Czas wyborów - pod patronatem CzBk

,, Raz ujawnione tajemnice sieją zamęt podobny do wojny. Burzą mury, niszczą więzi, podkopują fundamenty. Osłabiają morale, zwracają przeciwko sobie ludzi, sprawiają, że człowiek chce zamknąć się na cztery spusty w bezpiecznej kryjówce i udawać przed całym światem, że nie istnieje''.

Ciężko zbudować trwałe fundamenty na zgliszczach. Gdy już tworzą się podstawy, widać stabilne ściany, wystarczy lekko zaprószony ogień, by ta ostoja szybko runęła. Trzeba przyznać, że autorka nie ułatwia bohaterkom w podejmowaniu decyzji. Wrzuca na nie różne nieszczęścia i gdy już myślą, że uporały się z problemem, pojawia się kolejny, który przygniata ich swoim ciężarem. A ich wzajemne relacje nie ułatwiają im w uporaniu się z niechcianymi przeciwnościami. Każda z nich chce przed drugą i samą sobą udowodnić swoją siłę, że są w stanie poradzić sobie z każdą niedogodnością. Jednak okazywanie słabości nie jest wcale takie złe. Dzięki wsparciu można na wiele spraw spojrzeć z dystansem, można znaleźć inne, łatwiejsze lub dogodniejsze rozwiązanie na niechciane problemy. Żadna z nich jednak od drugiej nie chce zbytnio otrzymać pomocy. 

Martyna wciąż jest wyniosła, chamska, otacza ją pycha. Nikt nie wie, że pod tą maską skrywa się samotna kobieta. 

Patrycja w miarę rozwiązała problemy ze swoim ,,prawie'' byłym mężem. Dalej jednak nie wie, co czuje do Seweryna i czy powinna zostać w pensjonacie, czy raczej wrócić do Irlandii.

Klaudia popełnia błąd, którego szczerze żałuje, lecz kiedy dowiaduje się prawdy o osobie, z którą wiązała wielkie nadzieje, jej bezpieczna ostoja pęka jak bańka mydlana.

Emocje wylewają się z każdej strony. Czytając, przeżywałam z bohaterkami ich wzloty i upadki. Kibicowałam, gdy szło ku lepszemu i złościłam, gdy kolejny raz powinęła się którejś noga. Dziewczyny są autentyczne i takie prawdziwe. Autorka pozwala obserwować każdą z nich, w ich chwilach zwątpienia, smutku czy radości. Każdej z nich poświęcono tyle samo uwagi, dzięki czemu można poznać je bliżej i zrozumieć decyzje, jakie podejmują. A trzeba przyznać, że nie ma łatwo. Gdy już nastaje cisza, to wiadomo, że to cisza przed burzą. Wystarczy iskra, by podburzyć powoli budujące się relacje. Nie ma czasu na nudę, ciekawość wzrasta w miarę jedzenia. Ja powieść połknęłam w dwa dni, a zapewne szybciej bym ją skończyła, gdybym nie musiała iść do pracy. 

To wspaniała powieść, doskonale przemyślana, utkana w taki sposób, że trzy kobiety, po połączeniu tworzą piękną, burzliwą, dość chaotyczną mozaikę z bogatą historią. Ukazująca trudne relacje rodzinne, niełatwą drogę, by je odbudować. Źle ulokowane uczucia, ciężkie wybory, które trzeba podjąć, a także tajemnice, które wypływają na światło dzienne w najmniej odpowiednim momencie. To wspaniała powieść, mądra, emocjonalna i bardzo wciągająca. Czekam z niecierpliwością na trzecią część, bo jak autorka miała ostatnio w zwyczaju strasznie namieszać na koniec. A wam polecam lekturę ,,Czas wyborów'' jak i poprzednią część ,,Niełatwe powroty''. 

Komentarze

  1. Mam jeszcze do nadrobienia poprzednia cześć, ale to tylko kwestia czasu, kiedy sięgnę po obie.

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz