Wydawać by się mogło, że już nic nie zakłóci szczęścia Alicji. Ma piękny odnowiony dom, wspaniałego mężczyznę, dzieci, które kochają ją ponad wszystko i cudownych przyjaciół, którzy bez względu na sytuację zawsze wyciągną pomocną dłoń. Niestety tak jak w życiu los bywa przewrotny. Nie chce ułatwić nikomu i nawet bohaterce wciąż podrzuca liczne kłody i zmartwienia. A to adopcja Michałka, sekrety sprzed lat, które trzeba rozwiązać, a to pamiętnik dziadka, który skrywa miejsce ukrycia dokumentów.
Dużo się dzieje, już myślimy, że w świecie bohaterki będzie szczęśliwie, lecz tuż za rogiem czujemy rozczarowanie, gdy kolejny raz trudności spływają na Alicję. Jedno trzeba jej przyznać. Mimo, że los jej nie szczędzi zmartwień i przeciwności to stawia wszystkiemu czoło. Ma wokół cudownych ludzi, którzy w imię przyjaźni, miłości staną za nią murem. I to mi się najbardziej w tej powieści podoba. Te więzi jakie łączą postacie jest piękne, mimo, że nie są ze sobą spokrewnieni mogą na siebie liczyć, polegać. Gdy jednemu coś się dzieje zaraz wszyscy się zbierają, by udzielić pomocy.
Co jeszcze w powieści mi się podoba? A to, że jest lekka, przyjemna, nastraja, odpręża i przenosi do malowniczego krajobrazu. Sama chciałabym zamieszkać w takiej okolicy, gdzie nie ma wyścigów szczurów, czas biegnie wolniej. Słychać jedynie śpiew ptaków, szum lasu, śmiech bawiących się dzieci. Spokojne życie wśród natury i ukochanych osób.
Trzeba przyznać, że kontynuacja losów postaci wciągnęła mnie jeszcze bardziej w ich wspólny świat. Zdarza się czasami, że druga część nie jest już tak świetna jak poprzednia, ale tutaj nic się takiego nie dzieje. Jest wręcz lepsza! Pełna emocji, sekretów, zdarzeń, które nie raz wywrócą rzeczywistość bohaterów do góry nogami. Towarzyszymy bohaterom na każdym kroku. Kolejny raz z ogromnymi wypiekami na twarzy przeżywamy wydarzenia jakie mają miejsce w powieści. Kibicujemy z całego serca, by historia Alicji i innych dobiegła szczęśliwego końca. Stopniowo odkrywamy tajemnice, jak po nitce do kłębka. Jednak ostatecznie wszystko się nie wyjaśnia. Są jeszcze sprawy, które nie zostały domknięte i mam nadzieję, że szybko uzyskam odpowiedź na moje pytania, które ciągle zadaje. Co będzie dalej?
Autorka z precyzją przeplata wszystkie wątki, są ze sobą spójne, czytelne. Czytelnik bez problemu odnajdzie się w powieści. Z bohaterami można łatwo się utożsamić, ich wydarzenia obserwuje się z szerokim uśmiechem na ustach, wiarą w dobro i szczęśliwe zakończenie. Książka idealna na wszystkie pory roku. Zawsze znajdzie lekarstwo, by człowiek poczuł się odprężony i spokojny. Gorąco polecam.
Tytuł: Tajemnice starego domu
Autor: Ilona Gołębiewska
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 480
Ocena: 6/6
Po tak zachęcającej recenzji, nie mogłabym nie przeczytać.
OdpowiedzUsuńNa razie nie mam ochoty na tę serię, aczkolwiek nie znam twórczości tej autorki, a że uwielbiam literaturę polską, to może przyjdzie czas na nadrobienie zaległości. :)
OdpowiedzUsuń