Moje miejsce na ziemi- Co takiego w sobie ma, że mnie zaciekawiła?


Niedawno w moje ręce trafiła bardzo ciekawa pozycja, a mianowicie ,,Moje miejsce na ziemi". Okładka przyciąga wzrok, jest prosta, kolorowa, czytelnik zastanawia się, co sprowadza kobietę z dzieckiem do pięknej willi. Nie powiem jestem wzrokowcem, gdy natrafię na okładkę, która zainteresuje mnie swoją szatą graficzną, wtedy dopiero zaglądam na opis fabuły. Wiem nie powinnam tak decydować, gdyż perełki mogą się skrywać pod niezachęcającą okładką, a pod tą cudną może się kryć istny gniot, który mnie nie zaciekawi. Ale jak to się mówi ,,starego psa nie nauczysz nowych sztuczek" jestem jak sroka, co się świeci, wyróżnia na tle innych to od razu muszę to mieć, nieważne, czy później będę tego żałować, czy też nie.

,,Wzruszająca i optymistyczna powieść" tego właśnie potrzebowałam. Książki, która naładuje mnie pozytywnymi fluidami, rozpieści, nada kolorów tej mojej szarej rzeczywistości, która oderwie mnie od czarnych i nieprzyjemnych myśli, rozświetli dzień, sprawi, że dni staną się o wiele lepsze.

Ayesha jest żoną i matką. Niestety nie jest do końca szczęśliwa. Ma cudowną córeczkę, którą kocha ponad wszystko, jednak ciągła, nasilająca się agresja męża zmusza kobietę do ostatecznych posunięć. Pewnego dnia pod osłoną nocy wraz z córką ucieka jak najdalej od tego piekła na ziemi. Znajdują bezpieczne schronienie w ogromnej willi byłej gwiazdy popu- Haydena Danielsa- który od paru lat ukrywa się przed innymi. W domu Haydena mieszkają inne osoby po trudnych przejściach: Crystal, tancerka w nocnym klubie, oraz Joy, emerytka, która nieustannie jest w złym humorze. Wszyscy samotni, z bagażem doświadczeń, pokiereszowani przez życie, tworzą niespotykaną rodzinę. W tle jednak wisi zło, mąż tak łatwo nie odpuści. Za wszelką cenę chce ją odnaleźć i wymierzyć sprawiedliwość.

Zaczynając przygodę z lekturą nastawiłam się na lekką, przyjemną opowieść, pełną miłości, przyjaźni, zrozumienia, ufności. I tak się stało. W tle zagościła także przemoc, ból, smutek, cierpienie, ucieczka przed okrutnym życiem. Jednak nie tego spodziewałam się po lekturze. Sądziłam, że autorka bardziej skupi się na odczuciach kobiety, dokładniej opisze jak czuła się ofiara względem kata, jak te wydarzenia odbiły się na jej psychice. Moim zdaniem bohaterce wszystko szło za łatwo. Wyszła z piekła i od razu wraca do zwykłej codzienności, nie bojąc się, tym bardziej mężczyzn. Ayesha nie przekonała mnie zbytnio do siebie, to trochę jak pstryknięcie palcami i już jest dobrze, wszytko pięknie, ładnie.

Nie powiem książka mi się podobała. Jest taka cukierkowa, miła, otula ciepłą kołderką, ale nie tego oczekiwałam po tej powieści, dlatego jestem trochę zawiedziona. Historia bohaterki umiliła mi czas, sprawiła, że często uśmiechałam się widząc życzliwość innych bohaterów względem Ayeshi. Napawało mnie optymizmem, bo miała wokół ludzi na których może liczyć. Natomiast jak pisałam minusem powieści jest to, że bohaterce wszystko idzie za łatwo, historia jest dość przewidywalna, niczym nie zaskakuje. Ot opowieść, dobra na chwilę. Nie przekonała mnie do siebie, optymistyczna, przyjemna, ciekawa, ale na dłuższą metę nie zainteresowała mnie na tyle, by długo o niej wspominać.

Tytuł: Moje miejsce na ziemi
Autor: Matthews Carole
Wydawnictwo: HarperCollins
Ilość stron: 432
Ocena: 4/6

Komentarze