Uwielbiam słuchać muzyki. Kocham, gdy rozbrzmiewa w moich uszach. Dzięki dźwiękom znanych piosenek mój dzień staje się o wiele lepszy, pogodniejszy. Czuje wtedy, że świat stoi przede mną otworem, że jestem w stanie zrealizować to, co zaplanowałam. Melodia porywa mnie do tańca na przystanku, w tramwaju, autobusie, gdziekolwiek jestem, mam ochotę podrygiwać w takt muzyki. A uśmiech nie schodzi mi z twarzy. Śmieje się, a pod nosem śpiewam znane mi słowa tekstu. Gdy mam ,,doła'', gorszy dzień, wyciągam słuchawki, podłączam do komputera, wciskam play i najgłośniej jak się da wysłuchuje słów, dźwięków, by odgonić czarne chmury.
Jednym z zespołów, których ubóstwiam słuchać jest Skillet. Fascynacja do ich muzyki zrodziła się cztery lata temu, gdy pierwszy raz usłyszałam piosenkę Hero. Tak przypadła mi do gustu, że miłość do nich trzyma się do dziś. Są chrześcijańską grupą rockową utworzoną w 1996 roku. Pochodzą z Memhis w stanie Tennessee w USA. Ze wszystkich albumów jakie postały uwielbiam ,,Rise" ,,Awake'' oraz ,,Unleashed", która powoli powstaje. Ich muzyka do mnie przemawia, wdziera się w najczulsze zakamarki duszy, zmusza serce do szybszego bicia. Mogłabym ich bez końca słuchać.
Pomimo, że bardziej wolę słuchać zagraniczne utwory aniżeli polskie, znajdą się też tacy polscy wykonawcy, których chętnie słucham. Dlatego, gdy zaproponowano mi do przeczytania zbiór wywiadów z jednymi z najpopularniejszych artystów polskiej muzyki rockowej ostatnich lat, postanowiłam się z nią zapoznać. Rozmowy przeprowadziła młoda dziennikarka - Martyna Walczak. Powiem szczerze : nigdy tych artystów nie słuchałam, nie znam ich muzyki, utworów jakie grali, ale chętnie poczytałam o każdym z nich. Dowiedziałam się wielu rzeczy, dzięki precyzyjnym pytaniom jakie zadawała pani Martyna. Widać ile się napracowała, by cały album mógł powstać. Możemy przeczytać nie tylko o pracy twórczej każdej z osób, jak działa nagrywanie, od jakich piosenek zaczynali swoją karierę, ale także jak wygląda życie na scenie i poza nią. Odkrywają przed nami swoją maskę prywatności. Możemy poznać ich przeszłość, lepiej ich zrozumieć, jeżeli ktoś miał wcześniej z nimi styczność. Czytając nie ma się wrażenia, że odpowiedzi są udzielane na siłę, bez żadnego polotu. Są szczere, ciekawe, a przede wszystkim nie nudzą. Wręcz zachęcają czytelnika do poznania lepszego oblicza artystów, których się zna, albo dopiero co poznaje. Całość dopełniają zdjęcia dziennikarki z jej rozmówcami i nie tylko.
Całokształt bardzo dobrze dopracowany. Wielkie brawa dla autorki pomysłu. Książka jest świetna, przejrzysta, a także doskonała w swoim rodzaju. Gorąco polecam.
Komentarze
Prześlij komentarz