którymi dzielą się w mailowych relacjach.







Komentarze

  1. No no, to chyba mój dzień, bo znalazłam się w takim gronie 'zachciewajek'. Dziękuję, że ją zauważyłaś i bardzo jestem ciekawa Twojego zdania. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  2. "Poza czasem szukaj" coraz bardziej mnie ciekawi, uwielbiam rudzielce na okładkach no i ten tytuł! czekam na opinie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. "Nie oddam szczęścia walkowerem" brzmi ciekawie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Tym razem nic mnie jakoś szczególnie nie zaciekawiło ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz