Cykl Copper Creek - Denise Hunter


Ten cykl trafił w moje ręce w najgorszym dla mnie momencie. Pozwolił mi się wyciszyć, uspokoić i uwierzyć, że wszystko dobrze się skończy. Cieszę się, że zdecydowałam się zapoznać z twórczością autorki akurat wtedy, gdy potrzebowałam balsamu dla serca i duszy. 

Mimo że banalne, przewidywalne, to i tak przy nich wyśmienicie się bawiłam. Takich właśnie powieści potrzebowałam. Lekkich, przyjemnych, radosnych, które wzruszą, pokrzepią serce i dadzą nadzieję, że po każdej burzy wzejdzie słońce. Które wywołają szeroki uśmiech na twarzy, uspokoją i sprawią, że na kilka godzin zapomnę o otaczającym świecie. To historie o miłości, sile przyjaźni, opowieści o zaufaniu, wierze, rodzinie. O ludziach, na których zawsze można polegać, którzy wyciągną pomocną dłoń, gdy kolejny raz powinie się noga. Książki, w których pojawiają się trudne decyzje, dylematy, strach, niepewność i obawa przed nieznanym. 

Autorka ma w sobie dar, potrafi wpleść do historii niezwykłą magię, klimat, ciepło, że jak wejdzie się do tego wykreowanego świata, to już nie chce się z niego wychodzić. Po skończeniu jednej od razu sięgałam po kolejną ciekawa, jak pokieruje następnymi losami bohaterów. Podoba mi się, że poświęca czas każdej postaci, dzięki czemu czytelnik może poznać każdego z nich, utożsamić się z nimi, przeżywać rozmaite wydarzenia, doświadczać ich emocje. Nie trzeba jednak poznawać opowieści po kolei, każda z nich jest odrębną historią, dochodzą do głosu inne postacie, które wcześniej były na drugim miejscu. 

Historie skłaniają do refleksji, do zatrzymania się i zastanowienia, co w życiu jest najważniejsze. Oczarowują niesamowitym klimatem, ciepłem, które rozlewa się po całym ciele, pokrzepiają serce. Pokazują, że los nie zawsze jest łaskawy, ale jeśli ma się w gronie kochającą rodzinę, przyjaciół to ze wszystkim jesteśmy w stanie sobie poradzić. Gorąco polecam w chwilach zwątpienia, złego samopoczucia. Opowieści sprawią, że znowu zaczniecie się uśmiechać. 

Komentarze