Magia grudniowej nocy - książka o przyjaźni, miłości i o tym, że w święta liczy się rodzina


,, Czasem trzeba wiedzieć, że nieraz w pogoni za prezentami tracimy z oczu cenniejsze rzeczy, diamenty codzienności, które dostajemy w darze. Ludzie kolekcjonują rzeczy materialne, tyle że na koniec okazuje się, że ich worek wypełniony jest kamieniami. Każdy z nas niesie ze sobą taki niewidzialny worek''.

,,Wieczór taki jak ten'' jest moim ukochanym cyklem. Uwielbiam w niej tę magię, którą serwuje mi autorka. Ciepło rozlewa się po sercu, złe myśli odchodzą w zapomnienie, by ich miejsce zastąpiły dobre fluidy, pozytywna energia i ogromna radość. Przy tym cyklu jest mi tak błogo, przy bohaterach czuje się częścią ich wspólnej rodziny, wraz z nimi przeżywam wydarzenia jakie mają miejsce w powieści, mocno im kibicuje, by ich marzenia, plany w końcu się ziściły. 

,, Czasami biegamy za tym, co nieosiągalne, co błyszczy. Za jakimś pozłotkiem. Nie doceniając klejnotu, który jest tuż obok nas; leży w szkatułce.''

W ,,Magii grudniowej nocy'' znowu mamy okazję zawitać do Złotkowa, kiedy za oknem pada śnieg, a Boże Narodzenie zbliża się wielkimi krokami. Miśka pomimo obaw, że sobie ze wszystkim nie poradzi kroczy przez życie z wysoko podniesioną głową. Amelia wciąż nie wie czy jej związek z Markiem przetrwa próbę, którą zgotował im los, babcia Zosia stanie przed niełatwą decyzją, a Arleta opowie niezwykłą historię, która wywoła łzy.

Złotkowo to miejsce bardzo urokliwe, magiczne do którego wciąż lubię powracać. Gdzie czas płynie inaczej, wokół czuć przepiękne zapachy smakowitych wypieków, słychać radość dzieci i śpiew kolęd. W tej bajkowej krainie czuje się jak w domu, bohaterzy są wobec siebie życzliwi, przyjaźni, zawsze wyciągną pomocną dłoń, gdy człowiek tego najbardziej potrzebuje. Nikogo nie odtrąca, nie ma żadnych barier, ograniczeń. Tutaj czuje się przyjemną atmosferę, nie tylko świąteczną. Gdy raz zatraci się w tym fantastycznym świecie już nigdy nie chce się z niego wychodzić.

,, Jeśli dwoje ludzi się naprawdę kocha, to nikt i nic nie jest w stanie tej miłości zburzyć''. 

Najbardziej poruszyła mnie opowieść Arlety wokół której była skupiona połowa powieści. Cieszę się, że mogłam się z nią zapoznać, przeżywać te rozmaite emocje, które mi zafundowała od złości, płaczu po miłość, szczęście i zrozumienie. Cała fabuła otuliła mnie niczym ciepły koc i pozwoliła na chwilę zapomnieć o otaczającym świecie. Opowieść pokazuje ogromną siłę przyjaźni, miłości i rodziny, która przeciwności losu potrafi stawić im czoła. A także to, że w czasie świąt nie liczą się przygotowania, prezenty, ale czas spędzony z najbliższymi i ten mały Jezusek, który się rodzi przynosząc nadzieję, radość i szczęście.

,, Bo przecież nie muszą łączyć nas więzy krwi, byśmy się kochali. Nie trzeba podarowywać komuś setek prezentów. Czasem, by poczuć z kimś głęboką więź wystarczy dobre słowo, uśmiech, obecność''.

To bardzo mądra i wartościowa historia. Idealna nie tylko w okresie świąt, również poza sezonem. Wystarczy gorąca herbata, ciepły koc, bujany fotel i książka w której do reszty można się zatracić. Gorąco polecam!

Tytuł: Magia grudniowej nocy
Autor: Gabriela Gargaś
Wydawnictwo: Czwarta strona
Ilość stron: 384
Ocena: 6/6 

Komentarze

  1. Uwielbiam twórczość Gabrieli Gargaś, więc nie mogę doczekać się, aż sięgnę po ten cykl.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz