Każdy z nas chciałby wymazać z pamięci pewien etap ze swojego życia. Taki moment, który sprawił ból, doprowadził do łez, pozostawiając w sercu ogromną wyrwę.
Bolesna przeszłość bardzo odciska piętno. W pewien sposób kształtuje człowieka. Zmienia jego postrzeganie, gasi marzenia, cele, pragnienia. Odsuwa go od najbliższych, przyjaciół, zamyka przed otaczającym światem, powodując stagnację, marazm. Czas pozwala na chwilę odsunąć demony, jednak nieustające naprawy kruchego organu, powodują tylko zamaskowanie problemu. Gdy człowiek się tego najmniej spodziewa, uderzają z podwójną siłą, tak by zburzyć powoli budujące się fundamenty.
Julia, zamiast cieszyć się beztroskim życiem, szybko musiała dorosnąć. Na jej barki został rzucony ogromny bagaż doświadczeń, który zniszczył radość, szczęście. Spowodował wycofanie, zamknięcie w sobie, odizolowanie od rzeczywistości i zatracenie w rzeczach, które pozwalają na chwilowe zapomnienie. To mądra, jak i życiowa historia. Pokazuje walkę z demonami przeszłości, poszukiwanie swojego miejsca na ziemi, szczęścia. Odnajdywanie swojej pewności siebie, poczucia wartości. Przed Julią staje wiele dylematów i trudnych decyzji. Jej ścieżka, po której stąpa, jest bardzo wyboista, kręta, stroma, co powoduje w dziewczynie lęk przed postawieniem kolejnego kroku ku pogodzeniu się z niełatwym losem. Autorka ukazuje trudne relacje rodzinne, brak wsparcia ze strony najbliższych, brak zrozumienia, a także niezwykłą pomoc i miłość od zupełnie obcej osoby, która stała się ważniejsza od więzów krwi.
Historia urzekła mnie od samego początku. Swoją niezwykłą opowieścią, która chwyta za serducho i barwnymi postaciami, w których można odnaleźć cząstkę siebie. Najbardziej ze wszystkich postaci pokochałam babcię Rozalię. Za jej dobre serce, wrażliwość, szczerość, ufność do świata i ludzi, serdeczność, za mądre i staroświeckie podejście do życia. Za każdym razem, gdy pojawiała się na horyzoncie, buzia mi się uśmiechała. Jest taka pozytywna, energetyczna. Uważam, że każdy powinien mieć w swojej rzeczywistości taką babcię. Autorka pozwala sunąć opowieści, odkrywa stopniowo wszystkie tajemnice bohaterki, które skrywa w swoim sercu i umyśle. Nikogo nie ocenia, daje możliwość podejmowania decyzji, czasami niezrozumiałych, ale tak potrzebnych w życiu, by nabrać względnej stabilizacji. Dajcie się porwać tej emocjonalnej historii, dopracowanej, szczerej i prawdziwej. Gorąco polecam!
Dam się namówić na lekturę tej książki.
OdpowiedzUsuńGratuluję patronatu! A po książkę sięgnę, jeśli nadarzy się ku temu okazja. :)
OdpowiedzUsuń