Save us - to już koniec?



Dlaczego wszystko, co dobre musi się kiedyś skończyć? Dlaczego nie możemy stale trwać w świecie bohaterów, którzy zaskarbili sobie nasze serce, których polubiliśmy, z którymi się utożsamiliśmy. Nie lubię pożegnań. Szczególnie w sytuacji, w której uwielbiam daną historię i wiem, że już nie poznam dalszych losów postaci. Takie książki są dla mnie dobrymi serialami. Na początku czekasz z niecierpliwością na kontynuacje, a gdy ją już otrzymujesz i wiesz, że to koniec, pęka serce. 

Cykl Maxton Hall wniósł do mojego świata chaos emocjonalny, ogromne bum, gdzie zderzają się dwie rzeczywistości. Save us to idealne dopełnienie całości. Od początku obserwujemy przemianę wielu postaci, jakie mamy okazję poznać w powieści. Poznajemy, z jakimi wyborami muszą się zmagać, by znaleźć się w danym miejscu, ile muszą poświęcić, by zdobyć upragnione szczęście, ile kłód przeskoczyć. Przeżywamy z nimi wzloty i upadki, troski, niepowodzenia, kibicujemy im z całych sił, by wszystko zakończyło się po ich myśli. Autorka każdą postać traktuje indywidualnie, każdemu poświęca maksimum uwagi. Żadnego nie pomija, nie tworzy po macoszemu, każdy z nich w historii odgrywa kluczową rolę. Stwarza świat w taki sposób, by cały cykl tworzył spójną harmonię, przyjemną opowieść, w której można się bez pamięci zatracić. 

W ostatniej części wszystko się kumuluje. Emocje sięgają zenitu, nie wiadomo czy bohaterowie zdołają ocalić swoje uczucie. Nic nie jest pewne, jak fabuła się potoczy. Mona potrafi zaskoczyć, grać na uczuciach, wciągnąć mocno w historię, że nie sposób odłożyć książki na półkę, póki się jej nie skończy. Wiele się dzieje, jest przyjaźń, miłość nie tylko partnerska, ale i rodzinna, lęki, obawy, strach, ból, ogromna tajemnica, która wszystko zmienia. A do tego lekki i przyjemny styl autorki sprawia, że opowieść połyka się w mgnieniu oka. Gdy już się zacznie przygodę z twórczością Mony Kasten, nie sposób się od niej oderwać, a gdy przeczyta się pierwszy tom, to od razu czytelnik będzie się rwał do tego, by poznać kolejne losy bohaterów. 

Podsumowując- żałuję, że to już koniec. Na pewno jeszcze nie raz wrócę do życia Ruby, James'a i innych postaci, których szczerze polubiłam i z którymi się zżyłam. Oni wnieśli do mojego życia wiele emocji, pasji, wiary, ogrom optymizmu i to, że nie warto rezygnować z marzeń. Warto się w tym cyklu zatracić. Gorąco polecam!

Tytuł: Save us
Autor: Mona Kasten
Wydawnictwo: Jaguar
Ilość stron: 
Ocena: 6/6

Komentarze

Prześlij komentarz