Jego wysokość - świetna na wakacje


Nie przepadam zbytnio za arabskimi powieściami i staram się po nie nie sięgać, ale dla Beaty zrobiłam wyjątek. Czytałam niemal wszystkie jej książki i miałabym sobie odpuścić tę jedną tylko dlatego, że nie przepadam za takimi historiami? Co to, to nie. Więc gdy tylko trafiła w moje ręce, od razu zabrałam się do czytania. 

Wciągnęła mnie w swoje odmęty od pierwszych stron. Nie byłam w stanie się od niej oderwać, do momentu aż jej nie skończę. Pokochałam historię od razu i połknęłam ją w zastraszającym tempie. Miłość potrafi być ślepa. Obezwładnia zmysły, sprawia, że nie dostrzegamy alarmujących sygnałów, bagatelizujemy przez nią nasze wewnętrzne ja, które mówi, że coś tu nie gra. To uczucie jest piękne, ale także zwodnicze. Może uskrzydlić lub doprowadzić do łez. Przed Izabellą staną różne trudne decyzje, które będzie musiała podjąć. Da się ponieść uczuciu, czy jednak posłucha własnego rozumu? 

Polubiłam bohaterów, jednak zabrakło mi w nim Omara. Pojawiał się na chwilę, by wzbudzać motyle w brzuchu, powodować szybsze bicie serca, po czym szybko znikał. Tajemniczy, dość skryty, trzymający się na dystans, więc mam nadzieję, że będę mogła poznać go bliżej w następnej części, bo autorka pozostawiła mnie z tak ogromnym niedosytem, że byłam zła, iż książka dobiegła końca, a ja nie mam jak się zabrać za kontynuację. Co do Izabelli, nie uważam ją za naiwną, czy głupią. Każdy popełnia większe lub mniejsze błędy przez decyzje, które podejmuje. Czasami nie dostrzega się tego, co powinno. Staram się nie oceniać, tylko zrozumieć. W powieści pojawiają się też poboczne postacie, które dodają opowieści smaczku i nieco zawirowań w życiu Izabelli i Omara. 

Historia sama się czyta. Pióro autorki jest łatwe i przyjemne dla oka. Apetyt na opowieść wzrasta w miarę pokonywania kolejnych rozdziałów. Do tego jest zabawna, w takim stopniu, że nieraz przy czytaniu parskałam śmiechem. To lektura idealna na wakacje i wprost nie mogę się doczekać kolejnej części. Jeśli jesteście ciekawi nowej odsłony Beaty, to gorąco was zachęcam do przeczytania jej najnowszego dzieła.

Komentarze