Miło tak powrócić po długim czasie do książek Diane Chamberlain. Zapomniałam już jak potrafi mną zawładnąć, oczarować opowieścią, zaciekawić i do reszty pochłonąć. Nie raz zaskakuje, pobudza wyobraźnię, wzbudza kontrowersje, zatrzymuje czytelnika w swojej historii na wiele godzin. W powieściach autorki odnaleźć można nie tylko dramatyczne sytuacje rodzinne, które chwytają za serce, ale również miłość, tajemnice skrywane od wielu lat i nie tylko. Za to pokochałam jej pióro. Za to, że od początku do końca potrafi mnie zatrzymać w swoim świecie, doprowadzić do łez, irytacji, radości, szczęścia, a często też smutku i wzruszenia. Dlatego, gdy uporałam się z zaległościami na studia zabrałam się za ,,Światło nie może zgasnąć".
Olivia i Paul Simon są małżeństwem od wielu lat. Niestety od pewnego czasu w ich związku nie układa się zbyt dobrze. Kobieta stara się wszystko naprawić, jednak mężczyzna z każdym dniem oddala się od niej coraz bardziej. Pewnego dnia do szpitala w którym pracuje Olivia przywożą ciężki przypadek. Annie- Kobieta postrzelona w klatkę piersiową. Olivia nie namyślając się długo postanawia przeprowadzić zabieg ratujący życie. Niestety pomimo ratunku kobieta umiera. Czy Olivia zrobiła wszystko, by uratować Annie?
Zwróciłam na nią szczególną uwagę ze względu na ciekawy opis. Dlatego nie zastanawiając się długo czym prędzej się za nią zabrałam. Autorka od razu rzuca nas na głęboką wodę, wprowadza w sam środek wydarzeń, których na początku nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Stopniowo odkrywa przed nami swe karty, możemy zobaczyć postępowanie bohaterów, co nimi kieruje, co pragną osiągnąć w zaistniałych sytuacjach. Poczuć ich emocje i razem z nimi przeżywać wszystko, co ich otacza. Wiele sytuacji skłania do głębokich przemyśleń, do zastanowienia się nad tym, co by było gdyby. Historie poruszane w opowieści nie należą do najłatwiejszych, odcisną swe piętno na życiu każdej z postaci. Wywołają również niejedną burzę w czytelniczym umyśle. Czytelnik nie będzie się zgadzał z postępowaniem bohaterów, będzie się irytował, złościł, jednak z czasem wszystkie puzzle znajdą się we właściwych miejscach i inaczej spojrzy na całą opowieść.
Powieść serwuje nam tajemnice, niezrozumiałą obsesję, separację, przeszywający ból, żałobę, uwielbienie, świętą Annę i wiele więcej. W powieści ciągle coś się dzieje, nie ma czasu na nudę. Autorka przedstawia nam historię z perspektywy czterech bohaterów, każdy z nich odgrywa kluczową rolę w całości fabuły. Do samego końca starałam się odpowiedzieć na pytania, które postawiłam sobie na początku. Dlaczego Paul zostawił Olivię? Czy Alec podniesie się po stracie Annie? Czy Olivia zostanie pociągnięta do odpowiedzialności za to, że postanowiła uratować życie kobiecie i nie podołała temu? I kim tak naprawdę była święta Annie Chase O'Neill i dlaczego pomagała jej Mary? Pisarka tak poprowadziła misternie historie, że nie sposób dowiedzieć się jaki będzie ciąg wydarzeń, jak wszystko ostatecznie się zakończy. Wiele razy zaskakuje, szokuje, dziwi. Nie raz miałam ogromną ochotę krzyknąć w autobusie na głos ,,nie wierzę, że to miało właśnie miejsce'', ale trzymałam język za zębami, by nie rozpraszać innych pasażerów.
Nim się obejrzałam połknęłam opowieść jednym tchem. W mgnieniu oka. Szkoda, że tak szybko musiałam pożegnać się z bohaterami, których czasami nie rozumiałam, ale pokochałam całym sercem. Historia przelała we mnie wiele emocji, które odczuwam w trzewiach do teraz. Zawładnęła moją duszą, umysłem. Nie sposób uwolnić się spod jej mocy. Gdy raz pozwolicie jej się zawładnąć, już nigdy o niej nie zapomnicie. Autorka ma doskonałe pióro, wiedzę na różne tematy, a także posiada niezwykły talent, do komplikowania losów bohaterów. Nie mogę doczekać się kontynuacji. Cieszę się, że pisarka się tego podjęła, bo za bardzo pokochałam Olivię, Aleca i innych. Gorąco polecam.
Tytuł: Światło nie może zgasnąć
Autor: Diane Chamberlain
Wydawnictwo: Prószyński i S-ka
Ilość stron: 584
Ocena: 6/6
To jedna z moich ulubionych zagranicznych autorek. Ta książka jest jeszcze przede mną, ale na pewno ją przeczytam. 😊
OdpowiedzUsuńJedna z ulubionych autorek, książka leży już na półce! Muszę w końcu po nią sięgnąć :)
OdpowiedzUsuń