Nie czas na miłość- bez chusteczek się nie obejdzie


,,Życie jest niczym ścieżka usłana kamieniami wyborów. Czasem mkniemy po niej, nie zważając na nic, jak liście niesione wiatrem, a kiedy indziej schylamy się przy każdym z najmniejszych kamyków. Oglądamy go dokładnie, a w końcu pakujemy do plecaka i dźwigamy ze sobą. Niektóre decyzje są jak kamienie milowe- zmieniają nasz los.''
 
Nie przypominam sobie bym kiedykolwiek tak płakała przez wydarzenia jakie miały miejsce w książce. Zdarzało się bym pochlipywała w kącie nad losem bohaterów i nad niesprawiedliwością tego wszystkiego, co ich otacza, bo nie byli szczęśliwi. Ale chyba w życiu nie zdarzyło mi się, bym tak przeżywała rozgrywającą się historię powieści z ciągłymi łzami w oczach. Odkładałam na moment lekturę, jednak nie potrafiłam na dobre uwolnić się od jej mocy, strasznych zdarzeń jakie miały miejsce w tej opowieści. Przerażała mnie myśl, ile krzywdy może wyrządzić człowiek człowiekowi. W imię czego? Tylko dlatego, że jest innego pochodzenia? Ma inną religię, zwyczaje? Nie ważne, że wcześniej ludzie żyli w zgodzie i harmonii, śmiali się, przyjaźnili. Gdy wybuchła wojna, przestało się wszystko liczyć, mieć jakiekolwiek znaczenie. Niewinne osoby zaczęły odchodzić na tamten świat, ból, smutek, strach i głód coraz bardziej gasił nadzieję w sercach na ostateczne zakończenie.
 
,,Bywa, że kobieta nosi w sercu jakąś tęsknotę, niespełnioną miłość, która nie pozwala jej być szczęśliwą.''
 
Pomiędzy Jasminą, a Draganem zaczyna kiełkować uczucie. Jednak ich miłość nie miała nigdy się zdarzyć. W ich świecie wybucha wojna, która zbiera za sobą liczne żniwo. Młodzi bohaterowie pochodzący z dwóch różnych rodów, pomimo zagorzałej nienawiści innych do obu stron, walczą o to, by ich uczucie przetrwało trudne chwile, by nie zgasło. Niestety na ich drodze staje wiele przeszkód, które ciężko przeskoczyć. Czy pomimo przeciwności losu uda im się przetrwać? Czy po drodze się nie poddadzą?
 
,,Zawiedzione kobiece serce jest niczym stłuczony dzban. Bardzo chciałoby nadal nosić w sobie słodki napój miłości, ale niełatwo jest skleić popękane kawałki skorupy."
 
Książka Agnieszki Walczak- Chojeckiej długo stała na półce nim zabrałam się za czytanie. Inne rzeczy zaprzątały mi głowę, częsty dół odbierał mi chęci do jakiegokolwiek działania, ciągłe obowiązki, które zamiast maleć, rosły w zastraszającym tempie. Może to i dobrze, że nie zabrałam się od razu za lekturę? Może musiała odczekać na swoją kolej, by uderzyć emocjami z podwójną siłą? Tego już się nie dowiem, ale teraz nie żałuje, że przeleżała te kilka miesięcy nietknięta. Bo bez dwóch zdań mogę stwierdzić, że to najlepsza, NAJLEPSZA ! książka autorki. Przelała we mnie przeróżne emocje, przedstawiła miłość, która pomimo wydarzeń stara się rozkwitnąć, z niezwykłą precyzją, dokładnością ukazała mi świat narodów dawnej Jugosławii, zaburzyła moją rzeczywistość, mój spokój i opanowanie, sprawiła, że ciągle żyłam historią bohaterów nie przestając płakać nad ich losem, a do tego skłoniła do refleksji nad współczesnością i ułomnością ludzkiej natury, a także nad niezwykłą siłą miłości.
 
,,Można próbować wyprzeć się wspomnień, lecz skutki naszych uczynków prędzej czy później i tak nas dopadną.''
 
Autorka postawiła sobie wysoką poprzeczkę, którą moim skromnym zdaniem, przeskoczyła. Stworzyła wyjątkowo piękną, wzruszającą, do bólu prawdziwą i chwytającą za serce powieść, która sprawi, że czytelnik nie raz wyleje morze łez nad losem bohaterów. Emocje powoli otulają, by później zrzucić na nas ogromny ciężar cierpienia i smutku, adrenalina stopniowo narasta, serce zaczyna szybko galopować, chaos w głowie odbiera zdolność racjonalnego myślenia, a złość sprawia, że ciśnienie niebezpiecznie rośnie. Wspaniała fabuła, bogato zarysowany świat tak mnie wciągnął w swoje odmęty. Miałam wrażenie jakbym trafiła w epicentrum wydarzeń, wraz z bohaterami walczyła o życie, z wypiekami na twarzy obserwowałam stopniowo rozwijającą się miłość, która przepełniła mnie niezwykłym ciepłem. Do tego niesamowita magia, ciekawe refleksje, mądrość bijąca z lektury sprawiają, że nie sposób oderwać się od powieści.
 
,,Najwięcej przeszkód mieszka w naszej głowie, więc rozwiązań szukaj w sercu."
 
Przedstawione postacie są bardzo barwne, wyraziste, prawdziwe. Od samego początku zaskarbiają sobie naszą sympatie. Jasmina urzekła mnie swoją osobowością, bo jest taka sama jak ja, Dragana polubiłam za to, że pomimo spoczywającego na nim ciężaru nie poddał się jego sile i wciąż walczy o miłość, za jego niezwykłą mądrość i opanowanie, a także za ciepło, które od niego bije. Do postaci drugoplanowych również zapałałam sympatią pomimo, że nie potrafiłam zrozumieć postępowania Katarzyny, nawet jeśli to była dobra rzecz na sprowadzenie syna do Polski. Od samego początku jesteśmy wciągnięci w wir wydarzeń, w historię niczym Romeo i Julia. Akcja stopniowo się rozwija, by z czasem nabrać niebezpiecznego przyspieszenia, adrenalina wzrasta, ciśnienie się podnosi i nie traci na sile do samego końca. Po zamknięciu lektury, czytelnik długo nie jest w stanie zapomnieć o historii i magii bijącej z opowieści. A teraz pora zabrać się za czytanie drugiej części! Gorąco polecam. 

Tytuł: Nie czas na miłość
Autor: Agnieszka Walczak-Chojecka 
Wydawnictwo: Filia
Ilość stron: 396
Ocena: 7/6

Komentarze