,, (...) zamiast ciągłego analizowania tego, co było i tego, co może być, warto wziąć życie w swoje ręce, brać z niego to, co najlepsze i nie przejmować się tym, co będzie za dzień, za tydzień, za rok''.
Miłość ma ogromną moc. Dla niej jesteśmy w stanie poświęcić wszystko, zrobić coś głupiego, zawalczyć o coś niemożliwego, poruszyć niebo i ziemię, oddać za kogoś życie. Jest piękna, a zarazem okropna. Przez nią możemy cierpieć, podejmować złe decyzje, które ciągną się za nami przez wiele lat. Ale gdyby tej miłości nie było, zawsze bylibyśmy nieszczęśliwi i zgorzkniali.
,,Co nam przynoszą ludzie, których spotykamy? Odpowiedź może być bardzo różna. Jedni pojawiają się, by namieszać w naszym życiu, przynieść złe wiadomości, odebrać ostatnią nadzieję, sprowadzić na nas problemy. Albo przeciwnie. Pojawiają się, by ocalić nas od złej przeszłości, potrząsnąć nami, dać nadzieję, postawić wymagania, wywołać na naszej twarzy uśmiech i nam zaufać.''
Michał - uwielbia intensywne życie, na krawędzi. Niczym się nie przejmuje, nikogo nie słucha, ma gdzieś wszystkich i wszystko. Dla niego liczą się tylko imprezy, narkotyki, picie, panienki i wydawanie pieniędzy.
Pewnego dnia drogi tych dwojga zostaną połączone. Nie będzie jednak łatwo. Na ich drodze czyha wiele przeciwności losu.
,,Nawet największe zaufanie, najgorętsze przysięgi i wreszcie największa miłość zostają wystawione na wiele prób''.
Książki Ilony są takim miodem na moje serce. Przy nich bardzo dobrze się czuje, odprężam, na długo zatracam w opowiadanej historii. Momentami mam wrażenie, jakbym rozmawiała z dawno niewidzianą przyjaciółką przy gorącej kawie i zaśmiewała się do łez przy przeróżnych perypetiach. Ale nie myślcie sobie, że w powieściach autorki będzie tylko kolorowo, wesoło. Będą poruszane ważne tematy samotności, zaufania, żalu do bliskich osób, życia na krawędzi i jakie niesie to ze sobą skutki. A także znajdziemy w nich traumatyczne wydarzenia, które pozostawiają blizny na sercu, brak akceptacji, niewiara we własne możliwości, przeszłość rzucająca się cieniem na teraźniejszość, próby radzenia sobie z przeciwnościami losu, poszukiwanie siebie i wiele innych.
,,Żeby spokojnie żyć w teraźniejszości, trzeba rozliczyć się do końca z przeszłością''.
Z każdą kolejną książką pióro Ilony jest coraz lepsze, bogatsze, jej powieści są bardziej emocjonalne, głębokie, prawdziwe, życiowe. Potrafią trzymać w napięciu, co wydarzy się dalej. Z bohaterami łatwo się utożsamić. Wraz z nimi przeżywamy rozmaite wydarzenia, kibicuje się im z całego serca, by w końcu w ich życiu ułożyło się jak najlepiej. Przedstawiają swoje życie, czym się kierują, o czym myślą, co czują, co przeżywają. Są barwni, wyraziści, charakterni i tacy prawdziwi. Wydaje się jakby żyli wśród z nas, tuż za ścianą. Bardzo zżyłam się z Anną. Momentami czułam się jakbym nią była. Z ogromną mocą przeżywałam to, co działo się w historii. Od samego początku zostajemy wciągnięci w wykreowany świat i do samego końca nie potrafimy się od niego oderwać.
,,Jak będziesz uciekać przed miłością, to w końcu ją przegapisz. Kiedy miłość puka do drzwi to się jej otwiera, a nie barykaduje przed nią''.
,,Miłość ma twoje imię'' to przepiękna historia, bardzo klimatyczna, ciekawa, pełna emocji, wzruszająca, zawiera w sobie wiele życiowych mądrości. To nie jest płytka opowieść o miłości, jest utkana z wielu wartościowych treści, które tworzą spójną całość. Warto się w niej zatracić. Gorąco polecam.
Tytuł: Miłość ma twoje imię
Autor: Ilona Gołębiewska
Wydawnictwo: Muza
Ilość stron: 508
Ocena: 6/6
Koniecznie muszę przeczytać tę książkę 😊
OdpowiedzUsuń