Ta lektura długo za mną chodziła i gdy w końcu trafiła w moje ręce, od razu zabrałam się za jej czytanie. Kontrowersyjna, dla niektórych może niesmaczna, dziwna, nierealna. Dla mnie wyjątkowa, ciekawa, jedyna w swoim rodzaju. Podeszłam do niej z otwartym umysłem i sercem. Nie byłam do niej w żaden sposób uprzedzona, zrażona. Miłość nie wybiera, zdarza się w nieodpowiednich momentach i sytuacjach. Tutaj uczucie połączyło dwie osoby, które mogły liczyć tylko na siebie, nie doświadczyły miłości od dorosłych. To dwie zagubione dusze, które tylko pragnęły ciepła, uwagi i szczerego uczucia.
Książkę chłonęłam wszystkimi zmysłami, z zapartym tchem pochłaniałam kolejne rozdziały powieści. Ja nią po prostu żyłam, czułam całą sobą. Wyobrażałam sobie sceny, które rozgrywają się tuż za ścianą mojego domu. Bardzo emocjonalna historia, pełna bólu, cierpienia, smutku, którym się przesiąka od głowy aż po koniuszki palców u stóp. To opowieść o samotności, o potrzebie bliskości, o próbie radzenia sobie z różnymi problemami, o tym, że mimo pokazywania całemu światu swojej dorosłości w głębi wciąż się jest dzieckiem, który potrzebuje poprowadzenia przez życie. A także o miłości, która nigdy nie powinna się zdarzyć.
Historia została opowiedziana z dwóch perspektyw. Możemy poznać emocje zarówno Lochana, jak i Mai. Co czują, co przeżywają, z czym się borykają i jak radzą sobie z przeciwnościami. Z każdą kolejną stroną poznajemy ich coraz lepiej. Wczuwamy się w ich sytuacje, przeżywamy z nimi ich rozterki. Przelewają w nas rozmaite emocje, przesiąkamy nimi, ból i smutek, który towarzyszy powieści oblepia niczym obślizgłe macki, które do samego końca nie chcą puścić. Z przerażeniem obserwuje się, jak dwójka nastolatków została pozostawiona samemu sobie i jak sami muszą walczyć o to, by nie zostać rozdzielonym. Pokazana jest siła rodzeństwa, która chce utrzymać normalność, miłość, która stopniowo kiełkuje w sercach dwójki bliskich sobie osób.
Niesamowity wgląd w historię. Taka namacalna, prawdziwa, na wyciągnięcie ręki. Czytając, miałam wrażenie, że opowieść miała gdzieś swoje miejsce i została nam tylko przelana na papier. Mimo przesiąkniętego bólu przez książkę się płynie, napisana w prostym, przystępnym języku. Fabuła została świetnie skonstruowana, od samego początku wciąga w swoje odmęty i nie pozwala oderwać się aż do samego końca. To taka opowieść, którą się żyje. Wścieka, irytuje, zagryza zęby z bezsilności i rzuca przekleństwami na prawo i lewo z chichotu losu. Książka warta przeczytania. Gorąco polecam!
Tytuł: To, co zakazane
Autor: Tabitha Suzuma
Wydawnictwo: Młodzieżówka
Ilość stron: 376
Ocena: 6/6
Już wkrótce będę czytała te książkę i nie mogę doczekać się tej chwili. 😊
OdpowiedzUsuńOd dawna planuję przeczytać w końcu tę książkę - tylko wiecznie brakuje mi czasu.
OdpowiedzUsuń