Życie od nowa - recenzja przedpremierowa, patronat Czytamy bo kochamy


Rodzice, chcąc dobrze dla swoich dzieci, nie wiedzą jednak, że czasami bardziej szkodzą, niż odpowiednio przygotowują do życia, kształtują ich zachowania, osobowość, ich późniejsze wartości. Później te niedoskonałości, braki pewności siebie, czy przeświadczenia, jak powinna funkcjonować czyjaś rzeczywistość, czynią szkody w życiu dorosłej osoby, która później nie potrafi wziąć sprawy w swoje ręce. 

Ona - ograniczona przez własnego męża, bez poczucia własnej wartości, cicha, skromna.

On - arogancki, pewny siebie, zadufany w sobie gnojek z bolesną przeszłością. 

Kto powiedział, że po 40 nie można zacząć wszystkiego od nowa? Że to już bliżej na tamten świat? Też coś! Każdy wiek jest idealny, by coś zmienić i niech nikt nie mówi, że tak nie wypada. Taką osobę trzeba kopnąć w cztery litery i robić swoje. Bo życie ma się tylko jedno i trzeba go przeżyć po swojemu, żeby być spełnionym, szczęśliwym, a przede wszystkim kochanym. 

To z jednej strony lekka, przyjemna, zabawna opowieść, która odrywa od nudnej, szarej rzeczywistości. Z drugiej nie zabraknie w niej smutnych tematów: mąż ograniczający swoją żonę, obniżający jej poczucie wartości, samoocenę. Rodzina, która ma ogromny wpływ na życie dziecka, że ważniejsze od jego szczęścia jest ,,co ludzie na to wszystko powiedzą''. I przysłowiowe ,,czy po 40 życie się kończy?". Pojawia się strach, lęk i niepewność czy warto walczyć o to, co jest dla bohaterki najlepsze. Rozkwitająca miłość, szczera przyjaźń i śmiech. 

Książka zauroczyła mnie tym, że jest życiowa, ciepła, potrafi wywołać uśmiech na twarzy, motylki w brzuchu. Zachwyciła również tym, że opisuje szczere emocje, które odczuwa się na każdym kroku. Cała paleta emocji przewija się przez powieść, przez co czytelnik coraz bardziej utożsamia się z główną bohaterką i razem z nią przeżywa wszystkie wydarzenia, jakie mają miejsce w powieści. Reszta postaci, które pojawiają się w opowieści, są równie żywe, prawdziwe, z krwi i kości, jak główna bohaterka historii. Są niczym przyjaciele, których długo się nie widziało i przysiadamy z nimi na wiele godzin przy kawie lub herbacie i z przejęciem słuchamy o tym, co mają nam dopowiedzenia. 

Autorka czaruje słowem. Wciąga od samego początku i trzyma w swojej opowieści do samego końca. Nie chciałam się rozstawać z postaciami, bo ich szczerze polubiłam. A do tego kupiła mnie tym, że ta historia ma w sobie ten urok, który przyciąga jak magnes. Gorąco polecam przeczytać!

Komentarze

  1. Mam nadzieję, że uda mi się przeczytać tę książkę, bo jestem jej naprawdę bardzo ciekawa. 😊

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja bardzo zachęcająca. Dzięki.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz