Dom sekretów - każdy dom skrywa pewien sekret



Każdy dom skrywa pewien sekret. Ludzkie słabości, zachcianki, oczekiwania, żale, złości, ambicje, marzenia. Ściany nieraz słyszały krzyki rozpaczy, miłosne uniesienia, śmiech, radość, płacz, słowa : przepraszam. To miejsce, w którym człowiek czuje się bezpiecznie, nie musi nikogo udawać, może okazać swoje niedoskonałości, mankamenty. Zdarzają się jednak takie sytuacje, w których słowo dom nie kojarzy się z niczym dobrym. Wywołuje tylko smutne i przerażające wspomnienia. 

Lekka, przyjemna w odbiorze historia. Ukazująca piękną Łódź, zarówno w czasie teraźniejszym, jak i przeszłym. Czytelnik z łatwością wciąga się w historię i podąża śladami bohaterów. Nie ma tu postaci pierwszoplanowej. Każdy z nich odgrywa kluczową rolę w opowieści. Są niczym pojedyncze nici, osobno są nieistotni, ale gdy się ich razem połączy, tworzą ciekawą fabułę, w którą czytelnik się wciąga. 

Podoba mi się, że autorka postanowiła przedstawić opowieść z dwóch perspektyw. Przeszłości i teraźniejszości. To umożliwiło mi wczuć się w czytaną historię, poznać bliżej piękną Łódź - którą mam nadzieję, niebawem zobaczę na własne oczy - kroczyć tymi uliczkami, zgłębić jej tajemnice, które w sobie skrywa. Pojawiają się momenty nużące w lekturze, jednak mi nie sprawiały one problemu. Całość oceniam dobrze i cieszę się, że mogłam zapoznać się z tą powieścią. 

Oprócz zachwycającego miasta autorka porusza tematy dorastania, szacunku do osób starszych, trudnych relacji matek z córkami, a także to, co jest obecnie ważne dla każdego z nas. Co powinno być dla każdego z nas ważne. Myślę, że opowieść znajdzie swoich miłośników. To dobra lektura na długie zimowe wieczory. Polecam.

Komentarze