Człowiek nieustannie za czymś gna. Za marzeniami, ambicjami, celami. Nie ogląda się za siebie, tylko stale pnie się do przodu, by jak najwięcej zyskać dobra dla siebie. Zapomina jednak o uciekającym czasie, o sprawach, które są ważniejsze w porównaniu z innymi rzeczami. O tym, co w życiu powinno stać na pierwszym miejscu - druga osoba, wspólna rozmowa i zwykła codzienność. By dzielić się z bliskimi swoimi rozterkami, zmartwieniami, dzielić się emocjami i nie tłamsić wszystkiego w sobie. Bo najgorsze są niedopowiedzenia i milczenie. Można nie w porę zauważyć przepaść między dwojgiem osób. A później może być za późno na odbudowanie tego, co się utraciło.
Opowieść dotyka najczulszych strun duszy i serca. Pokazuje, jak kruche jest życie i byśmy go nie marnowali na niedopowiedzenia, złości, żale czy pretensje, bo wystarczy jeden moment, by cały świat legł w gruzach. Pozwala zrozumieć, otwiera oczy na wiele spraw i wartości, które powinny być w życiu każdego człowieka najważniejsze. Ukazuje stratę bliskiej osoby, a także pogodzenie się z jej odejściem. A także paletę emocji, które przenikają do umysłu i pozostają w niej na długo. Nie bójmy się mówić o tym, co czujemy, zawsze starajmy się dzielić tym, co nam leży na wątrobie.
Bohaterowie otrzymują magiczny dar. Możliwość rozmowy z najbliższą osobą, z którą musieli się pożegnać. Pojawiają się żale, pretensje, ale też i zrozumienie, akceptacja, radość ze wspólnych wspomnień i miłość, o której często ludzie zapominają jak ją wyrażać. Mogłabym wiele opowiedzieć o tej historii, ale myślę, że nie jestem w stanie oddać tego wszystkiego, co we mnie wywołała. Jest po prostu piękna, taka prawdziwa, trafia mocno do serca, skłania do refleksji, do przemyśleń. Wywołuje radość, szczęście, żal, smutek, a także cudowne wspomnienia osób, z którymi musieliśmy się pożegnać. Polecam wszystkim gorąco!
Na pewno będę czytała tę książkę. Myślę, że mocno mnie poruszy. 😊
OdpowiedzUsuń