Ta książka długo czekała na swoją kolej, by zostać przeze mnie przeczytaną. I w sumie żałuję, że tak późno zabrałam się za jej pochłanianie. To bardzo dobra powieść autorki, która dopiero stawia pierwsze kroki w świecie literackim. I jak na początek postanowiła stworzyć mocną i niełatwą historię.
Mówi o ważnych tematach, tematach bolesnych, prawdziwych, ale i życiowych. Jak przemoc potrafi odcisnąć piętno na psychikę dzieci i jak potem ono rzutuje na ich przyszłość. Jest smutek, ból, nieradzenie sobie z problemami, pokazuje ogromną krzywdę wyrządzoną dzieciom. Demony przeszłości, które wciąż dają o sobie znać. Historie przeplatają się wzajemnie, tworząc wspólną harmonię. Na początku się trochę pogubiłam, gdy przechodząc z jednego rozdziału do drugiego, zmieniała się perspektywa opowiadanej historii przez innych bohaterów. Z czasem jednak wszystko zaczęło wracać na odpowiednie tory i bezpowrotnie zatraciłam się w czytanej historii.
Powieść napisana w bardzo przystępny sposób, autorka niczego nie ubarwia, nie koloryzuje, pisze wszystko takim jakim jest. Nie ocenia, ale pozwala wyciągnąć wnioski. Czytelnik ma wrażenie jakby brał czynny udział w opowiadanej historii. Mimo, że w książce pojawia się wiele postaci i przeżyć z ich życia to nie mieszają się one ze sobą. Każdy odgrywa kluczową rolę w powieści, każdy bierze udział w tworzeniu obrazu całej historii i to jest piękne. Nikt nie jest potraktowany po macoszemu, nie są płytcy, sztuczni lecz prawdziwi i łatwo się z nimi utożsamić. Gorąco polecam.
Na pewno już wkrótce zabiorę się za tę książkę, bo czeka od jakiegoś czasu na swoją kolej w mojej biblioteczce. 😊
OdpowiedzUsuń