Każdy z nas ma marzenia, mniejsze bądź większe. Droga, by je spełnić, często jest kręta, bardzo wyboista. Nieraz trafimy w ślepy zaułek, cofniemy się o kilka kroków, sparzymy na podjętych decyzjach, wylejemy morze łez, by w końcu dojść do upragnionego celu. Nawet jeśli dojdziemy na szczyt bez większych komplikacji, los będzie dawał nam pstryczki w nos, oznajmiając, że wciąż jest i może nam pokrzyżować plany. Bohaterowie książki ,,Architekci marzeń'' bez przerwy się o tym przekonywali.
To naprawdę bardzo dobry debiut! Świetnie się przy tej powieści bawiłam. Poznałam zupełnie inny świat, autorka przedstawiła mi niesamowitą feerię barw, ciekawych bohaterów, którzy zmagają się z trudami codzienności. Dążą do osiągnięcia celów, budują swoje kariery, często kosztem życia prywatnego, podejmują niełatwe decyzje, manipulują, kłamią, oszukują, zdradzają, pragną sprostać oczekiwaniom innych, zapominając bezustannie o sobie samych. Śmieją się, płaczą, cieszą z małych osiągnięć, potykają się i złoszczą, gdy coś nie idzie po ich myśli. Są tacy jak my. Łatwo się z nimi utożsamić, dzięki czemu przeżywamy razem z nimi wzloty i upadki. Cieszymy się, gdy osiągają sukcesy i smucimy, gdy kolejny raz los postanawia z nich zakpić.
Każdy z nich się różni. Mają inne charaktery, poglądy, każdy z nich inaczej postrzega świat. Łączą ich marzenia, które chcieliby spełnić. Pragnienia, które skrycie skrywają w sercach czekające na odpowiedni moment, by się ujawnić. Każdy z nich szuka swojego kawałka ziemi, miejsca, w którym będą szczęśliwi, zrealizowani. Będą musieli wiele przejść, z wielu rzeczy zrezygnować, by dojść do miejsca, w którym będą się czuć spełnieni.
Lekka, przyjemna powieść, w której zanurzyłam się bez reszty. Wzruszająca, zabawna, wciągająca opowieść pełna barw, zaskakujących i pięknych detali dnia codziennego. Bohaterowie to osobne nici. Gdy się ich połączy, tworzą niesamowitą historię, niby zwyczajną, ale tak bogatą w przeróżne emocje, kolory, że nie chce się z nimi rozstawać aż do samego końca. To idealna lektura na zimowe wieczory pod kocem z lampką wina. Gorąco polecam, a autorce życzę kolejnych owocnych sukcesów!
Gratuluję ciekawego patronatu. 😊
OdpowiedzUsuńhmm chyba nie dla mnie.
OdpowiedzUsuń