Pod naszym niebem - książka o zwykłej ludzkiej codzienności

Czasami czytając historię, mam wrażenie, że rozmawiam z kimś bliskim. Z dobrym przyjacielem, z którym długo się nie widziałam. Opowiada jak mu życie mija, jakie przeżył przygody, jakie przy tych wydarzeniach towarzyszyły mu emocje. Nie każdemu udaje się stworzyć takie postacie, które zaskarbiają serce, które od samego początku stają się żywe, takie namacalne, na wyciągnięcie ręki. Jakby gdzieś tam żyły na świecie i tylko czekały, by o sobie opowiedzieć przy gorącej kawie lub lampce wina. Sylwia Kubik tego dokonała. Mimo mnogości bohaterów są tacy prawdziwi, z radościami i rozterkami, z uśmiechem na ustach i smutkiem w oczach.

Czytelnik wkracza do tego świata, do tej wsi, gdzie wszyscy się znają. Gdzie społeczność żyje między sobą w zgodzie i harmonii, gdzie druga osoba może liczyć na pomoc bliźniego. Nie myślcie jednak, że tu jest sielankowo i sielsko. O nie. Wydawać, by się mogło, że życie na wsi jest zdecydowanie prostsze. Mniej skomplikowane i łatwe. Niemniej oni zmagają się z takimi samymi problemami, jak my, miastowi. Mają swoje rozterki, tajemnice, które skrzętnie skrywają przed innymi pod maskami, obawy, radości, smutki. Pojawia się w ich życiu miłość, rodzina, o którą trzeba dbać, oczekiwania na lepszą przyszłość, strach przed nieznanym, marzenia, które chciałoby się spełnić, zrealizować. 

Książka ma w sobie nie tylko piękno i radość, ale też i szczyptę goryczy. Dlatego staje się taka bliska, taka namacalna, jakby znajoma. Skłania do refleksji, do zastanowienia się nad etapami życia, nad tym, co jest najważniejsze i czego tak naprawdę szukamy i czego oczekujemy od naszej rzeczywistości. Bynajmniej opowieść nie jest moralizatorska. Po prostu jest ciepła z momentami, gdzie mocno daje po głowie. Pokazuje zwykłą ludzką rzeczywistość, nie białą, nie czarną, ale z różnymi odcieniami szarości. Nastraja sentymentalnie, pojawia się nostalgia, ciepłe myśli. I to jest właśnie piękne w tej powieści, jest taka naturalna, taka po prostu nasza, niczego nie ubarwia, przedstawia to, jak wygląda codzienność. Z tymi dobrymi i złymi chwilami, gdzie raz kipi się z radości, a raz płacze nad niesprawiedliwością losu. Na pewno niebawem sięgnę po kolejną część, zżyłam się z tym światem i z przyjemnością do niego wrócę. Gorąco polecam!

Komentarze