Najlepsze młodzieżowe serie, które warto mieć na swojej półce!


Przejrzałam półki, zrobiłam za i przeciw i w końcu wybrałam pięć, moim zdaniem, najlepszych serii młodzieżowych jakie wato mieć w swojej biblioteczce. Przy nich można się świetnie bawić, wiele nauczyć, pobudzić wyobraźnię, a przede wszystkim mocno się w nich zakochać. Ja swoje serce oddałam fantastyce. To mój ukochany gatunek, w nim najlepiej się odnajduję, chętniej po niego sięgam, zatracam w nierzeczywistym świecie i z zapartym tchem towarzyszę bohaterom w rozmaitych przygodach.



Fantastyka pozwala mi się na dobre zatracić w opowieści, wciągnąć w wir wydarzeń, w niebezpieczną walkę dobra ze złem. Dlatego dzisiejszy post będzie zupełnie inny i pokażę wam serie, które chwyciły mnie za serce i obok których nie można przejść obojętnie.



Na pierwszy ogień pójdzie mój ulubiony Gregor. Opowieść podobna do historii Alicji z krainy czarów. Dlatego przygody tego bohatera tak bardzo mi się spodobały. Wraz z najmłodszą siostrą trafia do ponurego Podziemia. Do świata, gdzie żyją ogromne nietoperze, szczury, karaluchy. Tam również kiedyś trafił jego ojciec. Zaczynają się poszukiwania, między mieszkańcami Podziemia tworzy się konflikt, który wciąż narasta, nierówna walka, uciekający czas. Wśród całego tego chaosu jest nastolatek, który odgrywa kluczową rolę w niepewnej przyszłości Podziemia. Plusem całej serii jest to, że ciągle coś się dzieje, jest akcja, adrenalina, nieustająca walka dobra ze złem. Ciekawe krainy, niebezpieczne przygody, które trzymają w napięciu i bardzo charakterystycznie przedstawione postacie. Odkrywanie swojego powołania, siły i determinacji. Podziwiałam Gregora za jego odwagę, że pomimo przeciwności losu nie poddawał się gdy było źle. I na pewno do przygód bohatera nie raz powrócę.



Drugą z kolei serią, którą pokochałam całym serduchem są przygody Amani z Buntowniczki z pustyni oraz Zdrajca tronu. Historia rodem z opowieści tysiąca i jednej nocy. Połączenie kultury zachodniej- westernów, bijatyk, strzelania z rewolwerów z motywem wschodnim- baśni, magii. To strzał w dziesiątkę! Do tego charakterystyczna bohaterka z ciętym językiem, twarda-  od razu zaskarbia sobie naszą sympatię. Jest też tajemnica, buntownik, któremu trzeba pomóc ujść z życiem, ucieczka przed tymi złymi. Akcja, adrenalina, ciekawe wydarzenia, które wbijają w fotel. A do tego piękna okładka, która kusi, przyciąga jak magnes. Warto się w tej historii zatracić i pozwolić wciągnąć się jej w niesamowity świat.



Kim tak naprawdę jest bibliotekarz? Czy pod maską zwykłego człowieka skrywa swoją prawdziwą twarz czarodzieja? Dzięki Archiemu czytelnik będzie mógł zajrzeć do opowieści, gdzie książki żyją własnym życiem, a zaklęcia nie są rzucane na wiatr. Są tajemnice, sekrety na które nie uzyskamy szybkiej odpowiedzi. Magia, która wylewa się z każdej strony i ciekawie skonstruowany świat w którym chce się ciągle przebywać. Jest lekka, przyjemna, a do tego bardzo mądra. Dodatkowo opowieść pobudza wyobraźnię, przenosi do zupełnie innej rzeczywistości. Bohaterów nie sposób nie polubić, a ich historia wciąga od początku do końca. Najgorsze w tym wszystkim jest to, że trzeba długo czekać na kontynuację. 



Jeśli chodzi o Żniwiarza- zwróciłam na niego uwagę, bo opowiadał o mojej imienniczce i rówieśniczce. Nie spodziewałam się jednak, że ta opowieść aż tak wciągnie mnie w swoje odmęty. Demony, nawi, bestie, które przerażają, ciekawa przygoda, zagadka, którą trzeba rozwiązać i wiele innych. Żniwiarz to interesująca lektura, oryginalna, opowiadająca o czymś nowym z czym jeszcze nie miałam nigdy do czynienia. Zaskakujące zwroty akcji, adrenalina, ciągła niepewność jak potoczą się losy bohaterów. Książkę szybko się czyta, jest prosta w odbiorze, dlatego czytelnik może spędzić wiele godzin w niesamowitym świecie.



Ogromny sentyment mam do cyklu Wampiraci. Od twórczości autora zrodziła się moja fascynacja gatunkiem fantastycznym. Jego książki pochłonęłam w mgnieniu oka. Świat, który mi przedstawił tak mnie wciągnął, że ani razu nie mogłam oderwać się od opowieści, a gdy już miałam odłożyć lekturę na później, wołała mnie bym znowu zajrzała do ukochanych bohaterów i ich historii. Czytelnik ma wgląd w życie dwóch postaci, które przez sztorm zostały rozdzielone. Jedna z nich trafia na statek piratów, a druga na statek, który ożywa tylko nocą. Powieść nie nudzi, ciągle coś się w niej dzieje, akcja nie stoi w miejscu tylko biernie pnie się do przodu porywając czytelnika w świat pełen walki, krwi, przyjaźni, miłości i nie tylko. Niestety cyklu nie posiadam w swojej biblioteczce. Książki wypożyczałam w bibliotece. Ale mam zamiar kiedyś je skompletować. 

Komentarze

  1. "Żniwiarza" już wkrótce przeczytam i mam nadzieję, że przypadnie mi do gustu. :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie czytałam żadnej z tych pozycji, ale już od jakiegoś czasu, często spotykam wzmianki o nich, więc jak będę miała okazję, na pewno sięgnę po którąś serię :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam nadzieję że któraś przypadnie ci do gustu :) Czekam na wrażenia :)

      Usuń

Prześlij komentarz