Neverworld wake - dlaczego oceniłam ją tak, a nie inaczej?


Na różnych forach dużo mówiło się o ,,Neverworld wake''. Z czystej ciekawości po nią sięgnęłam sądząc, że zachwyci mnie swoją zawartością. Niestety po wielu pozytywnych recenzjach na temat tej pozycji spodziewałam się czegoś lepszego. Petardy, historii, która sprawi, że od początku do końca wciągnę się w jej odmęty.

Pomysł na fabułę ciekawy, ale z mojego punktu widzenia niezbyt udany. Książka miała trzymać w napięciu, budzić strach o losy bohaterów. Mi były one zupełnie obojętne.Nie interesowało mnie, co tak naprawdę się z nimi stanie. Nie przekonali mnie do siebie, wydawali mi się tacy sztuczni, mało charakterni, swoim postępowaniem, zachowaniem strasznie irytowali. Nie czułam grozy, mroku, strachu. Niby klimat jest, ale mrok przysłoniły zachowania postaci, na siłę wciśnięty ogrom nic niewnoszących do fabuły opisów, niejasne sytuacje i to ogólne pomieszanie z poplątaniem. Miałam ogromny problem z tym, by odnaleźć się w tej historii, opowieść strasznie mi się wydłużała przez, co mnie nużyła. Bardziej byłam zaabsorbowana tym, co dzieje się wokół niż tym, co dzieje się w powieści. W pewnym momencie przed samym końcem musiałam z historii zrezygnować. Nie potrafiłam już jej zdzierżyć. Nie tego się spodziewałam. Byłam nią strasznie zawiedziona.

Książkę czytałam bez emocji, lektura jest niczym dziecięca kolejna górska, przez dłuższy czas nic, później małe wzniesienie po czym szybko spada i znowu nic się nie dzieje. Dawałam powieści za każdym razem kolejną szansę, gdy chciałam ją odłożyć na półkę, a nuż coś się wydarzy, coś zaskoczy i historia ruszy z kopyta. Nic z tych rzeczy. Im dalej w las tym dalej nic się szczególnego nie dzieło. 

Jedynie w całej książce podobało mi się to jak została ukazana pętla, do której trafiają bohaterzy książki. Reszta może być, ale i tak po tej historii oczekiwałam czegoś więcej. Liczyłam na dobrą młodzieżówkę pełną tajemnic, grozy, mroku, z dreszczykiem emocji, która pozwoli mi się zatracić w opowieści do samego końca. Czekam teraz na ekranizację. Sądzę, że ona spodoba mi się bardziej aniżeli książka. To jest moja subiektywna ocena. Jednym lektura może się spodobać, a innym nie koniecznie. Polecam się z nią zapoznać i wyrobić sobie o niej zdanie.

Tytuł: Neverworld wake
Autor: Marisha Pessl
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 364
Ocena: 2/6

Komentarze

Prześlij komentarz